Dom James'a Times'a - NA SPRZEDAŻ

Jeanelle

I robili to w basenie. Gorąco i namiętnie.

MrSiM

James podszedł do basenu i znowu zrobił wielki oczy
- Znowu?! To jeszcze w tym wieku wam się chce?

Jeanelle

Spojrzał naniego wzrokiem mówiącym: zabije cie, jak jeszcze raz wpadniesz na nas w takowej sytuacji.

MrSiM

- No dobra już idę, ale następnym razem wybierzcie dyskretniejsze miejsce

Jeanelle

Niestety Maryla musiała juzż iść. Więc zasmucoony odsunął się od niej i poszedł pod prysznic.

MrSiM

Maryla wzięła swoją torebkę, pocałowała Johna na pożegnanie, a Jamesa złapała za policzek
- Dobra, to ja idę do dziewczyn

Jeanelle

[wpadaja do domu bez pukania. Damen iAlex.]

James, John chodźcie syzbko. Zabierzcie coś ze sobą.Czym można zbaić.
Gorączkowo wykonał kilka telefonów do FBI. Agenci tam bd za jakieś 15 min. Oni tam muszą być zaraz.
-Szybko!-popedzał ich.

MrSiM

- Dobra, ja pobiegnę do sejfu i wezmę 2 rewolwery i dla każdego kamizelkę kuloodporną
- Tato tu masz kamizelkę, ale nie wiem czy dawać ci broń, bo pewnie nie umiesz nią się posługiwać

Jeanelle

Nie rob z ojca łamagi. Proszę cię.-odpowiedział-Aco się dzieje?
Porwano dziewczyny. Wszystkie-mówił zdenerwoany.-James wiesz gdzie są jakieś magazyny?

MrSiM

- Wiem, gdzie są, chodźcie za mną pojedziemy moim kuloodpornym samochodem na to miejsce

Jeanelle

[pojechali]

MrSiM

On sobie sam w wielkim domu oglądał kreskówki

Szybko przyjechał do domu i pobiegł do salonu
- Już cię nigdy nie zostawię samego - przytulił się do niego i razem oglądali kreskówki

MrSiM

Wstał na chwilę, bo chciał dla siebie i dla syna zrobić jakiś koktajl ze świeżych owoców, gdy już był w kuchni to myślał nad tą dziewczyną co wyszła z magazynów

Jeanelle

Przyszedł do domu i dołączł się do oglądania z nimi kreskówek.

Granmor

Ian tanecznym krokiem podchodzi do drzwi no i puka.

MrSiM

James otwiera drzwi
- Cześć Ian, chodź do środka - uśmiechnął się do niego

Granmor

Ian przekroczył próg, rozejrzał się. -Sorry, że tak nachodzę ale Juliet jest zajęta a samemu mi się nie chce nigdzie pić. - czyli że wolny wieczór ma no. xD

MrSiM

- Spoko, chętnie z tobą pójdę się czegoś napić. Poczekaj tu chwilę, a ja się tylko przebiorę
Ubrał sobie jakieś tam modne jeansy i białą koszulę i skierował się do przedpokoju
- Jestem gotowy, możemy iść

Granmor

Ian uśmiechnął się szeroko. -Ju lók góóód. - puścił mu oczko.-To gdzie idziemy?

MrSiM

- Pojedziemy do tego fajnego baru w centrum - James otworzył kluczykami swoje czerwone porsche i pojechali do centrum

MrSiM

Przyjechał dosyć szybko z domu Iana, natychmiast zamknął główną bramę do jego rezydencji oraz rozkazał wszystkim swoim ochroniarzom, aby patrolowali cały teren posiadłości na wypadek gdyby Joker tu dotarł. Taka ochrona jest niezbędna, zwłaszcza gdy w domu jest jeszcze jego syn i ojciec ... no i czasami Marylka xD

Granmor

*Wieczorem*

Przychodzi Ian. Puka do drzwi.

MrSiM

James otwiera drzwi
- Cześć Ian, wchodź do środka

Granmor

-Hej, James. - powiedział Ian, w rękach trzymał coś papierowego. -Masz chwilę na rozmowę?

MrSiM

- Mam, a coś się stało?