Miejsce koncertu

candace

Przechylila się i przyjrzala mu uważnie. - Eeeej, coś się stało? Czemu nie pamiętasz? - uśmiechnęła sie tak pocieszająco.

Arno

- Nie wiem...ostatnio byłem w szpitalu i od tamtego czasu nic nie pamiętam... - spuścił wzrok i spojrzał na nią, bo się wystraszył, że weźmie go za świra - Tylko się mnie nie bój! To nie moja wina... - spojrzał jej w oczy.

candace

-yyy... aha. - taki dobry temat wymyśliła, a on musiał nie pamiętac akurat no. - W takim razie... jak Ci sie podoba koncert? - westchnęła sobie nawet.

Arno

- Fajnie jest. - powiedział już z entuzjazmem w głosie i na twarz - Może gdzieś usiądziemy? - zaproponował.

candace

- Okej. - no i sobie gdzieś usiedli.

Arno

No i siedli na jakieś ławce spojrzał się na nią z uśmiechem badawczo i spytał.
- A Tobie jak się podoba...i koncert i miasto? - i uniósł jedną brew w górę.

Sahem

- Don't be such a... - no i urwał, bo wolał to przemilczeć - Dziewczyna sobie coś ubzdurała i tyle - no, bo sobie ubzdurała. Przynajmniej on nie chciał mieć z nią nic wspólnego.

A Shannon się dobrze bawiła obserwując z boku kłótnię Fordów.

candace

- Koncert jest niezły.. a miasta jeszcze nie znam, niedawno się tu wprowadziłam. - spoważniała, założyła nogę na nogę i się patrzyła na scenę.

Nina

Amanda skończyła śpiewać, ukłoniła się i zeszła ze sceny. Nie wiedziała że Julia i Lena (czy jak tam się one nazywają) zniknęły.
- Co sobie ubzdurała? Czego ona od ciebie chce? - spytała. Wystarczyło jedno slowo Sawyera, a już targałaby Shannon za włosy

Granmor

Krwawy spojrzał na Amandę strojąc swoją gitarę i uśmiechnął się.-Nieźle Ci laska poszło.

Nina

Skrzywiła się, kiedy usłyszała głos Krwawego, bo miała nadzieję, ze się nie spotkają.
- Hej Krwawy - przywitała się z przyklejonym na usta uśmiechem. - Dzięki. Teraz ty?

Sahem

- Zajmę się tym - odpowiedział nieco spokojniej - Najważniejsze to nie dawać jej satysfakcji z tego, że się kłócimy z jej powodu.

Granmor

-Nie, nie mam własnych kawałków. Tylko te z Walkerową. - mruknął bawiąc się strunami.

Nina

Wzruszyła ramionami i jak tylko mignęła jej w tłumie blond czupryna, zaraz podniosło jej się ciśnienie.
- Lepiej załatw to szybko, bo przy następnym spotkaniu mogę niechcąco obić jej tą twarz lalki barbie - odparła.
- To kto teraz gra? - spytała, rozglądając się w poszukiwaniu kolejnego wykonawcy.

Granmor

-Miała grać ta od Patricka,ale... - przerwał bo właśnie Gerry wchodził na scenę.
-Niestety musimy odwołać dalszą część koncertu. Zniknął jeden z organizatorów i zespoł popędziły na poszukiwania. Dziękujemy więc za przybycie i ten, miłego dnia.

Arno

- Oł jaka szkoda... - spojrzał ze słodkim uśmiechem na Vienne.

Sahem

Mruknął coś i milczeli przez dłuższy czas. Nie chciał wracać do tematu Shannon.

candace

[i]- No to zwijamy sie do domu. - stwierdziła z usmiechem. - Milo było poznać... Nic. - podała mu rękę i sobie poszła XD

/ojezu nie widziałam, że odwołują XD

Naomi/Missy

Naomi podeszła do męża. - Jak odwołują koncert to może wracajmy do domu ? - spytała dotykając prawą ręką jego prawego ramienia i chcąc, by odwrócił do niej głowę.

Nikt się jeszcze nie zbierał, więc Iva stała sobie z tłumem.

Granmor

Gerry zszedł ze sceny.-Cóż. Nie mam pojęcia co teraz powinniśmy zrobić. - zwrócił się do Amandy.

Sahem

Kończą koncert? Nie przejęła się tym za bardzo, bo to, co chciała osiągnęła. Zaczęła rozglądać się w tłumie za Grace.
A Grace stała sobie z boku i rozmawiała z jakimś facetem.
Gdy zauważyła Shannon pomachała do niej i pożegnała się z nieznajomym.
- Wracamy do domu?
- No raczej nic tu już po nas - uśmiechnęła się i opuściły miejsce koncertu.

James/Johnny

Odwrócił głowę w stronę żony. Był trzeźwy. Wracajmy. powiedział żywo i poszli do domu.
[wychodzą Hold'owie]
/zacznij w ich domu

Nina

Amanda obgryzała właśnie paznokieć kciuka lewej ręki.
- Nie wiem... Gdzie ten Hadley się podział? I jego córka... - westchnęła.
Sara była wściekła.
- Spotkamy się w domu - mruknęła do Sawyera i poszła na tyły sceny. Tam pomachała swoim identyfikatorem dziennikarki i przedarła się do gwiazd - Amandy, Gerry'ego i Krwawego.

Granmor

-Zamawialiśmy striptiz? - zapytał jakby sam siebie.
Gerry powiódł wzrokiem za Krwawym.-W czym możemy pomóc?

Nina

Sara zmierzyła morderczym spojrzeniem Krwawego.
- Sara Ford, Fairview Times. Miałam robic reportaż o tym charytatywnym koncercie, ale skończył się jakoś szybko... Co z Patrickiem? - spytała, bo ona znała Patrcika osobiście.