Dom Collinsów - NA SPRZEDAŻ

Viktor

[wchodzi Matt]

Wrócił do domu, rzucił plecak w kąt, wziął sobie jabłko i jedząc zaczął oglądać telewizję.

Nina

No i Lizzie tez już dotarła do domu. W końcu. Położyła torbę w hallu i poprawiła przed lustrem włosy. Poszła do siebie, przebrała się w dres i zeszła na dół po butelkę wody. Matt ogladał telewizję, więc z wodą poszła do salonu i usiadła na chwilę.
- Hey bro. What's up? - zapytała lekko.

Viktor

- Nic ciekawego. -odpowiedział wyczerpująco
- Ostatnio straszne nudy, żadnych ciekawych imprez, mało seksownych lasek... coś będzie trzeba z tym zrobić...

Nina

- Dzisiaj jakiś kujon robi imprezę u siebie w domu. Słyszałeś coś o tym? - odkręciła sobie wodę i napiła się.

Viktor

- Coś mi się obiło o uszy. A co? Masz zamiar tam iść? -zapytał spoglądając na siostrę

miss.

Holly weszła do domu.
- Hej... - przywitała sie i poszła na górę.

Nina

- Hej - krzyknęła za Holly. - Nie wiem. A nuż będzie tam ktoś popularny - wzruszyła ramionami, chociaż w to wątpiła.

Viktor

- Niby kto? Burmistrz miasta?

Nina

Puknęła się wymownie w czoło.
- Popularni ludzie ze szkoły, matołku. Tak jak my - wytłumaczyła mu, kładąc nogi na stoliku do kawy.

Viktor

- Przecież wiem, zgrywam się. -powiedział i wyłączył telewizor
- Właściwie to i tak nie mam co robić więc może pójdę... -stwierdził wstając z kanapy

Nina

Uniosła brwi i uśmiechnęła się kpiąco.
- Zgrywasz się? Skąd ty znasz takie trudne słowa? - wyszczerzyła się. - Hol może też się wybierze...

Viktor

- Ze słownika. -burknął i poszedł do kuchni po... banana xD

Nina

Lizzie chichotała sobie w najlepsze, przejmujac porzuconego na kanapie pilota i załączając sobie Fashion TV.

Nina

W TV nie bylo nic ciekawego, więc zostawiając odbiornik włączony na cały regulator, poszła do pokoju Holly.
- Hej Holland - wparowała bez pukania. - Idziemy gdzieś?

miss.

Leżała na łóżku przeglądajac jakiś magazyn. Spojrzała na siostrę.
- Gdzieś? Masz jakiś pomysł gdzie? Słyszałam jak ten ten taki czarny z naszej klasy zapraszał Van DeKamp na impreze. Dostałaś zaproszenie? Albo wiesz coś o jakieś lepszej imreze?

Nina

Usiadła na jej łóżku, zakładając nogę na nogę.
- Przecież my jesteśmy zaproszone na każdą imprezę. Nieoficjalnie - uśmiechnęła się słodko. - O żadnej lepszej nic nie wiem.

miss.

- No to idziemy. - zamknęła pisemko i usiadła.
- Przynajmniej ją rozkręcimy - uśmiechnęła się ładniutko

Nina

- To się szykuj - zarządziła, przeglądając się w lustrze zawieszonym vis a vis łóżka, na którym siedziały i zbierając włosy w rękę. Zastanawiała się, czy je spiąć, czy też zostawić rozpuszczone.
- Tak - zapytała, odwracajac sie do Holly. - Czy tak? - dodała, puszczając włosy wolno.

miss.

- Hm... rozpuszczone. - wstala z łóżka i zaczęła przeglądać garderobę.
-To nie... to nie... to też nie... - a na podłodze lądowały ciuchy, jak na amerykańskich filmach xD
- To moze być? - pokazała jej coś XD

Nina

- To tak. Ale do tego tylko te nowe szpileczki od Gucci'ego - orzekła. - Zbiórka za dwadzieścia minut a dole - dodała, wstała z łóżka i poszła do siebie, aby się wyszykować. Ubrała się, umalowała i tak dalej, wszystko to w 20 minut, bo tak jak jej rodzeństwo była piękna, a piękni ludzie nie potrzebują wiele czasu, żeby zrobić się na bóstwo.

miss.

Wyszykowała się i takie tam. Była prawie gotowa. Prawie bo musiała jeszcze wszystko zakończyć kropelką ukochanych perfum. Dopiero wtedy zeszła na dół.

Nina

Założyła szpileczki, wzięła torebkę i na końcu umalowała usta.
Również zeszła na dół.
- Maaaatt, zostawimy cię za chwilę w domu!

Viktor

- Zaczekajcie! -wrzasną i w dwie minuty przebrał się w jakieś ekstra ciuchy
- Idę z wami. -oznajmił wracając na dół

miss.

- Skoro tak uważasz... Chodźmy. - umiechnełą sie jednym kącikiem ust. Poszli.

Nina

Zwlokła się z łóżka i zajęła łazienkę, co by się wyszykować do szkoły.