Dom użytkownika serwisu

Granmor

Oblepiony taśmami policyjnymi dom użytkownica serwisu.

Granmor

[wchodzi Sara i Andy]

[narracja] Dom jest skromniutki, wszystkie drzewa są połoączone taśmami.[/narracja]
-Wchodzimy? Z tego co wiem, powinien być ten kredowy ślad gdze znaleźli zwłoki.. - mruknął, przechodząc taśmy.

Nina

Sara, jako ruda dziewczyna, z natury była blada, a mysl o kredowych śladach sprawiła, ze jeszcze bardziej zbladła. Mimo wszystko jednak trzymała się dzielnie.
- Pewnie że tak - pokiwała głową. - Mam nadzieję, że nas, cholera, nikt nie zobaczy.

Granmor

Andy wyciągnął chusteczkę z kieszeni i otworzył drzwi.
[nar] W środku domu stoją meble, jednak większość przedmiotów znajduje się na swoim miejscu. W salonie, znajduje się owy ślad. [/nar]
-Huh, nieźle urządzone mieszkanko, znajdźmy jego komputer, o ile oczywiście tutaj jest.. - mruknął rozglądając się.

Nina

Weszła za Andym, czując dziwny dreszcz. W końcu nie codziennie wchodzi się do domu zamordowanego człowieka.
- Powinien miec. Inaczej, jesteśmy w dupie. Mógł korzystać z każdego innego w mieście...

Granmor

-Wątpię. - stwierdził cicho, po czym rozejrzał się wokół.-Byłaś u tego Hadley'a? Hopkins podobno... - urwał w połowie, widząc ogromną ilość pism pornograficznych.-Chyba nie tylko Lady Maket była stuknięta..

Nina

Wzruszyła ramionami.
- Wiesz, osoba która korzysta z takiego serwisu na pewno musi czuć niedosyt w swoim życiu seksualnym... - odparła, bez zbytniego zdziwienia. - Jak on się nazywał?

Granmor

Andy zerknął do notatek.-Jesse Timons. - mruknął.
[narracja]Nagle rozdzwonił się telefon.[/i]
Andy zerknął na telefon.-Odbierzesz? Ja poszukam komputera..

Nina

Spojrzała na niego ze zdziwieniem. Potem naciągnęła rękaw i wzięła słuchawkę przez materiał, żeby nie zostawiać odcisków.
- Słucham? - powiedziała głupio.

Granmor

Andy znikł gdzieś w mieszkaniu.
[narracja]Chwila ciszy.[/nar]
Odezwał się kobiecy głos:-Kim Ty cholera jesteś? - spytała kobieta.

Nina

Tknięta dziwnym przeczuciem, że kobieta może być Lady Makbet, totalnie zgłupiała.
- Hmm... Ja... Ja tu sprzątam. Kto mówi?

Granmor

-Obserwator.../i] - stwierdziła kobieta.-[i]Właśnie obserwuję... Ciebie.Przyszedł Andy, po czym ruchami ust stwierdził że znalazł komputer.

Nina

Zbladła jeszcze bardziej, na migi pokazując Andy'emu na telefon.
- Nie rozumiem... - powiedziała, grając na zwłokę.

Granmor

-Ładna bluzka, widziałam takie błękitne na mieście. -rzuciła szybko kobieta.Andy podszedł cicho do telefonu i prawie podskoczył z radości, pokazał Sarze z czego się tak cieszy.Na wyświetlaczu znajdował się numer Lady (Bynajmniej nie Van de kamp xD) ...

Nina

Automatycznie chwyciła za bluzkę i ścisnęła jej poły przy górze, gdzie guziki były rozpięte. Zrobiła niewyraźną minę i pokręciła lekko głową.
- Czego chcesz?

Granmor

-Przestań węszyć.- powiedziała cicho kobieta.-Tym gnojkom się to należy, za te wszystkie rzeczy, które robią nam, kobietom. Nie stój po drugiej stronie, MY musimy się trzymać razem.
Andy spisał telefon Lady do notatnika.

Nina

- A według ciebie to w porządku zabijac, tak? - wyparowała. - Solidarność kobieca solidarnością, ale na litość boską, ty nie masz żadnych hamulców... - dodała z lekkim zdenerwowaniem, zupełnie nie wiedząc co mówi.

Granmor

[narracja] W odpowiedzi, Lady sie rozłączyła.[/narracja]
Andy skrzywił się lekko, ale po chwili znów się uśmiechnął -Mamy jej numer...

Nina

- To będzie bardzo dziecinne jeśli powiem, że ona mnie trochę przeraża? - zapytała Andy'ego, odkładając słuchawkę. - Obserwuje nas.

Granmor

-Nie, to raczej normalna reakcja. - stwierdził Andy, ukradkiem patrząc przez okno.
[narracja]Nagle rozdzwonił się telefon Sary..[/i]

Nina

Z wrażenia aż podskoczyła.
- Taaak, założę się, że to nasz ulubiony pracodawca - mruknęła i odebrała.
- Słucham? - powiedziała do słuchawki.

Granmor

-Sara? To ja, Claire, gdziekolwiek jesteście, biegiem do biura. George wręcza wymówienia, jeszcze chwile a wyśle za Wami płatnego mordercę. Warczy że inni zdobędą materiał przed Wami, popaprane debile, znaczy, sorry za debili, ale wiesz, cytuję. - w tle słychać wojnę.

Nina

Kiedy usłyszała, że to Claire, zbliżyła się do Any'ego, tak żeby mógł usłyszeć co mówi dziewczyna.
- Okej, będziemy najszybciej jak się da - stwierdziła.

Granmor

Andy spojrzał badawczo na Sarę, po czym uśmiechnął się szeroko-Czy on cholera, kiedykolwiek ma dobry humor? - spytał radośnie. -Lepiej chodźmy, w komputerze nic nie ma, oprócz IP Makbet, które jak wiemy, stanowi laptop..

Nina

Rozłączyła się z Claire.
- Mamy w redakcji możliwość sprawdzenia numeru telefonu? - zapytała, kiedy zbierali się do wyjścia.