Dom państwa Lang

Kamila

- Elizabeth, zawieź Daniela do szkoły. - powiedział.

Naomi/Missy

Wtedy się ocknęła, wzięła Daniela do samochodu, ale przedtem wziął on swoje kanapki i odjechali.
[wychodzą Elizabeth i Daniel]

Kamila

A Peter skończył jeść, wsiadł w samochód i pojechał do pracy.
[wychodzi Peter]

Naomi/Missy

* * *
Liz śpi sama w sypialni i chce zrobić awanturę mężowi, za to ich syn śpi sobie gdzieś u siebie.

Naomi/Missy

Wstała. Przygotowuje śniadanko.

Kamila

[wchodzi Peter]
Szybko przedostał się do sypialni i tak chodził ze swoją czerwoną torbą od sypialni, do gabinetu i z powrotem, zbierając najpotrzebniejsze wg. niego rzeczy.

Naomi/Missy

Udała, że nie słyszy. A mały nie słyszał naprawdę. Pozwalamy mu z Liz zwiać.

Kamila

Dzięki wielkie. Tak więc Peter spakował to, co trzeba, wyłączył komórkę, zostawił ją na stoliku nocnym i wybył z domu. Pojechał po Chris.
[wychodzi Peter]

Naomi/Missy

To ona zrobiła to śniadanie, zadzwoniła po opiekunkę, ta przyjechała, a Liz ucałowała syunka, który właśnie jadł śniadanie i pojechała do pracy.
[wychodzi Liz]

Naomi/Missy

[przelotem Liz]
Zapłaciła opiekunce i zabrała synka na obiad w mieście.

Naomi/Missy

nowy dzień
Elizabeth była bardzo zdenerwowana na męża. Takimi sytuacjami niszczył on to, co kobieta własnymi dłońmi zrobiła. Spała, ale czujnie. Jak się pokarze, to jako prawowita zdesperowana pani domu poczeka na niego z wałkiem. Zatem ichni syn, Daniel bardzo tęksnił za ojcem, co wykazywał ciągłym płaczem. Matka miała już go dość, więc obecnie zajmują się nim opiekunki. Właśnie w tym momencie jedna z nich próbuje nakarmić niegrzecznego urwina.

Naomi/Missy

n.d. :
Po środkach nasennych śpi. Musiała je wziąć, bo dzieciak ją dręczył. Myśli, że powinna rzucić wszystko i wyjechać stąd jak najdalej, lub wysłać syna do rodziców i mieć święty spokój. Ojcu go nie odda, bo zostawił ich, teraz oboje mają go nienawidzić.

Naomi/Missy

new day :
Nie było łatwo. Liz teraz uczyła Petera, jak ma zajmować się dzieciakiem. To co, że było jeszcze wcześnie, przecież służba już ją spakowała. - Zrozumiałeś, czy jeszcze mam ci coś wytłumaczyć ? - spytała z sarkazmem i wyższością.

Kamila

Ale ona już pojechała, a on właśnie pakował teczki do swojej torby. - Chodź Danielku, podglądniesz sobie tatusia w pracy. - wziął synka za rękę i zaprowadził do samochodu, po czym odjechali.

Kamila

* * *
Wstał i właśnie robi śniadanie dla siebie i syna. No i ma wyrzuty sumienia. Zastanawia się nad tym, jak wybrnąć z zaistniałej sytuacji.

Naomi/Missy

Ale mały Danielek śpi. Bo on śpioch jest i lubi tak sobie do 12 pospać.

Kamila

Poszedł do pokoju syna. - Wstawaj Daniel ! - krzyknął. Spieszyło mu się do pracy.

Naomi/Missy

- Ale ja kcę spać ! Mama pozwalała mi spać dłużej ! - odburknął do ojca.

Kamila

- Ja nie jestem mamą. Wstawaj. - naciskał.

candace

/nie mogłam znaleźć komórki Petera, więc sobie pozwolę XDD
[narracja]Chris się nagrywa na sekretarkę.
- Peter .... ja .... krew ... umieram . - słychać, że jest czymś przerażona, łamie jej się głos i za chwilę wybuchnie płaczem. No i mówi trochę bez składu i ładu.[/narracja]

Kamila

Daniel wstał, a Peter już się zbierał, gdy nagle zauważył migające światełko na telefonie. Odsłuchał wiadomość i od razu zadzwonił po opiekunkę do dziecka. Ona przyjechała, a on migiem wsiadł w samochód i pojechał do Chris.
[wychodzi Peter]

Naomi/Missy

A Daniel zaczął płakać. Tatuś mu obiecał, że weźmie go do pracy, a on uciekł i zostawił go z tą ochydną panią Clarkson.

Kamila

Nie spał całą noc, a teraz w zamyśleniu pił poranną kawę.

Kamila

Ciągle próbował zająć czymś ręce. Bez skutku. Poszedł do pokoju syna. - Daniel, pójdziesz z tatusiem do pracy ? - spytał uśmiechając się.

Naomi/Missy

- Tak tato. - od razu zeszedł z łóżka i pospiesznie zaczął przywoływać się do porządku. O wiele bardziej wolał to od jakichkolwiek nianiek, lub szkoły.