Dom Collinsów - NA SPRZEDAŻ

Nina

Lizzie zrobiła jej więcej miejsca, żeby mogła się wygodniej ułożyć.
- Ten taki, co to nawiązywał z nami obiema kontakt wzrokowy? - zaśmiała się.

miss.

-dokładnie ten... - przewróciła ślipkami...
- Logan przy nim to świetna partia.

Nina

PLUM. PRZESKOK...
Lizzie spała, bo mieli dalej wolne. A jak się ma wolne, to się śpi do południa, nie?

miss.

Holly też spała, no bo co innego może robić.

Nina

Ponieważ Granmor powiedział, że dzisiaj jest szkoła, to Lizzie zadzwonił budzik. A dziewczyna złapała go i z rozmachem rozbiła o drzwi.

miss.

A hollyjakos wstała i zaczęła sie szykować.

Nina

Lizzie spała, bo wmówiła sobie, że ma dzisiaj wolne. Jesli Hol jej nie obudzi tak, żeby dała radę się wyszykować, będzie wojna.

Viktor

Matt z trudem sie obudził i pomaszerował w kierunku łazienki.

miss.

Holl zapinając biuterie posżła do pokoju siostry. Wiedziała, że jak Liz sie spóźni to problem będą mieli wszyscy w domu jaki w szkole. Liz poprostu będzie nie w humorze. Weszła do pokoju i odsłoniła zasłony, a słońce wpadło do pomieszczenia.
- Lizz wstawaj, bo sie spóźnisz... - miała jeszcze mase czasu a co tam. Usiadła sobie spokojnie przy toaletce i przeglądała w lusterku.

Viktor

Po porannej toalecie i ubraniu się w jak zwykle piekielnie drogie i modne ciuchy przyszedł do pokoju Lizzy i zapytał
- Idziecie do szkoły?

miss.

- Jak Lizz wstanie to pewnie pójdziemy. Tylko mogłaby sie wreszcie ubudzić... - spojrzała na siostre, a później na brata.
- Masz jakiś pkmysł jak ją obudzić? Przeiceż jak sie nie wyszykuje to zrobi nam piekło na ziemi.

miss.

- Tak, jak Lizzy wstanie. Masz jakiś pomysł jak ją dobudzić? Przeiceż jak sie wyszykuje to zrobi nam piekło na ziemi. Pamiętasz przecież co było ostatnim razem.

Viktor

Bez namysłu poszedł do kuchni i nalał zimnej wody do szklanki, wrócił do pokoju i wylał zawartość szklanki na siostrę krzycząc
- Wstawaj!

miss.

Gdy woda wylądowała na Liz, Holly wydała z siebie jakiś taki krzyk przerażenia i momentalnie wstała z miejsca.
- wole żeby mnie przy tym nie był. - szepnęła do Matta i juz jej nie yło w tym pokoju XD

Viktor

A on stał sobie z głupim uśmiechem na twarzy i czekał aż jego siostra się obudzi.

Nina

No cóż, wygląda na to, że Matt nie widział, jak skonczył budzik. Kiedy została oblana wodą, zerwała się z łóżka. a kiedy zobaczyła, kto ja oblał, bez namysłu rzuciła się na intruza, przewracając brata na podłogę.
Zaczęła go w dodatku okładać poduszką.
- Oszalałeś?!! - wydarła się.

Viktor

Osłonił się i wyrwał jej poduszkę z ręki
- Spokojnie, wstawaj bo się spóźnisz!! krzyknął

Nina

- Co ty sobie wyobrażasz, żeby oblewać mnie wodą? - piekliła sie Lizzie. - Zaraz... która godzina?

miss.

Holly akurat stała w drzwiach...
- Jest wystarczajaco późno, że jak zaraz nie zaczniesz sie ruszać to sie spóźnimy.

Nina

Lizzie to wystarczyło.
- Czemu nikt mnie nie obudził wcześniej?! wrzasnęła, zbierając się z brata. Pognała do łazienki, nie czekając na odpowiedź, i zaczęła się szykować.

miss.

Holly zakończyła za to przygotowania ze spokojem i nawet wypiła kawe na dole.
-Liz!? Idziemy?! - wydarła sie na siostre bo już jej sie czekać nie chciało, no.

Viktor

- Lizzie pośpiesz się! krzyknął gotowy do wyjścia

Nina

- Jeszcze chwilę! - odkrzyknęła z łazienki. Potrzebowała jeszcze piętnastu minut. I faktycznie - po tym czasie zbiegła po schodach ze swoją torbą na ramieniu.
- Nienawidze was - powiedziała, oddychajac szybciej, bo się spieszyła.

miss.

- Już chybaprzywykliśmy. Chodźmy. - uśmiechnęła się ładnie.

Viktor

Matt ruszył pierwszy i wreszcie wyszli.

[wychodzą Collinsowie]