Dom studentów

Arno

- Ta sąsiadka. - mruknęła ze zdegustowaniem.

Granmor

-Pfffiiii, jestem artystką, mam w papierach że mogę mieć krzywo guziki. - powiedziała tak fukając i chuchając.

Future Lover

-Ale guzik.. Burzył harmonie.-Pokręcił głową.
-I co podejrzanego w tej.. sąsiadce?-Zapytał jeszcze starannie przyszywając.

Granmor

A ona już ugryzła dolną wargę zdenerwowana, zerknęła ale na Ty'a który się chichrał i tak uśmiechnęła się ciągle ją gryząc i kręci głowa.

Arno

- Sprawia wrażenie...jakby była czymś poddenerwowana. - urwała... - Dzisiaj wróciła po torebkę, którą rzekomo zostawiła tu wcześniej dzisiaj rano.

Future Lover

-Jeżeli to jest podejrzane.. To ja jestem.. Mordercą. Seryjnym. Der łi goł. Piękny, równolegle przyszyty guzik.-Zacząl kręcić głową.

Granmor

-Po prostu, czuję się przez Pana naga jak Britney Spears na środku sklepu. - powiedziała takim mini słowotokiem i dłonie przeniosła na biodra.

Arno

Sprowadziła ich rozmowę na właściwe tory.
- Nie jesteśmy tu dla guzików, nieprawdaż...? - powiedziała z odrobiną sarkazmu w głosie.

Future Lover

Spojrzał jej w oczy. Głęboko, głęboko.
-Przypomina mi pani moją żone Trudi. Zginęła 12 lat temu. Bomba w samochodzie. Idealne, okrągłe oczy.-Westchnął.
-Ale wróćmy do sprawy. Macie jakiś pomysł na motyw?-On wszystko analizował w głowie.

Granmor

A April się zamknęła bo zrobiło jej się strasznie smutno. O . Nawet łza jej pociekła po policzku. Tak na zawołanie, jak u mnie. XD

Future Lover

Ty pokręcił głową na nie, że nie ma pomysłu. Cichy był bardzo. Bardzo, bardzo. Czuł się dziwnie.

Arno

Ona miała najmniej w tej sprawie do powiedzenia...

Future Lover

Zmrużył oczy. Spojrzał na okno. Zrobił ruch rękami i już widział. Wyjął z kieszeni pęsete i z tak jakby ramy okna wyjął karte. Zaczął czytać na głos co było napisane:
-I'm only laughing on the outside. My smile is just skin deep. If you could see inside I'm really crying. You might join me for a weep.-Skrzywił się.

Granmor

-E? - zapytała tak głupkowato. -A z resztą, Pan tu jest od myślenia.

Future Lover

-Dziwne... Torebka.-Poprosił. Chyba April. I tu chodziło o taką na dowody.
-Torebka, torebkaaa.

Granmor

No to podała mu zażenowana.

Future Lover

Włożył.
-To jakiś wiersz.. Wskazówka.-Schował torebke do kieszeni i uśmiechnął się ładnie do April. Teraz zaczyna sie podlizywanie.

Granmor

Spojrzała tak na niego podnosząc delikatnie jedną brew. -Jak namaluje obraz to wtedy coś mi będzie wskazywać.

Arno

Odwróciła wzrok, nawet wyszła od nich z kuchni...

Future Lover

Uśmiechnął się do niej tak głupio jak to Monk. Bo on sie nigdy nie uśmiecha.
-Pewnie maluje pani piękne obrazy.-I jeszcze puścił jej tak oczko haha xD

Arno

Stanęła przy zlewie i patrzyła na okolicę przez okno...

Future Lover

[narracja]Nagle spostrzegła przelatującego Konona na miotle z planami budowy dróg. Powtarzam planami budowy dróg.[/narracja]
/Nudzi mi sie.

Arno

/To nie wal takich narracji tylko graj Ty'em, bo to nierealne. xdd

Future Lover

/Realne. Realne. xD Wszystko jest realne. Np. złamanie sie 4 dni przed koncertem Madonny ; /
Przysłuchiwał się i ogólnie to nie miał pojęcia co sie tu mogło stać. Poszedł sobie do kuchni zjeśc banansa.

Arno

A ona nadal patrzyła się na okolicę, milczała, wydawała być się przybita...a wszystko to przez tą całą aferę z pajacem i z pomysłem April, aby wmówić Selinie, że jest z Ty'em, co dalej ją dręczyło...dręczyło ją to, że April okłamała Selinę nic o tym samej zainteresowanej, czyli jej nie wspominając, a także to, że teraz prześladował ją widok Ty'a w myślach...i myśli związane z nim, które nie były zwyczajne jak to zwykle bywały...westchnęła, niebawem jej przejdzie - tak sobie powtarzała.