Dom Jezebel Fernandez - NA SPRZEDAŻ

miss.

- Oferty pracy. Szukają fryzjerki, idealnie. Po śniadaniu do nich zadzwonię. - uśmiechnęła się i podała to śniadanie.
- Smacznego.

Kamila

- Dzięki, a jakieś oferty pracy dla psychologów są również w tej gazetce ? - spytał i powolutku wziął się za to, co było na talerzu.

miss.

- Jest coś... - i pokazała mu gazetę i paluchem wskazała ogłoszenie.

Kamila

- Muszę napisać nowe CV to się do nich zgłoszę. - mruknął pod nosem i jadł dalej.

miss.

- Na pewno Cie przyjmą... - uśmiechnęła się i jadła.

Kamila

- A ciebie tym bardziej moja wspaniała pracownico. - powiedział z ogromnym uśmiechem na twarzy jedząc.

miss.

Parsknęła śmiechem, podparła głowę na ręce i patrzyła sobie w okno xD

Kamila

- A jak się miewa nasza dzidzia ? Za ile tygodni poznamy płeć ? - ciekawski był przyszły tatuś.

miss.

ożesz XD
ja takich rzeczy nie wiem xD

- Tak samo jak wczoraj

czyli doskonale - uśmiechnęła się.

Kamila

/dobra, to nie będę o to więcej pytać
- Myślisz, że sprawdzimy się, jako rodzice ? - spytał po chwili, miał dużo wątpliwości co do swojego ojcostwa.

miss.

- Damy sobie radę

- ona była znów dobrej myśli XD

Kamila

- A co powiesz na krótki spacerek po śniadanku ? - jaki on był kochany i tak dbał o żonę. Zahaczą o ślub Walker-O'Neil w takich codziennych ubrankach ?

miss.

taaak? wszystkich trzeba tam od razu wysłać? XD

- Poznamy okolicę?

Kamila

niee, ale możemy ich dać do jakichś ludzi, którzy nie idą na ślub, wiesz, żeby się tak zaprzyjaźnili
- Tak, właśnie o to mi chodzi. - zawsze mogą przecież zacząć od swojej ulicy.

miss.

- W takim razie jestem jak najbardziej za. - uśmiechnęła się i posprzątała po śniadaniu

Kamila

A on jej w tym pomógł i nawet wyjął płaszcze. - Idziemy na zwiedzanie okolicy ? - spytał podając jej płaszcz.

miss.

Przecież jest ciepło, chyba XD u nich zazwyczaj jest ciepło xD
- Idziemy - uśmiechnęła się i poszli. zacznij gdzie chcesz

Kamila

ale płaszcze mieli dość cienkie załóżmy xD

Kamila

Po 5 latach...
Heath przebudził się i delikatnie, by nie obudzić żony zszedł z łóżka i poszedł do kuchni, gdzie zaczął robić jajecznicę dla rodziny.

miss.

Mała Nadinka po cichutku nie zauważona przez nikogo zeszła do kuchni, wdrapała się na krzesełko, siedziała sobie przy stole i obserwowała tatę. A ja ni uja nie wiem jak zachowują się pięcioletnie dzieci xD

A Marion spała XD

Kamila

- Cześć maleńka, zjesz jajecznicę ? - spytał Nadine.

miss.

Mała zmarszczyła nosek.
- Wolałabym płatki. Mamusia zawsze daje mi płatki albo tosty

Kamila

Nie spodobało się mu to. - No to trudno, dzisiaj jest jajecznica, nie będę dodatkowo tostów robił. No idź, zawołaj mamę. A może przyniesiemy jej śniadanie do łóżka ? - widać było, że humorek już mu się zgorszył. Nie lubił, jak się mu ktoś sprzeciwia.

miss.

Pokręciła główką xD Bo nie będzie chodzić budzić mamy xD ani zanosić jej śniadania do łóżka XD w ogóle wstała i nalała sobie soczku xd jakie zdolne dziecko XDDD

Kamila

A on patrzył na nią taki zszokowany, że on taką zdolną córkę ma, a inni takich nie mają xD. Nałożył jajecznicę na talerze. - Wiesz, jak za ciężkie jest te naczynie, to ci pomogę. - och, on taki troskliwy był.