Mieszkanie Mike'a

Future Lover

[Wchodzi:Victoria]
Otworzyła delikatnie drzwi. Podeszła najpierw do jakiejś komody, otworzyła ją i przeszukała.

Granmor

narracja]W domu jest szafa, biurko, komoda, telefon,stolik,regał i półka[/narracja]

Przeszukujesz komodę i znajdujesz kolorową bieliznę.

Future Lover

Podeszła do szafy i zaczęła ją przeszukiwać.

Granmor

[narracja]W szafie znajdują się tylko wyzywajace ubrania...[/narracja]

Future Lover

Podrapała się po głowie i podeszła do biurka. Przeszukała je.

Granmor

[narracja]Znajdujesz pamiętnik oraz kalendarz.[/narracja]

Future Lover

Wzięła pamiętnik i zaczęła czytać.

Granmor

"21 Grudnia

Brian znowu się zaćpał, musiałam przenosić go na łóżko i znowu udawać że jest chory. Nie potrafię tak dłużej, potrzebuję zmiany. Desperacko potrzebuję zmiany tego co widzę. A co widzę? Tego pieprzonego ćpuna który nie jest w stanie zaoferować sobą niczego dobrego. Może go ten Frank załatwi, oby, oby, oby..."

Future Lover

Wzięła pamiętnik i podeszła do telefonu. Włączyła ostatnie wiadomości nagrane na sekretarce.

Granmor

"Masz....dwie......nowe........wiadomości

*biiiiiip*

wiadomość 1:

Petra? Słonko, tu mama. Odbierz jak jesteś
w domu, chcę z Tobą pogadać o świętach.
Przyjedziesz, prawda? Zawsze byłaś na święta w domu. Powiedz mi,
co mam Ci kupić bo nie mam pojęcia. To pa. Mama dzwoniła.

*biiiiiiip*

wiadomość 2:

Myślisz że jak nie odbierzesz, to Cię zostawię w spokoju? Widzę światło
w oknie, jeszcze przyjdę. Zapamiętaj, przyjdę i wypatroszę Cię jak
świnie, dziwko"
[warto wspomniec ze to nie jest glos Brian'a tylko jakiś zniekształcony]

Koniec wiadomości."

Future Lover

Podeszła do stolika żeby sprawdzić co na nim jest.

Granmor

Na stoliku znajduje się program tv oraz pierścionek.

Future Lover

Błyskawicznie wybiegła z mieszkania.
[Wychodzi:Victoria]

Sahem

[wchodzi: Mike]

Harował na kilka zmian, spał kilka godzin dziennie, a to wszystko, żeby opłacić to niewielkie mieszkanko i alimenty.
Nie było mu łatwo. Przynajmniej na razie.

Sahem

*po dłuuuuugim czasie*

Był tą sytuacją zmęczony. Widywał syna naprawdę rzadko, ale to właśnie dla niego tak się zapracowywał.
I dla Susan...
Wrócił z ostatniego wezwania naprawdę styrany. Od razu po wejściu do środka skierował się na kanapę. Rozłożył się na niej.