Dom sióstr Woodward

Sahem

- Znów nas nachodzi... - odparła spokojnie - Nie wystarczy mu, że raz odmówiłam - dodała po chwili. Kłamała. Nie zdarzało jej się to ostatnio w stosunku do siostry...

Granmor

-Kto? Ten... Salvatore? - Sarah machnęła dłonią, udając że to nic. -Nie zwracaj na niego uwagi, jest nikim.

Sahem

- Wyjaśniłaś mi już to jakiś czas temu - odparła lekko się do niej uśmiechając - Muszę wyjść na uczelnię - odparła nagle.
Musiała wyjść...

Granmor

-No to idź, chyba macie teraz sesję, prawda? - no bo to kwiecień, to chyba letnia jest. Albo zimowa? XDDD Nie pamiętam. :c

Sahem

Kiwnęła głową.
Chwyciła za swoją wielką torbę i skierowała się do wyjścia.
Poszło jej trochę za łatwo...

Granmor

Sarah zamknęła drzwi za siostrą, po czym przez szybkę patrzyła jak znika jej z widoku. Już dobrze wiedziała, co Melanie robi i gdzie i z kim. Nalała sobie w salonie wina do kieliszka, położyła na sofie i pije. Jutro pogada z włochem.

Paul widział, że Melanie się zbliża.- Pojedziemy samochodem, znaleziono ją za miastem.

Sahem

Nic nie mówiąc kiwnęła po prostu głową i udała się z Paul'em tam, gdzie chciał.

Granmor

*Grudzień*

Telefon Melanie się rozdzwania.

-Melanie? Jeżeli to fachowiec od kablówki, to mu powiedz że to skandal spóźniać się trzydzieści minut! - powiedziała głośno Sarah. -Bezrobocie... pffff, a pracować się nie chce. - dodała biorąc łyk ginu.

Sahem

Suwając nogi po podłodze podeszła do telefonu.
- Słucham? - odebrała.

Granmor

-Melanie? To ja, Peter. Ten z redakcji. Słuchaj, jest sprawa. Skontaktuj się z Mattem O'Neil. Naczelny właśnie z nim gada. Macie razem pojechać w jedno miejsce.

Sahem

Co? Jak? Gdzie? Kiedy? Kto? Obiad?
- Gdzie go znajdę? - zapytała w końcu po chwili milczenia.

Granmor

-Jest u siebie. Daj znać jak coś wyniuchacie. - rozłączył się. xD

Sahem

Nie bardzo wiedziała o co chodzi.
Dziwny był telefon. Ale... No, zaciekawiło ją to.
Jak tylko przekonać siostrę, że musi wyjść?
- Dzwonili z uczelni - zaczęła wchodząc do salonu - Są problemy z moim indeksem - tak... miała dobrą nauczycielkę, jeżeli chodzi o kłamanie.

Granmor

Sarah spojrzała na nią, po czym uśmiechnęła się pod nosem.-To chyba oznacza, że musisz tam iść. - uśmiechnęła się nieco wymuszenie. -Pamiętaj żeby zadzwonić do tego faceta z kablówki, no i odebrać pranie z pralni. - teraz dmuchała w lakier do paznokci, by ten wysechł.

Sahem

A może jeszcze przy okazji umyć jej samochód?
Kiwnęła tylko głową.
- Powinnam niedługo wrócić - no i wyszła z domu.

[wychodzi]

/gdzie ona ma iść?

Granmor

[do oneilow xD]