Dom Brooke D.

Ofelia

-Można tak powiedzieć. A ty skąd jesteś? Pracy? No tak... podejrzewam, że jak się ma sieć butików, nie jest łatwo.- powiedziała i napiła się kawy.

miss.

-Urodziłam się w małym miasteczku w pólnocnej Karolinie, póxniej przeniosłam do Nowego Jorku, a teraz tu. Czas wreszcie ugrzać sobie gdzieś miejsce. - zaśmiała się lekko - I nie chodzilo o to że jest ciężko. W kazdej pracy jest... oni za dużo ode mnie wymagali. Brooke przyjedź tu, pojedź tam... masz spotkanie z kims tam a później jeszcze z kimś innym.ateraz nie ma... Moga ewentualnie zadzwonić na telefon i czegoś się dowiedzieć.

Ofelia

-A jak jest w Nowym Jorku?- zapytała zaciekawiona. Jedyne miejsce w USA, pomijając to, które widziała to Los Angeles, a dokładniej Hollywood. - Nie w każdej, przynajmniej tak sądze. Ja jak dotąd nie miewam specjalnie dużo pracy. A chciałabym...

miss.

- Nowy Jork... jest głośny, zatłoczony, snobistyczny a zarazem ciekawy i w pewien sposób piękny. Tego za bardzo nie da się opisać, trzeba tam pojechać. - uśmiechneła się i napiła kawy. - Jesteś tu nowa, ale jak ludzie sie o tobie dowiedzą to zaczną walić drzwiami i oknami. Podejrzewam, że na takich "spokojnych przedmieściach" jest masa ludzi z małymi problemami.

candace

/noo podejrzewam, że moja Chris bedzie do twojego gabinetu baaardzo często wpadać :>/

Ofelia

/Byłam pewna, że odpisałam. Wybacz Smile

-Warto się tam wybrać?- zapytała zaciekawiona- Nie znam tego kraju... Nigdy tu nie byłam. To znaczy w ogóle w Ameryce... Czy może lepiej LA? Byłaś tam?
Napiła się kawy.
-Tak myślisz? Dobrze by było.. Nie mogę się całe życie utrzymywać z rodziców...

miss.

- Byłam w LA. Ale nie powiem Ci gdzie jest lepiej... bo jest inaczej. Wiem typowa gadka i tak dalej ale to naprawde są różne światy. W Nowym Jorku nie zobaczysz przystojnego aktora bez koszulki na plaży - zaśmiała się - Ale ja chyba wolę Nowy Jork....
- A do pracy... daj im troche czasu żeby zobaczyli wreszcie szyld twojego gabinetu

Ofelia

-Ah... mnie to chyba bardziej do tych aktorów by ciągło- powiedziała i wyszczerzyła zęby. -Wiem, wiem, że trzeba poczekać. Ale mówię ogólnie. Samochód, dom, nawet gabinet- wszystko za ich kasę. Najgorsze jest to, że im nie przeszkadza to, że mnie "sponsorują"...

miss.

-Kochają córeczkę to sponsorują. Jesteś jedynaczką?

Ofelia

-Taaa... To pewnie dlatego. No i to był jeden z powodów mojego wyjazdu. Chcę żyć na własną ręke. Rodzice zostali w Anglii, więc nie mają za bardzo wpływu na to, co teraz robię.- powiedziała. Pomysł wydawał jej się zawsze dobry. Inaczej by jej tu nie było. Chociaż Anglia i tak doprowadzała ją do szału.

miss.

Zaśmiała się no ale póxniej jakoś tak westchnęła... bo ją nie dosyć że zawsze rodzice olewali to później jeszcze zbankrutowali. Brookie sama do wszystkiego doszła.
Uśmiechnęła się do niej szeroko, żeby nie było.

Ofelia

Odwzajemniła uśmiech i napiła się kawy. Nie wnikała w temat jej rodziny. Nie wszyscy lubią o tym gadać. Spojrzała na zegarek. Siedziała u niej już od mniej więcej godziny.
-Nie masz żadnych planów na teraz? To znaczy, czy to, że u ciebie siedzę, nie przeszkadza Ci.- zapytała. Nie lubiała się narzucać.

miss.

Uśmiechnęła się
- Spokojnie... Nie umawiałam się nigdzie na godzine, a Jennifer pewnie myśli że jeszcze śpie. Trzeba się rozjerzeć w tym mieście za jakimś lokalem - znowu się uśmiechnęła.

Ofelia · Wysłany: Sob 18:50, 01 Mar 2008 Temat postu:

-Jennifer?- zapytała, bo nie wiedziała o kim dziewczyna mówi. -Lokalem na butik tak? Fajnie- uśmiechnęła się. - Na pewno będe na otwarciu.

miss. · Wysłany: Sob 19:22, 01 Mar 2008 Temat postu:

- Jennifer... no fakt jesteś tu krócej ode mnie... Nieważne poznasz ją na pewno - uśmiechnęła się szeroko i przytaknęła odnośnie sklepu. Wspomniała też coś o karcie rabatowej i w ogóle... no tak po znajomości.

Ofelia · Wysłany: Nie 14:42, 02 Mar 2008 Temat postu:

Uśmiechnęła się i zaczęła jej uważnie słuchać.
-Karta rabatowa mówisz?- powiedziała radośnie -Nie no nie chcę robić kłopotu. Mniejsze zyski- zaśmiała się.- Ale mimo wszystko chętnie z niej skorzystam.- dodała po chwili.

miss. · Wysłany: Nie 15:14, 02 Mar 2008 Temat postu:

Przewróciła ślipkami i zaśmiała się radośnie.
- Parę osób do bankructwa mnie nie doprowadzi. - wyszczerzyła się - Jeszcze kawy czy czegoś innego?

Ofelia · Wysłany: Nie 20:09, 02 Mar 2008 Temat postu:

-No ale gdyby ruchu nie było, w co wątpie, to wiesz. No ale skoro sieć butików to raczej nieprawdopodobne- powiedziała i cały czas się uśmiechała. -Nie, jedna kawa mi wystarczy, muszę się za ciasto wziąść.
Sięgnęła po talerzyk. Spróbowała [chyba jeszcze tego nie robiła xD] i pokiwała głową z uznaniem.

miss. · Wysłany: Pon 16:01, 03 Mar 2008 Temat postu:

[chyba jednak już to robiła xDD]

Wyszczerzyła się i napiła.

Ofelia · Wysłany: Pon 17:15, 03 Mar 2008 Temat postu:

[No tak myślałam xD Ale nie chciało mi się sprawdzić xD]

W każdym razie ciasto bardzo jej smakowało i momentalnie zniknęło z talerzyka. Wyszczerzyła zęby w serdecznym uśmiechu, który był formą podziękowania za kawę i ciasto.

miss. · Wysłany: Pon 17:21, 03 Mar 2008 Temat postu:

- Wiem! - Brookie wpadła na swój inteligentny pomysł xD - masz jakieś zobowiązujące plany na dzisiaj? Bo ja jestem beznadziejna w wybieraniu lokali i potrzebuję masy ludzi żeby pomogli mi wybrać pomiędzy jednym miejscem a drugim, no więc może zechciałabyś się wybrać ze mną? Oczywiscie nie chce psuć Ci planów, dopiero co sie poznałyśmy, no ale ja już taka jestem. Totalnie przywiazuje sie do nowopoznanych ludzii. - skończyła przmowę i usmiechnęła się lekko.

Ofelia · Wysłany: Wto 15:53, 04 Mar 2008 Temat postu:

-Nie mam planów- powiedziała i uśmiechnęła się do Brookie. -Wiesz, ja też w tym najlepsza nie jestem, długo mi zajęło szukanie miejsca na gabinet. Ale mogę się z tobą wybrać. A plany mogłabyś popsuć, gdyby były. Ponieważ ich nie ma, pewnie. Przywiązujesz? Ja może trochę też... w każdym razie zależy od człowieka.

miss. · Wysłany: Pią 15:23, 07 Mar 2008 Temat postu:

- Świetnia. I dzięki - uśmiechneła się
- To ja przepraszam na chwile. Musze zadzwonić. - chwycila telefon lezący na kilku kartkach-szkicach nowych projektów. I poszła zawdzwonić.

/przepraszam xd zapomniałam XD

Ofelia · Wysłany: Nie 11:46, 09 Mar 2008 Temat postu:

-Nie ma za co- powiedziała ze szczerym uśmiechem.
-Nie ma sprawy. Nie chcę przeszkadzać, pójdę już. A co do wybierania tego lokalu, to się zdzwonimy.
Pożegnała się, za nim ta poszła zadzwonić.

/Te wątki mamy kończyć, nie? Razz

miss. · Wysłany: Wto 9:13, 11 Mar 2008 Temat postu:

Brookie wstała, ale doszła do siebie dopiero po hektolitrach kawy. Poszła do łazienki, z której wyszła po prawie godzinie. Założyła jeansy i żakiet. Wzięła torbę i wyszła z domu. Skierowała się do Centrum Handlowego.