Ulice

Granmor · Wysłany: Czw 13:19, 20 Mar 2008 Temat postu: Ulice

jw

[wchodzi Chris]
Wyszedł z clubu i idzie przed siebie,do domu.

Granmor · Wysłany: Czw 13:24, 20 Mar 2008 Temat postu:

Mija kilku przechodnich i zaczyna cicho łkać. Wchodzi do jakieś uliczki i zaczyna płakać xD.

Granmor · Wysłany: Czw 13:47, 20 Mar 2008 Temat postu:

Po wypłakaniu się, poszedł dalej.
[wychodzi Chris]

Future Lover · Wysłany: Czw 20:15, 20 Mar 2008 Temat postu:

[Wchodzą:Ann i Victoria]
-A więc?-Zaczęła delikatnie.

Granmor · Wysłany: Czw 20:16, 20 Mar 2008 Temat postu:

Ann uśmiechnęła się delikatnie i powiedziała 75% prawdy.-Jestem Ann Sheppard, zostałam wynajęta przez Erica Quincy w celu ochrony Julie Walker.

Future Lover · Wysłany: Czw 20:18, 20 Mar 2008 Temat postu:

-Julie Walker? Co jej grozi?-Musiała spytać.

Granmor · Wysłany: Czw 20:20, 20 Mar 2008 Temat postu:

-Powiedzmy że pierdoliliście sprawę przez kilka lat i postanowiono wynająć mnie. - odparła patrząc na dziewczynę zimno.

Future Lover · Wysłany: Czw 20:21, 20 Mar 2008 Temat postu:

-Chodzi ci o tego fana..?-Zapytała w końcu totalnie zdezorientowana.

Granmor · Wysłany: Czw 20:22, 20 Mar 2008 Temat postu:

Ann pokiwała głową.-Potem odsunę się w cień, możesz mi uwierzyć. - odparła z uśmiechem pt"A spróbuj nie".

Future Lover · Wysłany: Czw 20:24, 20 Mar 2008 Temat postu:

Przystanęła.
-Myślisz, ze zostawie te sprawe?

Granmor · Wysłany: Czw 20:27, 20 Mar 2008 Temat postu:

-Mała nie rozumiesz, ja go nie aresztuje, ja go zabiję, nawet jak go aresztujesz. - odparła zimno.

Future Lover · Wysłany: Czw 20:29, 20 Mar 2008 Temat postu:

-Nie jestem mała. Ale to ludzkie życie. Nie jest nam dane osądzać ludzi.-Ach. Ale ona była mądra.

Granmor · Wysłany: Czw 20:32, 20 Mar 2008 Temat postu:

[jak ja kosiam Ann....to wszystko przez jej "skórkę" XDDDDDDDDD]

Ann parsknęła śmiechem.-Powiedz to temu świrusowi który meczy zwykłą dziewczynę... jak ją można nazwać, niewinną? - spytała udając zastanowienie.

Future Lover · Wysłany: Czw 20:35, 20 Mar 2008 Temat postu:

-W każdym razie... Nie wolno go nam zabijać.-Dalej stawiała na swoim.

Granmor · Wysłany: Czw 20:36, 20 Mar 2008 Temat postu:

-Tobie, fakt nie można. - zgodziła się.-Ale Twoje zasady mnie nie obowiązuja, pracuję dla Ważniejszych niż Twój komendant..dlatego jeżeli będziesz mi przeszkadzała, Ciebie też mogę załatwić. - odparła lekko sycząc.

Future Lover · Wysłany: Czw 20:43, 20 Mar 2008 Temat postu:

Oparła ręke na biodrze.
-Na prawde? A to ciekawe...

Granmor · Wysłany: Czw 20:45, 20 Mar 2008 Temat postu:

Ann uśmiechnęła się po Prueowsku.
-Naprawdę. - odwróciła i zaczęła iść w dal.

Future Lover · Wysłany: Czw 20:47, 20 Mar 2008 Temat postu:

A ona stała jak wryta. Nie wiedziała czy ma to zgłosić, czy nie.

Granmor · Wysłany: Czw 20:48, 20 Mar 2008 Temat postu:

Ann dziarsko założyła okulary, na chwilę stanęła i spojrzała za siebie. -Widzisz? Jesteś bezradna, mała.

Future Lover · Wysłany: Czw 20:51, 20 Mar 2008 Temat postu:

Tak. Była bezradna. Nie zamierzała się kłócić. Spuściła tylko delikatnie głowe.

Granmor · Wysłany: Czw 20:53, 20 Mar 2008 Temat postu:

A Ann wyciągnęła lusterko i poprawiała sobie makijaż kiedy coś zauważyła.-Kurwa..
[narracja]Jedno z okien w jednym z budynków - na przeciw clubu - było otwarte, a w nim był facet z lornetką.[/narracja]
Ann efektownie odwróciła sie o 90 stopni wyciągajac pistolet, będąc odwrócona strzeliła do okna.

Future Lover · Wysłany: Czw 20:54, 20 Mar 2008 Temat postu:

Victoria odruchowo wyjęła pistolet i schowała się za jakimś czymś.

Granmor · Wysłany: Czw 20:56, 20 Mar 2008 Temat postu:

Mężczyzna szybko schował się za czymś.
Ann schowała pistolet i krzyknęła do Vic.-Osłaniaj mnie! - w tym momencie ...eee... rzuciła się na rynnę i powoli wchodziła na górę, aż rynna pękła i Ann spadła na ziemię.

Future Lover · Wysłany: Czw 20:57, 20 Mar 2008 Temat postu:

Victoria posłusznie wyjrzała z bronią zza przeszkody. Zobaczyła, że Ann spadła. Cały czas strzelając w kierunku okna podeszła do Ann i zapytała:
-Wszystko okej?

Granmor · Wysłany: Czw 20:59, 20 Mar 2008 Temat postu:

Ann otworzyła oczy.-Wejście..gdzie jest wejście do budynku? - spytała szeptem.