Mieszkanie Cameron

miss.

niewielkie.

miss.

Podjechali sobie tutaj.
- Wejdziesz na piwo? - niach niach.

Future Lover

-Czemu nie.-W końcu jeszcze razem nie pili xD

miss.

To weszli razem do środka, na górę.
Mieszkanko nie było duże, ale całkiem przyjemne.
- rozgość się. - niach i poszła do lodówki po piwo.

Future Lover

Jemu się podobało xD Usiadł sobie.

miss.

Wróciła i podała mu butelkę/puszkę. Sama usiadła po rutecku na kanapie, włączyła telewizor i sobie tez otworzyła butelkę/puszkę XD
- Długo tutaj pracujesz?

Future Lover

-Za długo.-Odparł. Ale lubił pracować. xD

miss.

- Za długo? - sie zdziwiła z akcentem na "za" XD

Future Lover

-Taaak. Czekam tylko na to aż mnie ktoś zastrzeli. Inaczej nie dam rady rzucić tej roboty.-Uśmiechnął się lekko.

miss.

- Ale dlaczego? Nudno? Niebezpiecznie? Czy jak? - bo ona kochała tą prace. I była wściekła że musiała wyjechać z LA.

Future Lover

-Powiedzmy, że inaczej sobie wyobrażałem przyszłość.-Napił się piwa bo chyba miał.

miss.

]- Jaki tajemniczy. - przewróciła ślipiami. I też się napiła.

Future Lover

-Pożądałem władzy i miłości, ale osiągnięcie celu wymagało śmierci tego, czym byłem. Życzenie się spełniło, lecz wraz z nim umarły marzenia, sprawiając, że jest gorzej niż na początku.-Uwielbiam to cytować. W każdym razie.. To opisało całe jego życie.
-Ale koniec już o mnie. Opowiedz coś o sobie.

miss.

Chwile milczała tak na niego patrząc. A póxniej podciągnęła nogi pod brodę.
- Jestem policjantką... i mam to uwarunkowane genetycznie. Szkoda tylko, że musiałam wyjechać z LA. Tutaj jest tak... prowincjonalnie.

Future Lover

Zdziwił się nieco.
-Czemu musiałaś wyjechać?

miss.

- Przenieśli mnie. zamiast wylecieć zostałam zesłana do Fairview. - napiła się.
- Zresztą to długa historia.

Future Lover

-Rozumiem.-Napił się. Kurcze. Nie wiem dlaczego ale towarzyszy mi takie uczucie, że od ciebie ściągam xD
-Tutaj nie bedziesz się nudzić. Czasem nawet trafiają się śmieszne sytuacje z Masonem.. Jakimśtam. Żałosny koleś. Ale zabawny.

miss.

- Serio? Jakie na przykład? - się ożywiła odrobinę.

Future Lover

Podrapał się po głowie i w ogóle to się uśmiechnął.
-No wiesz.. Czasem dostanie od Julie Walker po pysku, a czasem 'podrywa' koleżanki na służbie. Różnie.

miss.

Uśmiechnęła się pod nosem,
- Julie Walker? To ta gwiazda? - niach niach nie spodziewała się tutaj nikogo znanego.

Future Lover

-Mhm.-I napił się piwa.

miss.

- Fajnie z gwiazdami zawsze jest dużo ciekawych przypadków. - ona to doskonale wiedziała XD
- Kiedyś dostałam po pysku od jakieś gwiazdy hiphopu. - skrzywiła się na samo wspomnienie. - Wielki, czarny facet, jak się zamachnął to aż na ścianę wleciałam. Więc mam nadzieję, że tutaj od takich będę miała spokój. - wyszczerzyła się.

Future Lover

Zdziwił się, że Cameron go nie zastrzeliła. Steven by tak zrobił xDDDD
-Spoko. Tutaj są tylko psychopatyczni mordercy. Żadnych agresywnych raperów.

miss.

Zaśmiała się.
- Fakt to jest pocieszające. Duchyyyyy - i znowu się zaśmiała.

Future Lover

-Duchy to poważna sprawa.-Zażartował tak se xD