Dom Dana & jego sis

Naomi/Missy

Sprzątaczka już sobie poszła, a Dan wrócił z pracy. Dobrze, że ta starsza pani zrobiła mu kolację, więc nie musi się fatygować, by zamawiać obiad w restauracji. Może tylko spokojnie zasiąść do stołu i jeść, co jakiś czas przeglądając akta.

Naomi/Missy

Po zjedzeniu tych wyśmienitych potraw odłożył naczynia do zmywarki, siadł na fotelu i popijając burbona czytał akta swojego klienta.

miss.

Nikki w drodze z Phoenix do Davenport wielokrotnie chciała dać nogę. A to planowała spóźnić się na samolot, później pomylić autobus, a końcu podać taksówkarzowi zły adres. Chciała, ale zawsze w ostatniej chwili rezygnowała ze swoich planów. Właśnie wysiadła z taksówki, a kierowca wyjął z bagażnika jej plecak.
Rozejrzała się. Nie podobało jej się tutaj... było tak... idealnie, pedantycznie, snobistycznie. I czuła na sobie czyjś wzrok, chociaż ulica była pusta. Tylko, że w domach poruszały się firanki. Tak o to przyjechała narwana czerwonowłosa przyszywana siostra pana prawnika.
Długo się wahała zanim zrobiła pierwszy krok w stronę domu. Na plecach trzymała swój wielki plecak, a w łapce trzymała klatkę z kotem. Niepewnie stąpała w kierunku drzwi. A jak już przed nimi stanęła, wzięła głęboki oddech i zapukała. W tej samej chwili kolejny raz miała myśl "uciekaj nikki, samej ci dobrze. uciekaj". Ale nie uciekła.
Za to stała przed drzwiami i patrzyła na czubki swoich butów, tramków dokładnie rzecz biorąc.

Naomi/Missy

Zapomniał o przyjeździe siostry, a po nocy spędzonej z aktami i burbonem w ręku był niezbyt wypoczęty i do tego wściekły. We wczorajszym pogniecionym już ubraniu podszedł do drzwi i niechętnie je otworzył. - Ty pewnie jesteś Niki, tak ? - spytał się tej czerwonowłosej małolaty. Po jego głosie można było wyczuć, że będzie ciężko.

miss.

/to musze zmienić karte skoro pisałam o kochanym starszym bracie XD

- E.. Tak. - przygryzła lekką wargę i spojrzała na niego.
- Ale to może ja lepiej sobie pójdę.

Naomi/Missy

/on jest zły, gdy ktoś mu przerwie w pracy, drzemce lub w piciu xD
ale ogółem to ją polubi Smile

- No coś ty, wejdź. - ale toreb od niej nie wziął, tylko wpuścił ją do środka. - Umiesz sobie sama coś ugotować ? - zapytał i srogo na nią spojrzał.

miss.

Ona czuła się taka malutka... i było jej nie fajnie. Położyła plecak na ziemi, co by sobie kręgosłupa nie złamać XD
- A powinnam? Potrafię robić tosty, jajecznicę i zapiekankę.

Naomi/Missy

- Wiesz, ja nie gotuję. Przeważnie jadam na mieście. - powiedział do niej i spojrzał na jej bagaże. - Jesteś głodna ? Zawsze przecież możemy coś zamówić. A może chcesz czegoś do picia ? - zadał pytania i skierował się do kuchni, po czym się wrócił i skwitował, że ona ma iść za nim, lub przynajmniej powinna za nim pójść.[/color]

miss.

Poszła więc za nim, ze swoimi torbami XD o i zapomniałam dodać, że jeszcze gitarę ma XD
- Nie jestem ani głodna ani spragniona.

Naomi/Missy

- Daj mi te torby. - zlitował się w końcu i zaczął się kierować w bliżej nie określonym kierunku, czyt. pokoju Nikki.

miss.

Ona została i zaczęła sie rozglądać.

Naomi/Missy

Wszedł do pokoju dziewczyny. Górował tu kolor różowy. Położył jej torby na łóżku i zastanawiał się, czy będzie się jej podobać. Specjalnie odnawiał dla niej ten pokój i wydał na niego sporo kasy. Chciał sprawić, by dziewczyna czuła się tu jak najlepiej, bo wyglądała na ostrą i niewinną w jednym. Wrócił do niej. - I co ? Podoba ci się tutaj ? - zapytał i sam oglądał ściany itd. - Zauważyłem gitarę. Grasz ? - zadał drugie pytanie. Musiał przecież poznać siostrę.

miss.

Różowy? To ona jak tam wejdzie to dostanie zawału XD
- Gram. I śpiewam. Ale nie zaprezentuję. Na pewno nie teraz. - uśmiechnęła się lekko i wzięła swoją czerwoną grzywkę z twarzy.
- Ładnie. - odnośnie tego czy jej się podoba XD

Naomi/Missy

Jemu mówiono, że dziewczynki kochają róż, to zrobił jej pokój różowy xD. - Okej, a co z twoim kotem ? Będziesz go karmić ? Bo jak tak, to byśmy musieli po karmę dla kota pojechać i po mleko. - on tam zdrowo się nie odżywiał, więc tego mu brakuje.[/color]

miss.

To sie zdziwi xD
- Mam karmę, a po mleko wyskoczę przy okazji. - znów się uśmiechnęła.
- Więc... mogłabym zobaczyć gdzie zaniosłeś moje torby?

Naomi/Missy

- Tak, chodź. - i zaprowadził ją do tego ślicznego, różowego pokoju dla księżniczki. - To jest twój pokój. - powiedział dość radośnie, bo jak sobie przypomniał te wszystkie rozmowy z koleżankami po fachu na temat koloru tapet dla dziewczyny, to aż na śmiech mu się zbierało.

miss.

Zatkało ją gdy zobaczyła różowe wnętrze.
I nie wiedziała co robić. Płakać, śmiać się czy udawać że jej się podoba. Odgarnęła czerwone włosy do tyłu. No i dziewczę ogólnie było mało księżniczkowe.Czerwone włosy, krótkie pomalowane na czarno paznokcie, prosta zielona koszulka, czarne spodnie rurki i trampki na których na tej gumie białej narysowała markerem buźki

Naomi/Missy

- Jeśli nie podoba ci się, to zawsze możemy zainwestować w jakieś mroczne kwiaty, lub sama będziesz mogła namalować na ścianach swój wzór. - zaproponował, bo widział, że coś jest nie tak.

miss.

Spojrzała na niego niepewnie.
- Co powiesz na... zielony? - ona nie była mroczna. Ale na pewno nie różowa xD

Naomi/Missy

- Może być. Co powiesz na to, byśmy zrobili małe zakupy i przy okazji kupili jakieś zielone tapety ? I tak dzisiaj nie mam zbyt wiele pracy. - to i tak był pretekst do lepszego zapoznania się, rzekomo odrywanie i przyklejanie tapet zbliża xD.

miss.

- I tak nie mam innych planów, więc czemu nie.

Naomi/Missy

- No to chodź. - i zaprowadził ją do swojego kabrioleta i pojechali na zakupy.
[wychodzą/jadą Niki & Dan]

Naomi/Missy

[wchodzą Dan & jego sis]
Weszli do środka z kilkoma lekkimi torbami. - Tu masz dla niego miskę. Teraz idź i nakarm kota. - powiedział podając jej tylko jedną miskę, bo nie pomyślał nawet, że kotek potrzebuje ich aż dwie.

miss.

Ale ona miała miski dla kota, te jego ulubione xD Wiec go nakarmiła. I żeby nie było, bo nie wiem czy już to mówiłam ale ten kot nazywa się "Kot" XD
I Nikki poszła do siebie, bo to indywidualistka jest. I sobie siedziała i grała na gitarze piosenkę, którą sama napisała. I śpiewała również. i dodam, że jest to akustyczna wersja decode. Tak tak: o tylko trochę ciszej.

Naomi/Missy

/wprost uwielbiam jej piosenki ;*
Nawet nie zauważył, że jego siostra zaczyna tak pięknie śpiewać. Zadzwonił i zamówił pizzę. Po złożeniu zamówienia rozpakowywał zakupy. Pewnie jutro pomoże jej w malowaniu.