Strzelnica

Arno

[ może niech potem wróci; żeby sie znowu z Veronique spotkali ? Very Happy

]

Dean

[Nie, on teraz jest zajęty swoim synem Wink

]

Arno

Wchodzi Veronique i podchodzi do "lady" i pyta się :
- Czy mogę użyć własnej broni? - i uśmiecha się słodko.

[ btw. jej aktualne zdjecie to to u gory; jest teraz blondynką Wink

]

Arno

Veronique postrzelała sobie ze swojego colta przez dobrą godzinę i szło jej nawet dobrze; postanowiła, że będzie strzelać regularnie aby poprawić swoją celność; która na pewno nie raz jej się przyda. Podeszła do lady i pożegnała się wychodząc :
- Do widzenia i do zobaczenia. - i uśmiechnęła się czarująco.

[ Wychodzi : Veronique ]

Nina

[przyjeżdżają: Sara, Sawyer]
Przyjechali, wysiedli z samochodu i weszli na strzelnicę.
Wypożyczyli broń.
- Dziesięć strzałów pod rząd, kto zdobędzie więcej punktów - zarządziła, podchodząc do tarcz z punktami i zakładając najpierw słuchawki, potem okulary.

[bo tego jego uśmiech nie można określić, po prostu uśmiecha się po swojemu, w swój charakterystyczny sposób

a poza tym to zadziornie, albo przekornie? hihi]

Sahem

Uśmiechnął się tylko. Ruszył w kierunku swojego stanowiska. Założył słuchawki, okulary i spojrzał na Sarę. Bądź, co bądź kobiety mają pierwszeństwo.

[zapisze sobie to zadziornie i przekornie xD]

Nina

Zwłaszcza kobiety w ciąży, o.
Oddała więc serię strzalów a poszło jej nieźle. Dziecku chyba nie spodobały się odgłosy, bo zaczęło się wiercić. Położyła tylko rękę na brzuchu i uniosła brodę.
- No dalej, przystojniaku - uśmiechnęła się wesoło.

Sahem

Może coś nie tak z dzieckiem? Nie powinna chyba kłaść dłoni na brzuchu? A może powinna? Skąd miał wiedzieć? Przecież nie był nigdy w ciąży...
Po chwili jednak oprzytomniał i wrócił do świata. Wycelował i oddał serię dziesięciu wystrzałów. No, całkiem, całkiem, ale bywało lepiej...

Nina

[huh po raz drugi, zakładamy że państwo Ford wrócili do domu po kilku seriach, ok?

]

Sahem · Wysłany: Sob 16:57, 15 Mar 2008 Temat postu:

[wchodzi: Julie i Sawyer]

Wyszedł z samochodu i już razem z Julie skierowali się do wejścia.
Sawyer wypożyczył sprzęt dla dwóch osób.
- Załóż słuchawki i okulary - wręczył je kobiecie.

Granmor · Wysłany: Sob 16:58, 15 Mar 2008 Temat postu:

Julie zrobiła jak chciał James i spojrzała na niego.-To ten...idziemy?

Sahem · Wysłany: Sob 16:59, 15 Mar 2008 Temat postu:

Dostali sąsiednie boksy, więc mogli spokojnie ćwiczyć.
- Gotowa? - musiał się upewnić. Strzelanie to nie żadna zabawa, już on coś o tym wiedział...

Granmor · Wysłany: Sob 17:02, 15 Mar 2008 Temat postu:

Spojrzała na pistolet. Chwyciła go delikatnie, bo nie chciała niczego nacisnąć.

Sahem · Wysłany: Sob 17:03, 15 Mar 2008 Temat postu:

- Na razie nie będziemy go odblokowywali - uśmiechnął się lekko - Najlepiej, kiedy trzymasz go w obu dłoniach, wtedy jest dość stabilny - stanął tuż obok niej i chwycił swoją broń.

Granmor · Wysłany: Sob 17:04, 15 Mar 2008 Temat postu:

Julie chwyciła go pewniej, nieco małpując Sawyera. Przymknęła jedno oko jakby chciała sprawdzić jak to działa xD.

Sahem · Wysłany: Sob 17:08, 15 Mar 2008 Temat postu:

- Musisz trzymać go dość pewnie, żeby przypadkiem nie wypadł ci z dłoni - wycelował w tarczę, ale nie strzelał.

Granmor · Wysłany: Sob 17:10, 15 Mar 2008 Temat postu:

Pokiwała głową i zrobiła jak chciał. Zerknęła w bok.-Dzięki. - odparła, a widząc że facet nie wie o co chodzi, dodała.-Za to że nie pytasz o przeszłość.

Sahem · Wysłany: Sob 17:18, 15 Mar 2008 Temat postu:

Uśmiechnął się tylko.
- A teraz najważniejsza część - spojrzał na broń - Odblokowanie i oddanie strzału - pokazał, jak pozbyć się blokady.

Granmor · Wysłany: Sob 17:20, 15 Mar 2008 Temat postu:

Julie również odblokowała broń, wymierzyła strzał i ....
[narracja] Po chwili, było słychać strzał, a z nieba spadł ptak.[/narracja]

Sahem · Wysłany: Sob 17:27, 15 Mar 2008 Temat postu:

- No, jak na pierwszy raz to całkiem nieźle - skłamał i zbliżył się do dziewczyny. Stanął za nią i chwycił jej broń, którą cały czas trzymała w swoje ręce.
- Musisz cały czas zachowywać równowagę, strzał może poważnie człowieka odbić - chwilę później oddali strzał, tym razem trafiając już w tarczę.

Granmor · Wysłany: Sob 17:28, 15 Mar 2008 Temat postu:

Uśmiechnęła się, znów przybrała odpowiednią pozycję i zgodnie z wskazowkami Sawyera strzeliła - trafiła "faceta" w udo.

Sahem · Wysłany: Sob 17:30, 15 Mar 2008 Temat postu:

Stanął z boku.
- No... - uśmiechnął się, szybko się uczyła, nie ma co...
- Jeszcze kwadrans i będziesz lepsza ode mnie

Granmor · Wysłany: Sob 17:32, 15 Mar 2008 Temat postu:

Zmarszczyła czoło.-Właściwie, to już by wystarczyło..strzał, kop w szczękę i facet lezy. - powiedziała z uśmiechem mordercy. To bylo ciekawe, bo jak wiemy wygląda na slodką osobę, ale ostatnia akcja z zakopaniem na smierć i to..wkazywalo że pozory mylą xD.

Sahem · Wysłany: Sob 17:34, 15 Mar 2008 Temat postu:

- Pamiętaj, że to dopiero drugi strzał, który oddałaś - uśmiechnął się - Musisz jeszcze poćwiczyć, a ja chętnie dotrzymam ci towarzystwa

Granmor · Wysłany: Sob 17:37, 15 Mar 2008 Temat postu:

-Dzięki. - powiedziała z uśmiechem.-Jeżeli mógłbyś, nie mów Hadley'wo że on tu jest.. - powiedziała cicho i znów chwyciła mocniej broń. -Nie chcę by panikował.