Dom Masona i Kamili Devouey

Future Lover

Pocałowała go w policzek.
-Widzimy się później.-Wyszła. Wsiadła do volvo i odjechała.

Kamila

Postanowiła powiedzieć mężowi o pracy. Niech się cieszy razem z nią. Zrobiła kolację i czekała tylko na przybycie Masona.

Kamila

A że już ranek to zrobiła śniadanie dla rodziny i czekała na Masona, by go uświadomić w tym, że pracuje i teraz on się zajmuje domem !

Granmor

Przyszedł i puka, postanowił że ją dzisiaj podwiezie i oprowadzi i takie tam.

Kamila

Wkurzyła się na męża, który ciągle śpi i zostawiła mu kartkę w kuchni. Gotowa do wyjścia poszła otworzyć. - Oh, Glen, witaj. Jestem już gotowa. - obdarzyła go najpierw milusim uśmieszkiem, następnie pocałowała go w powietrze, żeby się Mason nie pluł. Zamknęła drzwi. - Czyżbyś zamierzał mnie dziś podwieźć, czy po prostu przyszedłeś do mojego męża ? - zapytała, bo przecież nie była pewna, czy przyjechał właśnie po nią.

Granmor

Glenn spojrzał na nią zaskoczony. -Co? Nie, nie. Ja po Ciebie. Chodź, Panie przodem. - pokazał swój samochód gdzieś tam stojący na ulicy.

Kamila

Nie dziwię się, że jej nie poznał, gadała teraz, jak przekupka, taka była podekscytowana nową pracą. Wsiadła z nim do samochodu. - W redakcji pewnie macie same młode osoby... - zmartwiła się, bo ona ma już swoje lata, ale o wiek nie pyta się kobiety, więc nie pytajcie, bo i tak nie pamiętam xD.

Granmor

-[i]Stereotyp.[i] - puścił jej oczko i ruszył z piskiem opon.