Dom studentów

Granmor

Jones i Coma w końcu znalazły ją na tyłach domu.
End szi łos kraiiinng, kraiiing, ower Taaaaj. xD
-Ryan! Na litość Boską! - a Jones taka se nie do poznania. No ale chyba jak się widzi rozmarowanego na podłodze kolegę to jakoś tak wszelkie postawy się....zmieniają. No ale oczywiście na chwilę, wiedziała że April teraz potrzebuje wsparcia a nie lellum polleum.

Future Lover

Przyglądała się tylko całej sytuacji, bo ona w pocieszaniu nie jest dobra. No i wiadomo, że smutno było.

Granmor

-Czy oto chodziło? Dostałaś esa z policji czy co? - zapytała myśląc o tym dlaczego tak wybiegła.

-Piwo......tylko taka głupia cipa jak ja może pomyśleć że jak ktoś znikł to poszedł na piwo. Miałam pretensje że beze mnie. A teraz? On nie żyje. Mój Ty, nie żyje. - : ((( XD.

Future Lover

Biedna, biedna April. I jak tu nie podejść i objąć czy coś? Ale nieee. Przecież one sie w ogóle nie znają.

Granmor

-Zabił go ten sam człowiek który był na promie cztery miesiące temu. Ten sam który zabił Lucasa. Ten sam który chce się na mnie zemścić. - ciągnęła tak nosem i w ogóle tak nieco z obrzydzeniem jakby wypowiadała te kwestię.
-Ale jak? Coś mu zrobiłaś? Kto to w ogóle jest?
-Zły człowiek. Który chyba z własnej woli się pozbywa czegoś takiego jak sumienie. Nic mu nie zrobiłam, nie znałam go. Nie wiem kim jest, nic nie wiem. Ciągle mówi o jakiś grach. To nie jest gra, ani film.. To jest nasze życie.

Future Lover

-Dziwne.-Tak sobie zauważyła tak jakby to nie było oczywiste.

Granmor

-Obroniłam się przed nim udając że śmierć Ty'a mnie nic nie obchodzi. Oczywiście, skłamałam...to jasne. Coś mi powiedziało. - Może Lucas? - pomyślała. -Że błagając go o litość nie wiele wybłagam... co najwyżej kopniaka w twarz. - wzruszyła ramionami.

Future Lover

-Co powiedziała policja?-Spojrzała April w oczy.

Granmor

-Badają ślady...no i potwierdzają że Ty zginął jak Lucas... i....i że to sprawka tej samej osoby. - April spojrzała na Comę i tak westchnęła. -Te same brednie co zwykle. Paplanina niedouczonych dzieci.

Future Lover

Również westchnęła. Biedna, biedna April. No i jak to ktoś tam mówił 'co cie nie zabije to zostawi blizne'.

Granmor

-Tak...był wściekły gdy mu powiedziałam że to nie ma dla mnie znaczenia. Powiedział że wszystko psuję, niszczę. To przeze mnie on nie żyje, Ty. Gdyby...gdybyśmy nie przyjeżdzali do Fairview z powodu tej afery...top by nie miało miejsca.
-Jakiej afery?? - zapytała Jones już powoli wracajac do swojej specyficznej "normalności".
-W Newport jeden wykładowca prawie mnie nie zgwałcił. Więc musieliśmy zmienić uczelnię, ja musiałam. Fiona i Ty chcieli mnie tylko wspierać. - uśmiechnęła się pod nosem na ich wspomnienie.

Future Lover

-Nie obwiniaj się. To niczyja wina.-Tak wywnioskowała. No bo to ten psychopata jest jakiś psychiczny i w ogóle, o co mu chodzi.

Granmor

-Może tak, może nie. - wzruszyła ramionami. -Zadzwonię później do domu Granicznego i powiem im co się stało. Powinni wiedzieć. - Mickey i Fionę to bardzo zasmuci. Zacka może mniej , April znowu będzie wolna. Wiesz który to był Zack nie? XD

Future Lover

Chyyyba wiem. Ten co sie zalecał do April? xDDD Na początku jakoś. Enyłej. Coma sobie teraz oglądała różne rzeczy co były w pomieszczeniu.

Granmor

Egzekli. XD

-Ale to dopiero potem, niech jeszcze pocieszą się dniem. - odgarnęła włosy za ucho.

Future Lover

[Wpada]
No i co tu się dzieje? Dlaczego tu taki bałagan? Monk nie wiedział. Ale musiał sie dowiedzieć zaczął szukać April.

Granmor

No a ona tam gdzieś stoi z tymi laskami i wyciera ciągle rozmazujący się tusz. Wodoodporna lipa! xD

Future Lover

Monk podbiegł szybko do niej, omijając dokładnie wszystkie przeszkody oraz wszystko od czego można się pobrudzić. Zacząl wyjmować z kieszeni chusteczki i wycierać twarz April xD
-Co tu się stało?

Granmor

A ona się do niego przytuliła, tak rzuciła na niego i niestety nieco tuszu pobrudziło mu jego ubranie. xDDDDD -Zamordowano Ty'a.

Future Lover

W myślach miał 'Wytrzeć, wytrzeć, wytrzeć.' Ale mimo wszystko ją objął i wyściskał i w ogóle.

Granmor

-Ou, pobrudziłam Panu garnitur... no bo on zawsze byłw takim garniaku nie?

Future Lover

No xDDd On miał taki grymas na twarzy i delikatnie zdejmował marynarke żeby czasem plama nie skapła na koszule!
-To... Nicc. Opowiedz mi wszystko. Z wszystkimi szczegółami, wszystkimi.

Granmor

No i powiedziała, sorry ale nie chce mi się enty raz takiej dramy odawalać. XD

Future Lover

Okej. Więc zaczął robić swój ruch rękami i tak troche udziwniał żeby sie popisać przed dziewczynami. Ale tylko troche.

Granmor

Westchnęła ciężko. -He left me speechless. XDDDDD. Miała nadzieję że Monk jakoś pochwali jej igranie z ogniem. xD