Dom państwa Lang

Kamila · Wysłany: Sob 19:35, 28 Mar 2009 Temat postu:

Tak, tak właśnie zrobili. - Dobrze Chris, teraz na zapoznanie powinniśmy się pocałować. - on również się rozpromienił.

candace · Wysłany: Sob 19:39, 28 Mar 2009 Temat postu:

- naprawdę? - zaśmiała się i spojrzała na niego. - w takim razie, nie trać czasu. - i znowu ten wyszczerz. xd Ona po alkoholu nazbyt śmiała się robi no. xd

Kamila · Wysłany: Sob 19:41, 28 Mar 2009 Temat postu:

Była chętna, ale on się trochę bał, więc jak na początek musnął jej usta.

candace · Wysłany: Sob 19:43, 28 Mar 2009 Temat postu:

Też go tak cmoknęła i sie zaśmiała znowu. Bo wyszło na to, że on tak jakby wstydliwy, a przecież nie wygląda. xd

Kamila · Wysłany: Sob 19:44, 28 Mar 2009 Temat postu:

Grał wstydliwego, by nie było, że gwałcicielem jest, czy kimś takim. - Gdzie mieszkasz ? - spytał, starał się od razu na nią nie rzucić, czy coś.

candace · Wysłany: Sob 19:48, 28 Mar 2009 Temat postu:

- Na przecznicy - odpowiedziała krótko. No i nawet się do niego bardziej przybliżyła.

Kamila · Wysłany: Sob 23:20, 28 Mar 2009 Temat postu:

- Czyżbyś miała ochotę na mały grzech ? - spytał bardzo kusząco, mało która mu by się oparła w tym momencie.

candace · Wysłany: Sob 23:59, 28 Mar 2009 Temat postu:

Roześmiała się głośno bo ją 'mały grzech' nieźle rozbawił. - sory. - uspokoiła się. - Wracając do twojego kuszenia małym grzechem. Powiedzmy, że tak. Co ty na to? - podniosła tak śmiesznie brwi i uśmiechnęła się tajemniczo.

Naomi/Missy · Wysłany: Nie 15:46, 29 Mar 2009 Temat postu:

/yhm, chcę zrobić powrocić żony do domu... czy zastanie widok męża z kochanką ?

candace · Wysłany: Nie 15:50, 29 Mar 2009 Temat postu:

Nie xd Bo ona wstała wcześnie bardzo i miała niezłego kaca. Wiadomo co sie wydarzyło tej nocy. Pozbierała wszystkie swoje ubrania i zwiała, bo nadal nie mogła w to uwierzyć. A na dodatek jak sobie pomyślała, że na sto procent zachowywała sie jak idiotka, to ją brało na wymioty. Ale jej już tu nie ma.

[wychodzi szybki krokiem xd]

Naomi/Missy · Wysłany: Nie 15:53, 29 Mar 2009 Temat postu:

[wchodzi Liz]
Wróciła taka wściekła do domu i zauważyła porozrzucane ubrania męża. Nie było go w salonie, więc wściekła poszła do sypialni i obudziła golasa dając mu w twarz.

Kamila · Wysłany: Nie 16:48, 29 Mar 2009 Temat postu:

- Au, Chris, co cię napadło ?! - wykrzyknął, ale widząc Liz się przymknął. Ups.

Naomi/Missy · Wysłany: Nie 18:20, 29 Mar 2009 Temat postu:

- Ah tak, tu była jakaś Chris ! I robiliście to w moim łóżku ! Ty idioto ! Mogłeś mnie zdradzać u jakichś lasek, ale nie tu ! Nie w moim domu ! A teraz jedź do supermarketu i przywieź nową pościel, kołdrę, poduszki... byleby szybko ! - zrobiła mu wojnę i wyszła z domu. Wróci w odpowiednim czasie.
[wychodzi Liz]

Kamila · Wysłany: Nie 20:29, 29 Mar 2009 Temat postu:

A on sobie spokojnie wszystko wysprzątał, znalazł te ciuchy na suszarce, które były Chris. Poszedł do sklepu, a te ciuszki schował w tajemniczym miejscu.
[wychodzi]

Kamila

[wchodzi Peter]
Wymienił pościele itd. a stare włożył do pralki. Siadł przy stoliku z kawą, którą sobie zaparzył i poczekał, aż napój wystygnie. Musi jeszcze wstąpić oddać pewne ubrania Chris.

Naomi/Missy

[wchodzi Liz]
Musiała ochłonąć. Przyszła więc i zobaczyła efekty. - Jednak się mnie posłuchałeś, dobry mąż. - powiedziała miziając jego szyję.

Kamila

- Chyba musiałem. - odpowiedział biorąc jej dłonie w swoje i patrząc na nią do góry.

Kamila

Jak sądzę zakończyło się to stosunkiem i Peter sobie śpi, bo zmęczony tak całą noc xD.

Naomi/Missy

Ale to był zły dzień i zły moment, bo przez to Liz zaszła w ciążę, choć jeszcze o tym nie wie. Biedna. Ale obudziła się już i zaczęła coś robić w kuchni.
/ps. masz pięknego aveczka :*

Naomi/Missy

* po kilku godzinach *
- Peter pospiesz się ! Musimy iść na ślub do Walkerów. - powiedziała malując się.

Kamila

/dziękuję ;*
- Już, już, kobieto, daj mi czas ! - wykrzyknął z sypialni.

Naomi/Missy

- To ja idę sama, a ty najwyżej dojdziesz, ołkej ? - wykrzyknęła i poczekała na odpowiedź.

Kamila

- Poczekaj chwilkę, już kończę. - a on właśnie w tym czasie wiązał krawat... ale szybko się z tym uwinął i nawet szybko wrócił do żony. - Wyglądasz cudownie Liz. - skomplementował i objął ją w pasie. - Wychodzimy ? - zapytał jeszcze.

Naomi/Missy

- Tak i dzięki. - no i wyszli, ale wprowadzimy ich dopiero wtedy, gdy zacznie się ślub, o. Smile

Kamila

Po 5 latach :
Spał. Korzystał ze snu, póki mógł. Przecież mają dziecko ze zjebanym mózgiem w domu.