Dom Collinsów - NA SPRZEDAŻ

Viktor

- A ja mam prawo do chwili odpoczynku, zakładajcie buty i tonę pudru na twarz, może jeszcze zdążycie na trzecia lekcję. -powiedział wyciągając sok z lodówki

miss.

Spojrzała na brata z niedowierzaniem i zaczęła sie śmiać.
- Chyba sobie żartujesz... - wzieła z szafki kubek na kawę.

Nina

One, jako dwie babki, w takich sytuacjach trzymały ze sobą.
Lizzie wzięła dzbanek z kawą, nalała sobie i siostrze, a potem zasłoniła dostęp do kawy MAttowi.
- Ej, braciszku, a dostałes kiedyś z rozpędzonej pięknej stópki kopa w dupę? - zapytała niewinnie, machajac nóżką.

Viktor

- Nie. -burknął na siostrę i zaczął pić sok z kartonu

miss.

- No chyba nie myslałeś że jak nie ma rodziców to pójdziemy do szkoły. - przewróciła ślipkami i napiła się kawy.

Nina

Machała sobie nóżką dalej, nucąc pod nosem.
- Skoro się już tak szczęśliwie zebraliśmy, bracia i siostry - zaczęła natchnionym głosem, bo mam fazę xD. - Co dzisiaj robimy?

miss.

- No nie wiem... możemy obejrzeć jakiś film albo iść na zakupy. Cokolwiek - wyszczerzyła się ładnie

Nina

- Hmm... A jak się ma sytuacja z twoją kartą? Bo ja chyba przekroczyłam ostatnio limit - stwierdziła, oblizując łyżeczkę z jogurtu.

miss.

- Nien o na mojej jeszcze jest... jeszcze. nie za dużo ale na coś tam nam starczy.

Nina

- Wow, siostra, jesteś super - stwierdziła. - Nawet odstapię ci łazienkę jako pierwszej - wyszczerzyła sie.

miss.

Holly zaśmiała się.
- Czyli zakupy?[ Faaaajnie. - napiła sie jeszcze kawy.

Nina

- Zakupy - skinęła głową. - Idź się szykować...

Viktor

- Tak, tak idźcie sobie. -wymamrotał pod nosem

Nina

- A ty co? Marudo?

Viktor

- Ja już mam plany na dzisiaj. -Matt chciał sprowadzić sobie jakąś frywolną pannicę która odda wszystko żeby tylko trochę pobyć w jego luksusowym domu

Nina

Szóstym zmysłem wyczaiła, że brat knuje coś niecnego... Uniosła brew do góry i spojrzała na Holly.

miss.

[color=#5F9EA0]Holly postanowiła dać mu spokój, takie dobre z niej dziewcze. Uśmiechneła sie tylko do siostry i dopiła kawe.
- Idę sie szykować. - i poszła na górę

Weszła do łazienki i zrobiła co miała tam zrobić, a zajeło jej to troche czasu xD

Viktor

- Lizzie ty też powinnaś zacząć się szykować. -stwierdził i zaczął szukać jedzenia w lodówce

Nina

- Przecież ja jestem piękna taka, jaka jestem - rzuciła, ale i tak poszła się szykować, o.

Viktor

Matthew bardzo się ucieszył że jego siostrzyczki sobie pójdą, wziął swoją komórkę i napisał to tej pannicy że może przyjść.

miss.

Holly sie wyszykowaął i zeszła na dół i czekala na siostrę, o.
- To kto do ciebie przychodzi? Znamy ją? - wyszczerzyła sie do brata

Viktor

- Po pierwsze kto powiedział że ktoś przychodź? A po drugie nie.

miss.

- Heloł?! nie znam Cie od dziś i jakoś juz potrafię Cie rozgryxć. Masz pecha braciszku... No ale pamiętaj że ta twoja nowa zabaweczka ma sie trzymać z daleka od naszych kosmetków. Ostatnio w tajemniczy sposób znikały moje perfuny.

Nina

Zeszła na dół, ale nie do kuchni. Wyszykowana, ubrana i piękna ofc. Wzięła sobie z szafki w przedpokoju kluczyki do samochodu brata - przecież nie pójdą na piechotę! Co prawda żadna z nich nie miała jeszcze prawa jazdy, ale przecież umiały jeździć. Zawołała z holu do Holly

- Idziesz?

miss.

- Idę! - pomachała bartu i wyszłą na korytarz. Chwyciła swoją torbę.
- To do Cetrum handlowego? - i wyszły z domu czy coś XD