Restauracja typu Fast Food

Masełko · Wysłany: Pon 15:15, 31 Mar 2008 Temat postu:

Uśmiechnęła się lekko i opadła bezwładnie na krzesło:
- Od kiedy zakupy bywają takie męczące?

candace · Wysłany: Pon 15:41, 31 Mar 2008 Temat postu:

- A jakie to wielkie zakupy - zaśmiała się - Przecież tylko w cukierni byłyśmy - i wgryzła się w to ciepłe ciasteczko xd.

Masełko · Wysłany: Pon 17:36, 31 Mar 2008 Temat postu:

- Nie wiem czy wiesz, ale dzisiaj się pości.- powiedziała do siostry z lekkim uśmiechem.- Ale musisz przyznać, że nie łatwo było wybrać coś dobrego....

candace · Wysłany: Pon 17:38, 31 Mar 2008 Temat postu:

- E tam, głodna jestem, - wyszczerzyła sie i juz dojadła o. - Przyznaje, przyznaje.

Masełko · Wysłany: Pon 19:09, 31 Mar 2008 Temat postu:

- E tam?- spytała lekko wkurzona. Andrea była bardzo przywiązana do religii, do Boga. Niestety jej siostra już nie. Na pierwszy rzut oka nie dostrzegało się tego, bo do kościoła nie chodzi. Ale w Boga wierzy. Po chwili zła wyrzuciła jej ciastko do kosza.

candace · Wysłany: Pon 19:22, 31 Mar 2008 Temat postu:

- Gasz, siostra ty mnie kiedyś naprawde wykończysz - przewróciła oczami, oparła sie łokciami o stolik i złapala sie za czoło. Wielka katoliczka sie znalazła, a do kościoła nie chodzi i to nawet nie było ciasteczko z mięsem tylko z jamis truskawkami XDD

Masełko · Wysłany: Pon 22:14, 31 Mar 2008 Temat postu:

- Dzisiaj Wigilia. Przynajmniej udawaj, że Ci zależy.- przewróciła oczami i chwyciła za torbę. Po chwili spojrzała na siostrę wzrokiem 'Spadamy, co nie?'

candace · Wysłany: Pon 22:16, 31 Mar 2008 Temat postu:

Westchnęła i poszły.

first lady.

[przychodzi: Alex.]
Zamówiła frytki, kurczaka, jakiś kaloryczny deser i z niezadowoloną miną usiadła przy stoliku. Rzuciła wzrokiem na sąsiedni stolik, przewróciła oczami widząc całującą się parę. Obrzydlistwo mruknęła, jednak nie na tyle głośno by ktokolwiek usłyszał. Ucieczka przed Julią i całym tym syfem zwanym domem nieco nadszerpnęły jej siły, więc pochłoneła dodatkowe dwie porcje frytek. Godzina była jeszcze wczesna, dom zapewne nieposprzątany, dlatego postanowiła zostać jeszcze kilka godzin w tym tłocznym-więc-automatycznie-beznadziejnym miejscu.

Sahem

[wchodzi: Orson i Andrew]

Zajęli jakiś stolik.
Kiedy Andrew zamówił Orson wyciągnął z portfela kolejną pięćdziesiątkę.

Arno

Powstrzymując uśmiech przyjął kolejny banknot, który schował do kieszeni. Gdy otrzymał swoje zamówienie zaczął jeść jak... bezdomny; łapczywie połykał kolejne kęsy posiłku. Uniósł brwi i umieścił wzrok w zmarszczonej grymasem twarzy Orsona.

Sahem

- Chcę z tobą porozmawiać - nie zwracał uwagi na sposób w jaki Andrew jadł, w końcu ostatni taki posiłek mógł jeść kilka dni temu.

Arno

- Słucham... - odniósł się do jego prośby kulturalnie i bez sprzeciwu; cały czas jadł.

Sahem

/nie bedzie jak w serialu? xP

- Chcę cię zrozumieć, Andrew... - spojrzał na chłopaka.

Arno

/ ja nic nie pamiętam.

- Nie oczekuję tego od Pana... - mruknął od niechcenia i napił się jakiejś coca coli czy coś.

Sahem

/powinien teraz zrozumiec, ze orson jest mezem bree, bo zna jego imie xD A nie masz na dysku odcinka? albo napisow? xD

- Orson - przedstawił się wyciągając do niego dłoń.

Arno

/ nie mam ani jednego odcinka DH, rotfl.

/

- Aah... To Ty. - uniósł brew i skojarzył go; po chwili gdy przełknął kęs odezwał się :
- Więc...?

Sahem

/szkoda

- Jak przeżyłeś na ulicy taki kawał czasu? - wyjrzał przez okno na ruchliwą ulicę - Co robiłeś dla pieniędzy? - tu znów przeniósł wzrok na niego.

Arno

- Jak widać udało się. - odrzekł z cwanym uśmiechem i dodał - Nie chciałbyś wiedzieć.

Sahem

/niech powie, zeby nie mowil bree xD moze spróbowałbyś sciagnac napisy? xD

- Zrozumiałem, gdy zapytałeś co masz zrobić za tę drugą pięćdziesiątkę - jego twarz przez cały czas była spokojna.

Arno

/ ściagnąłem.

- Skoro nie chcę gadać z nią, to dlaczego sądzisz, że będę rozmawiał z tobą? - zdziwił się i uniósł obie brwi, po czym napił się napoju.

Sahem

/<jupi> xD

- Ona nie wie, że tu jestem... - no i jego mina zrobiła się tajemnicza.

Arno

/ zajebisty avek!

- Okej tatku. Więc o czym chcesz gadać? - mruknął z przekąsem.

Sahem

/jak bedziecie niegrzeczni to dr Hodge sie wami zajmie *diabelski smieszek*

- Jak już pytałem... - tu spojrzał na chłopaka - Co robiłeś, by zdobyć pieniądze?

Future Lover

/Teraz moja ulubiona część xD