Dom Brooke D.

miss.

Skoro wszyscy są cali i zdrowi to zapewne Brooke jest w domu.
Własnie piła sobie kawe i przeglądała gaezete gdy ktoś zapukał. Odłożyła kubek i podeszłado drzwi.
- Tak? - podejrzewam Brooke jej nie zna XD

Granmor

-Przepraszam, Ty jesteś Brooke? - zapytała kobieta, wyglądała na przestraszoną.

miss.

- Tak, Brooke Davis. Coś sie stało?

Granmor

-Jestem mamą Rose. Miałaś z nią jakiś kontakt przez ostatni czas? Dzwonię do niej ale telefon nie odpowiada....a mieszkanie...jest zamknięte. - Polly trzęsie się, pod jej oczami widać spore worki. Prawdopodobnie nie śpi od jakiegoś czasu, wygląda na rozstrzęsioną.

miss.

Brooke chwile miczałą przyglądajac sie staruszce.
- Prosze wejść. - i zaprowadziła ją do salonu żeby usiadła.
- Może zrobie kawy albo herbaty?

Granmor

-Herbaty, jeśli można. - powiedziała z tym takin nerwowym uśmiechem.

miss.

W takim razie poszła zrobić herbaty i wróciłą z nią do salonu. Usiała na przeciwko kobiety.
- Próbowałam skontaktować się z Rose od czasu tornada. Na początku myslałam że może zgubiła telefon, później zaczęłam myśleć że wyjechała z miasta. Ale to do niej niepodobne... Więc niestety. Nie miałam z rose kontaktu. - wyglądąła na taka jakąś przybitą.

Granmor

-Tak, to prawda, niepodobne.- powiedziała cicho.-Czy przez ostatni czas, dziwnie się zachowywała?

miss.

/a zachowywała sie dziwnie? XD

Zmarszczyła czoło.
- Nie-e. Nie przypominam sobie. Była taka jak zawsze... nie wspominałą też o porblemaczy czy czymś takim. Naprawde nie wiem co sie mogło stać.

Granmor

/nie, po prostu jej nie ma xD/

Polly pokiwała po raz enty głową.-Boję się że coś się stało, po tym mieście...

miss.

- Na pewno wszystko jest w porządku.- próbowałą ją pocieszyc chciaz sama w to nie wierzyła.
- Była pani na policji?

Granmor

-Tak, spisali zeznania i powiedzieli że operacja jest w toku. Chyba zwrócę się do jakiś prywatnych detektywów. Sama już nie wiem. - mruknęła i napiła się tej herbaty.

miss.

- Potrzebuj pani w tym wszystkim pomocy? Ja... bardzo chętnie pomoge. I tak siedze teraz w domu. A Rosalie była przecież moją przyjaciółką.

Granmor

-Tak...jakbyś mogła, znaleźć jakiś ludzi z doświadczeniem w tych sprawach....poszukiwaniach, ja nie mam pojęcia do kogo się zwrócić. - pokręciła głową ze zrezygnowaniem.

miss.

- Nigdy nikogo nie szukałam ale postaram się. Najlepiej zacznijmy od razu. - wstała i poszła. Za chwile wróciła z laptopem.
- Poszukajmy kogoś. - usiadła obok kobiety a komputer postawiła na ławie. Uruchomiała wyszukiwarke i wpisała "prywatny detektyw, poszukiwania osób zaginionych". I wpatrywaął sie w monitor na którym pojawiły się wyniki.

Podasz jakieś te wyniki? Bo masz zamiar wprowadzic tutaj jakiegoś prywatnego detektywa zajmującego się tą sprawą? xDDDD

Granmor

Wyniki : ileś tam

Andy Maxwell nie żyje, podczas pogrzebu Sara Ford wypowiedziała....

Lady Makbet pokonana przez parę dziennikarzy. Policja się wstydzi?

miss.

Brooke otworzyła tą strone i przejrzała arykuł o Sarze i Andym. Dwójka dziennikarzy bawiących się w prywatnych detektywów. Pare spraw rozwiązali... Brooke to zaintrygowało.

Granmor

-Więc? Jest coś tam? - ona chyba miała laptopa, a z boku laptopa mało co widać.

miss.

- chyba tak... dwójka dzinnikarzy rozwiązywała w Feriview podobne zagadki. Myśli Pani że iść do nich? A właścieiwe do niej ,albo to tej gazety?

Granmor

-Może lepiej zadzwonić do gazety... - powiedziała wyraźnie uradowana jakimś pomysłem pomocy.

miss.

- Zadzwonić. Można. chociaż wolałabym take rzeczy załatwiać osobiście.

Granmor

-No ale...nie znamy jej adresu ani nic. - wyjąkała.

miss.

- Chwilke... - jeszcze raz wpisała nazwiska sary i andy'ego do wyszukiwarki. no i znalazła tą gazete.
- Fairview News. - poinformowała Polly.

Granmor

-Jedziemy tam...od razu? - zapytała z usmiechem i nadzieją. xD

miss.

Spojrzała na zegarek. Do spotkania z kobietą do adopcji miała dużo czasu.
- Dobrze. Prosze dać mi tylko chwile. - i poszła na góre sie przebrać, wolała kiecke zamienić na jeansy. Po paru chwilach zeszła na dół, wzięła kluczyki do auta i telefon.
- Chodźmy. - wsiadły do samochodu Brooke i pojechały. Zaczniesz?