Ulice

Future Lover · Wysłany: Czw 21:00, 20 Mar 2008 Temat postu:

Rozejrzała się.
-Tam.-Wskazała palcem na wejście.

Granmor · Wysłany: Czw 21:02, 20 Mar 2008 Temat postu:

Dziewczyna szybko wstała i wykopała drzwi..
[tworze odpowiedni topic]

Future Lover · Wysłany: Czw 21:04, 20 Mar 2008 Temat postu:

Victoria w razie czego pobiegła za nią.

Future Lover

[Wchodzi:Daniel]
Szedł sobie jakąś ciemną ulicą. Nagle zauważył rękę wystającą zza kontenera na śmieci. Podszedł bliżej. Tak. Leżała tam kobieta. Była blada i zimna. Daniel przykucnął przy niej przerażony i zbadał jej puls. Nie żyła. Wyciągnął z kieszeni dokumenty. Jak się okazało kobieta nazywała się Rachel Chenowith. Daniel zadzwonił na policje i czekał aż przyjadą. Gdy zabrano ciało kobiety po jakimś czasie uspokoił się i szedł se dalej.

Viktor

[wchodzą Bree i Orson]

Szukali Andrew, pytali ludzi i pokazywali im zdjęcie ale nikt nic nie wiedział.

Sahem

Gdyby nie chodziło o syna Bree nie zgodziłby się na coś takiego.
- Pójdę w dół ulicy, a ty sprawdź wyżej - polecił jej i ruszył dość szybkim krokiem.

Viktor

- Dobrze. -przytaknęła i dalej szukała syna pytając ludzi i pokazując im zdjęcie Andrew

Sahem

Orson ruszył ulicami co jakiś czas zaczepiając jakiegoś przechodnia i pytając się, czy nie widział chłopca ze zdjęcia. Nikt jednak nie mógł mu pomóc...

Viktor

Po wielu godzinach poszukiwań Bree podeszła do pewnej kobiety
- Przepraszam... - i tu się Bree zdziwiła bo to był facet przebrany za kobietę - Panią?
- Tak, słucham.
- Szukam tego chłopaka, widziała go może pani? -powiedziała pokazując zdjęcie Andrew
- Nie, bardzo ładny... to ktoś dla Ciebie ważny?
- Tak, to mój syn.
- Spróbuj w pobliskim kościele albo w jadłodajni.
- Dziękuję za pomoc, do widzenia. -ruszyła więc do jadłodajni

[wychodzi Bree]

Sahem

Nocą na ulicy można spotkać naprawdę dziwne osoby...
Chodził nadal i się pytał, robił to dla Bree.

Arno

[ wchodzi : Andrew]

Znalazł jakąś nową gazetę i nawet miał koc; było mu zimno...
Znalazł jakiś zaułek i położył się w nim , po czym zasnął błogim snem...

Sahem

[wchodzi: Orson]

Wiedział mniej-więcej, gdzie szukać syna Bree. Ruszył ulicą i w końcu go znalazł. Stanął nad nim.

Arno

Spojrzał na Orsona jak na wariata; uniósł brwi.
- Czego chcesz? - spytał nie zbyt przyjemnie.

Sahem

- Jesteś na pewno głodny - spojrzał na niego dość spokojnie i wyciągnął portfel. Dał mu 50$.
- Drugie tyle dostaniesz, jeśli pozwolisz, że postawię ci lunch

Arno

- Pozwolę. - mruknął spokojnie i wstał z tej gazety; wziął 50 dolców i schował do kieszeni spodni.

Sahem

No to poszli razem do jakiegoś baru.

[wychodzą: Orson i Andrew]

Future Lover

Szedł se tędy Daniel. I była ulica no nie? I se szedł. Już był przy szpitalu i jak wchodził na ulicy to jebnął go tir i Daniel już nie żył. Efektownie? xD

Viktor

jak cholera xDDD

Future Lover

xDD Ja jestem od tego specjalistą xDDDD

Granmor

[wchodzi : Petra]
[wchodzi : Charlotte]

Petra idzie ulicą paląc papierosa, patrzy na witryny sklepowe i sobie spaceruje.
Gdzieś się kręci Charlotte.

Future Lover

[Wchodzi:Effy]
Szła dość pospiesznym krokiem przez ulice.

Granmor

Z jednego z zaułków wyszedł Seth, miał w ręku wódkę. Uśmiechnął się do dziewczyny.-Cześć Effy.

Future Lover

Zatrzymała się na chwile. Zauważyła, że to Seth. Pokręciła głową i znów po chwili szła.

Granmor

A on chwycil ja za rekę i syknął.-Zostań, napij się ze mną.

Future Lover

-Nie bądź śmieszny.-Prychnęła.