Dom Ally McBeal i Sookie Stackhouse

Granmor

Jak wiadomo Ally wróciła. Leży w łóżku i śpi.
A John spokojnie nad nią stoi, jak on za nią tęsknił.
W końcu Ally się obudziła, zobaczyła Johnego, wrzasnęła i spadła z łóżka.
-John! Bawisz się w zboczeńca?! - zapytała Ally wstając z ziemi. Szczelnie okrywała się kołdrą.
John zaczerwienił się i zająkał próbując powiedzieć Poughkeepsie. W końcu odparł. -Long Island.
-Już jesteś? -zapytała Ally biorąc swój szlafrok. -Jesteś sam?
-Jest ze mną Ling. Mówiłaś że to ciężka sprawa.

Granmor · Wysłany: Pon 16:51, 22 Mar 2010 Temat postu:

*grubo ponad rok później*

Przez ten czas Ally wyjechała, przyjechał jej lovelas Kevin który jej szukał i oczywiście Allison nie znalazł. Teraz pod dom podjechała taksówka z panią mecenas. Za chwile, jak Scotty dostanie swój kolor.

Granmor · Wysłany: Wto 12:32, 23 Mar 2010 Temat postu:

Ally zostawiła wiadomość na sekretarce Renee i postanowiła przejść się po okolicy. Zostawiła więc swoje bagaże w zamkniętym domu i wybyła.

Granmor · Wysłany: Wto 19:40, 23 Mar 2010 Temat postu:

Ally wróciła do domu. Oparła się o stolik i oddycha głęboko, spojrzała w stronę walizek. Jeszcze może wrócić do Bostonu. Nie, nie tym razem. Pobędzie tu jeszcze przez chwilę.

Granmor · Wysłany: Czw 21:26, 25 Mar 2010 Temat postu:

Ally obudziła się gdzieś o siódmej, tanecznym krokiem udała się do łazienki. Spojrzała z szerokim uśmiechem na swoje odbicie w lustrze i krzyknęła -To będzie wspaniały dzień! - a potem za okno z łazienki i pomyślała o Kevinie.-Ou, kogo ja oszukuję.

Granmor

**Rano**

Ally szuka sobie kancelarii w Fairview w której może pracować.

Viktor

Podjechała taksóweczkę pod dom, zapłaciła taksiarzowi który z niej zdarł fortunę i podeszła do drzwi ale nikt jej nie otworzył. Wkurzyła się, wyjęła fajki i zapaliła sobie mentolowego slima.

Granmor

Ally wracała i po chwili zobaczyła B. -Ou.... Ou! Bridget! - pomachała do niej i takim truchtem przebyła chodnik. -Haaaj.

Viktor

- Ally nareszcie! Zaraz tyłek mi odpadnie z zimna! Myślałam, że tylko w Londynie tak piździ.

Granmor

Ally szuka kluczy w kieszeniach swojego płaszcza. -Hehe, Londyn. Kiedy to ja tam byłam? - otworzyła drzwi frontowe.-Bierzemy tę walizkę. - w sensie że we 2. XD

Viktor

Wywaliła peta i wzięły.
- Fajny dom. Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko temu że zwalę Ci się na głowę.

Granmor

-Ou, żartujesz? Odkąd Renee wyjechała to nie mieszkałam z nikim. O..oczywiście że nie będę mieć nic, nic, przeciwko. - uśmiechnęła się zamykając za nimi drzwi.

Viktor

- To świetnie. -rozpatuliła się z odzienia wierzchniego
- Ally muszę Ci coś powiedzieć. -musi się na początek wydramować xD

Granmor

Ally spojrzała na nią takim badawczym wzrokiem. -B, czy coś się stało? - zapytała tak delikatnie. No bo musiało coś, kto normalny od tak leci przez cały świat w odwiedziny?

Viktor

- Zdradził mnie niecałe dwa tygodnie przed ślubem. -wyrecytowała to tak jakby chciała wyrzucić to z siebie, spuścić w kiblu i zapomnieć o tym na wieki

Granmor

No Ally ją przytuliła. -Mark to.... pig. wiesz jak to powiedziała. xD

Viktor

- To definitywny i nieodwołalny koniec. Mam dosyć samców, to podgatunek. -wyciągnęła fajki - Zapalisz?

Granmor

-Um, co? Nie, nie. - Allison nie pali! xD

Viktor

Bridget teoretycznie też nie xD
Zapaliła sobie kolejnego mentola
- Spaliłam suknie ślubną, odwołałam wszystkich gości! Co za wstyd, wyobrażasz sobie?! Beczałam przez tydzień, ale powiedziałam sobie dosyć tego Bridget! Weź się w garść i rozpocznij nowe życie. No i przyjechałam, żeby je zacząć. -zaciągnęła się - Tu, w Fairview.

Granmor

No to się chyba różni od "normalnej" bo tamta palila jak smok. Dużo o tym w książce było. xD

-Gód for ju! - uśmiechnęła się i pstryknęła palcami w jej stronę.

Viktor

Nie o to chodzi xD ja też "teoretycznie" nie pale ale mam w torbie paczkę ćmików xDDD
- A co u Ciebie? -przecież nie będzie gadała tylko o sobie

Granmor

Ally chrząknęła chcąc oczyścić gardło.-Um.. - spojrzała na swoje nogi i skrzyżowała ręce. -Kevin jest w Fairview. - powiedzmy że B go zna. Że to taki drama i telenowela. XD

Viktor

Rozsiadła się wygodnie - And? -czekała na opowiastkę xD

Granmor

-No i...no wiesz. - spojrzała na nogi, a potem na sufit z uśmiechem. -Kocham go, mogę dużo mówić. Ale wszystko sprowadza się do jednego.

Viktor

- Ally myślę, że wódka nam dobrze zrobi. -miała ochotę się narąbać i poświrować xD