Dom Brooke D.

miss.

A bo ja wiem co ona robiła przez ten czas. Rok to całkiem sporo XD I nie wiem co z Nickiem. No mniejsza o to. Brookie spała dzisiaj na kanapie przywalona papierami. W sumie już nie ma problemów z firmą ale jakoś tak nauczyła sie systematyczności. Tylko że teraz przysneła przy niej. I wstała taka obolała i połamana XD I uratowac mogła ją tylko kawa.

miss.

A potem pojechała do pracy

miss.

Zaparkowała swoje srebrne volvo na podjeździe i weszla do środka. Usiadła w salonie z laptopem w poszukiwaniu jakiś informacji.

Granmor

Całkiem przypadkiem, przechodził Patrick. Podszedł do domu i zapukał do drzwi.

miss.

No a Brooke otowrzyła.
- Tak? - bo ja nie wiem czy oni sie znają xD

Granmor

Chyba nie xD.
-Cześc. - Patrick uśmiechnął się szeroko. -Jestem Patrick i nudziło mi sie w domu.

miss.

Sie nawet uśmiechnęła.
- Brooke. Zapraszam do srodka. - no to go zaprosiła do srodka. Nawte do salonu.
- Coś do picia?

Granmor

-Prawie bym zapomniał. - podał butelkę którą nosił.-Dla Ciebie. - rzucił lekko z uśmiechem.

miss.

- Mm... dzięki - sie uśmiechnęła.
- Podałabym kieliszki, ale jest troche za wcześnie. To moze kawy?

Granmor

-Um, pewnie. - parsknął śmiechem. Trzeźwy alkoholik, czy on pomyslał o tym że jest za wcześnie? xDDDD

miss.

Zastanawiała sie czy powiedziałą coś śmiesznego XD ale w koncu posżła zrobić kawy. I z niaprzyszła do salonu.
- Więc mieszkasz gdzieś w okolicy i bardzo nie lubisz swojego domu, tak?

Granmor

-Cóż, właściwie masz rację. - powiedział poważniej. -Moja córka wyjechała za.....pracą, no i zostałem sam. Wiesz jak to jest, zosta samemu. Brrr. Cisza czasem potrafi zabi. - powiedział jakoś tak poważniej, ważac kazde słowo.

miss.

- Racja... samotność, ugh. - aż nią wstrząsło XD
- Masz córke? - sie zainteresowała, bo ją przez ostatni rok wzieło na macieżyństwo, serio.

Granmor

-Tak, dorosłą. - powiedział z uśmiechem.-A Ty? Masz rodzinę,to znaczy,dzieci?

miss.

- Nie... - narazie XD
- Znaczy planujemy adopcje. I nie chodzi że to teraz jest takie modne poprostu... te dzieci sa takie kochane. - taaak bo Brooke przez ostatni rok w pracy zrobiła sie be a w domu polubiła dzieci xD

Granmor

-To świetnie że chcesz adoptowac, tez bym tak zrobił gdyby nie było mojej córki. - powiedział z uśmiechem.

miss.

- Moje drugie imie to Matka Teresa z Kalkuty. - powiedziałą calkiem poważnie ale zaraz sie roześmiała.
- no a czym sie zajmujesz? - rzuciła w ramach luźnej pogawędki... A w ogóle nie wiem czy ona dała coś do picia czy nie XD Jeśli nie to już dała XD

Granmor

-Aa, prowadzę taki, mały biznes. - skłamał z uśmiechem, miał już dośc ochow i achow na jego temat. xDDD

miss.

e tam ona jest przezwyczajona do gwaizdów XD sama nią jest - tak jakby, ah xD
- y.. serio? A wydawało mi sie skąds Cie znam. Ale moze tylko mi sie ywdawało albo spotkaliśmy sie w supermarkecie. Nieważne. - uśmiechnęła się.
- To co to za interese?

Granmor

-A taki tam, skromny. - machnął reką. -Produkujemy płyty, takie puste, do komputera. XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD

miss.

umarłam XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD płyty xD

Brooke zatkało xD I zrobiła taka głupią mine XD
- Oł. Ciekawie. - uśmiechneła się. Tak szeroooko XD

Granmor

-No nie wiem, traktuje to bardziej jako źródło emerytury. - uśmiechnął się.

miss.

Dalej suszyła zemby bo jeszcze była w szoku Xd spodziewąła sie czegoś ambitniejszego XD
- Już planujesz emeryture... daj spokój. Nie ma co sie tym jeszcze przejmowac, póki jesteśmy młodzi. - jej to łatwo mówić XD ma miliony w szwajcarskim banku XD

Granmor

No a on odniósł sukces, bo go nie kojarzyła już xD. Głową tylko pokiwał.-Może masz rację, nie wiem. - wzruszył ramionami.

miss.

Bo ona jest grzeczna. I zna dużo ludzi xd wiec jej sie mylą XD
- Nie moze. na pewno. - sie wyszczerzyła.