Dom Państwa Thorn - NA SPRZEDAŻ

Granmor

-Mmm.... - mruknęła zadowolona. -To jeszcze nic w porównaniu do pokazu, kiedy cała uwaga jest skierowana na Ciebie. To uczucie, coś wspaniałego. - otworzyła oczy zadowolona. -No a czym Pani się zajmuje?

Kamila

- Jestem lekarzem. Najczęściej przebywam na ER-ce, ale czasem jak wezwą nas do większych zadań, to jest ciężko, ale tak naprawdę wtedy czuję się spełniona. Przy każdej chorobie auto-immunoloicznej organizmu. A ile lat już pani siedzi w tym zawodzie ?

Granmor

-O tak, oglądam Grey's anatomy. Na ER to tak na serio? - zapytała z uśmiechem.-Będzie już parę ładnych lat. - odpowiedziała popijając herbatę.

Kamila

- Serio. Tylko niektóre przypadki w Grey's są lekko podkolorowane. - ona też ogląda Grey'sów, a przy wiedzy lekarskiej to widać wszelkie uchybienia i błędy w serialu.

Granmor

-No zapewne, pamiętam takiego faceta co go drzewo przebiło. - wzdrygnęła się. -Ty musisz mieć nerwy ze stali skoro pracujesz tam gdzie czasem krew płynie strumieniami.

Kamila

- Owszem, mam nerwy ze stali, ale i czułe serce. Oraz braki cierpliwości, co do siostry. Ona wyczerpuje wszystkie moje zapasy cierpliwości. - uśmiechnęła się. - Ale prawdę mówiąc, nie chciałabym innej siostry, za nic. A masz jakieś rodzeństwo ? - bardzo jej się miło rozmawia z Nico. A niby modelki są takie przechwalające się...

Granmor

-Brata, Robina. - musiałem sprawdzić w karcie. XD -Dzwonimy do siebie kilka razy w tygodniu.

Kamila

- Starszego ? Młodszego ? - jak rozmawiają o rodzeństwie, to niech rozmawiają. I przepraszam, że musiałeś szukać tego w karcie.

Granmor

[No co Ty, to po prostu mi wypadło a lepiej by nagle nie mówiła że nie ma żadnego

]
-Starszy o dwa lata. - powiedziała z rozwagą.-Tak, mhm, dwa lata. Zawsze był dla mnie oparciem.

Kamila

- Ty to masz dobrze, ja mam siostrę i to młodszą o rok. Tutaj to ja zawsze muszę być oparciem, choć łatwo nie jest. - tu powiedziała szczerą prawdę. Ona też by chciała starszego brata.

Granmor

-No i to wspieranie wyszło Ci na dobre, lekarz, no no. - pokręciła głową z takim uśmiechem i podziwem.

Kamila

- Wiesz, nie zawsze jestem z tego powodu szczęśliwa. W szpitalu muszę wspierać pacjentów i mówić, że szybko wrócą do zdrowia. A w domu druga zmiana, jak siostra ma jakiś problem. Czasem mam ochotę na jakiś urlop. Dlatego wzięłam sobie dzisiaj wolne. - wyznała prawdę, bo czasem to ją już denerwowało. Niedługo się zmieni, choć ja ciągle nie mogę się przestawić z house'owej Allison 1-3 na 4-5.

Granmor

-No tak, weekend, na dodatek, strasznie upalny. - zgodziła się wyglądając przez okno.

Kamila

- Pewnie chciałabyś go spędzić z mężem, na świeżym powietrzu, a ja przeszkadzam ? - spytała, nie chciała się narzucać.

Granmor

-Swietny pomysł ale muszę załatwić kilka spraw, dopiero jutro mogę lenichować.

Kamila

- Oj, to ja pewnie przeszkadzam, bo musisz ze mną siedzieć i rozmawiać, zamiast załatwiać swoje sprawy.

Granmor

Nico parsknęła śmiechem.-Bez obaw, mam spotkanie o dwunastej, do tego czasu mam czas.

Kamila

- Dobrze, a mąż, czym się zajmuje ? - już wie, że nie przeszkadza zbytnio, więc może być.

Granmor

-Jest psychologiem. - powiedziała z delikatnym uśmiechem. -Bardzo sexy psychologiem, eh, sorry. - parsknęła śmiechem.

Kamila

Roześmiała się. - Porady dla znajomych udzieli za darmo ? - spytała ze śmiechem.

Granmor

[color=#6699FF]-Jasne. - pokiwała głową z uśmiechem. -Dać Ci do niego numer?[/colo]]r]

Kamila

- Poproszę. Przyda mi się, jak będę miała depresję, lub załamanie nerwowe. - od razu mogłaby pomóc siostrze, jak nie wyleczy się ona z tego Michaela. Alli już im nie kibicowała, wręcz przeciwnie. Uważała, że jej siostra zasługuje na kogoś lepszego.

Granmor

No to Nico podała jej jakąś wizytówkę gdzie pisały wszystkie najważniejsze informacje. -Ja sobie będę musiała znaleźć jakiegoś, bo męża chodzić nie mogę bo to przecież nielogiczne. posłała uśmiech Allison.

Kamila

- Przykro mi, ja niestety nie znam żadnego. - wzruszyła ramionami.

Granmor

-Dam sobie radę. oznajmiła krzyżując ręce.-A Ty masz jakieś plany na weekend?