Dom Ivy Lynn

Naomi/Missy

nowy :
Żre. Niedługo będzie gruba i nikt jej nie będzie chciał, więc się zabije.

Naomi/Missy

nowy dzień :
A teraz śpi. O.

Naomi/Missy

Nowy :
Dzisiaj to nawet tak jakoś wzięła się w garść. Już od rana była u swojego lekarza i wykupiła sobie leki. Nareszcie wraca na prostą. Zażyła właśnie owe leki i popiła je wodą.

Future Lover

[narracja]No i słyszy pukanie do drzwi.[/narracja]
/Ach. Chwilowy powrót mojej postaci na wisteria lane xD

Naomi/Missy

- Otwarte ! - krzyknęła do drzwi. Właśnie miała zamiatać.

Future Lover

'Czyżby było aż tak łatwo?'-Zapytała się w myślach blondynka. No i weszła. A jeżeli to były drzwi takie na takie coś do zamykania to zamknęła drzwi na tą taką zasuwkę, a jak nie no to nie xD Poprawiła opaskę na oko i zaczęła iść w głąb domu.

Naomi/Missy

Ale jej nie pasowało to, że gość się nie odzywał. Co gorsza, było to trochę podejrzane. Wyłączyła odkurzacz. - Halo ? Kto tam jest ? - spytała powoli kierując się w stronę gościa.

Future Lover

Delikatnie otworzyła drzwi od jakiegoś pokoju i weszła tam aby sie ukryć.

Naomi/Missy

Doszła do drzwi wejściowych i uznała, że to może dzieciaki chciały ją nastraszyć z okazji Halloween. Postanowiła jeszcze z nimi pogadać w szkole. Ale zanim to, wróciła do odkurzacza. Założył dla pewności słuchawki na uszy i słuchając BEP zaczęła śpiewać i odkurzać mieszkanie.

Future Lover

Nałożyła tłumik na pistolet i w ogóle i wyszła z owego pokoju. Ale nie miała zamiaru jeszcze strzelać do Ivy. Muszą sobie jeszcze o czymś porozmawiać.

Naomi/Missy

Ona nie była już czujna. Psychotropiczne lekarstwa powoli zaczynały działać. Już nie była tak zwinna, jak przedtem. Chodziła już z deczka osowiale z tym cholernym odkurzaczem po domu.

Future Lover

Poczuła zimną lufę na swoim karku.

Naomi/Missy

I od razu rzuciła włączony odkurzacz. Jeżeli miała na sobie słuchawki, to spadły one bezdźwięcznie. - To ty. - powiedziała nagle trzeźwiejąc z leków. Ona już wiedziała kto to i po co tu ta osoba przybyła.

Future Lover

-Owszem.-Odpowiedziała kobieta.
-I mam nadzieje, że wiesz dlaczego tu jestem.

Naomi/Missy

- Wiem, ale... chyba nie zamierzasz tego zrobić... to wtedy to był... wypadek. - plątała się, ale starała się, jak mogła, byleby ujść z tego żywą.

Future Lover

-Nie dbam o to. Robie tylko to co do mnie należy.-Mruknęła pod nosem i położyła palec na spuście.

Naomi/Missy

- Proszę cię, nie. Daj mi szansę się jakoś wytłumaczyć. Naprawię to. - tłumaczyła się, miała nadzieję, że kobieta ma jednak serce...

Future Lover

Westchnęła.
-Zabiłaś swojego męża. Tego nie da sie naprawić.-Powiedziała i po chwili strzeliła. Schowała pistolet gdzieś do wewnętrznej kieszeni kurtki i wyszła sobie jak gdyby nigdy nic.

Naomi/Missy

A ona zdechła. I tak skończyła się jej historia.