Dom Rachel Sweet

Future Lover

Westchnęła głośno xD

Viktor

Amanda odzyskała przytomność, była w szoku i niewiedziała co się dzieje - Rachel!- krzyknęła rozglądając się - Zostaw ją zboczeńcu!!- wrzasnęła widząc Nicolasa trzymającego Rachel, chwyciła nożyczki które leżały obok niej i wstała z ziemi

Arno

- Spokojnie ,to moja przyjaciółka. - powiedział i wygramolił się z nią razem na rękach na zewnątrz, dryndnął po karetkę pogotowia. xDD Na wszelki wypadek.

Future Lover

Podniosła lekko głowę. Spać jej się zachciało. Dziwnie się czuła.

Arno

Z jednej strony niepotrzebnie dzwonił po karetkę, ale w końcu nie jest jeszcze profesjonalistą. Wypytał Rachel co ją boli. xDD

Viktor

Amanda szybko podskakując na jednej nodze wyskoczyła z domu - Ty zboczeńcu!!- wydzierała się ale nagle potknęła się i upadła na ziemię, uderzyła głową w ziemie i straciła przytomność ale tak na dłużej i do tego miała szczęście bo akurat przejeżdżała jakaś karetka na sygnale, kierowca ja zauważył i zabrali ją do szpitala i nie potrzebowała żadnych bohaterów xD

Future Lover

Opowiedziała mu co ją tam boli i w ogole to ona nie chciala zeby on ja nosil.

Arno

Pojechali do szpitala.

Future Lover

Już tutaj wróciła i próbowała coś sprzątać i w ogóle jej to nie szło. Wkurzyła sie, że tornado rozwaliło jej dom.
John w milczeniu pomagał dziewczynie.

Future Lover

Wstrzymała oddech. Chciała coś powiedzieć. Spojrzała na John'a który właśnie wnosił nowe lustro.
-Jesteś dobrym, dobrym człowiekiem.-Wyrzuciła z siebie wreszcie.
Spojrzał na nią z lekką obawą. Uśmiechnął się sztucznie i oparł lustro o ścianę.

Granmor

[wchodzi:Nico]

Nico ubrana jak zwykle sexy podchodzi do drzwi [o ile rachel je ma] i puka.

Future Lover

No są jakieś są xD Usłyszała pukanie i wyszła z transu. Podeszła do drzwi, otworzyła, uśmiechnęła się lekko xD

Granmor

Nico uśmiechnęła się i jakoś pocałowała ją na przywitanie w policzek.-Jak się trzymasz?

Future Lover

-Myślę, że jakoś się trzymam.-Otworzyła drzwi szerzej.
-Wejdź.

Granmor

-To była ciężka noc. - odetchnęła tak głośno i głęboko, wiadomo jak? Bo nie wiem jak to nazwa. Coś na wzór westchnięcia.

Future Lover

Wiadomo, wiadomo. Pokiwała tylko głową. Nadal bolały ją plecy. Po chwili zauważyła, że John wpatruje się w nią i Nico. Troszke zakłopotana powiedziała:
-Nicole.. To mój przyjaciel John.-Wskazała dłonią swojego 'przyjaciela'.
Uśmiechał się pod nosem. W końcu przywitał się:
-Good morning miss.

Granmor

-Aaa,'przyjaciel'. - pokiwała głową delikatnie.-Też sobie takiego poszukam. - parsknęła patrząc na Rachel.

Future Lover

-Oh nie. To nie tak jak myślisz.-Uśmiechnęła się uroczo.
Również się zaśmiał. On i Rachel? Dobre.

Granmor

-Wy nie....? Przyjacielsko też nie? - zdziwiła się wyraźnie.

Future Lover

-My nie...-Spoważniał troche.
-...lubimy chodzić na randki. Zwłaszcza po przyjacielsku.-Dodał jeszcze.

Granmor

A Nico się nieco speszyła bo mogła wyjśc na dziwkę xD. -Wiesz... to dobrze. - chrzaknęła by gardło oczyścic.-Tak mysle.

Future Lover

Uśmiechnęła się nerwowo.
-Kawy, herbaty, wody, soku?-Tak zapytała kontrolnie.
Wrócił do roboty czyli do sprzątania.

Granmor

-Wody. - uśmiechnela sie delikatnie podazajac za zadkiem 'przyjaciela' rachel. Po chwili przeniosla wzrok na gospodyni.

Future Lover

Weszła do tego co pozostało z kuchni. Nalała Nicole wody i wróciła ponownie do salonu.
-Prosze. Niestety nie ma gdzie usiąść.
John w pewnym momencie sobie o czymś przypomniał i zszedł do piwnicy.

Granmor

-Hehe, spoko. - uśmiechnęła się tylko. -Skoro nie jesteś z swoim 'przyjacielem' to musimy kiedys isc na lowy.