Dom rodziny Rydberg - NA SPRZEDAŻ

Naomi/Missy

[wchodzi Elizabeth]
Kobieta o wyglądzie akwizytorki podeszła do drzwi i zapukała, po czym użyła jeszcze dzwonka dla pewności i oparła się o balustradę koło schodów.

Naomi/Missy

[wychodzi Elizabeth]

Masełko

Jamie przez ostatni czas lekko siebie zaniedbał. Do tego stopnia, że mu bródka urosła. Siedział przed domem z piwem w ręku, po czym kompletnie zdezorientowany, nie zauważył pani. Otrząsnął się lekko i krzyknął za nią.
- Proszę Pani...

Masełko · Wysłany: Nie 11:51, 29 Mar 2009 Temat postu:

Okej, jadymy z tym koksem, Karooo <3

No to Jamie i Jen żyli sobie szczęśliwie, o. Pozwolę sobie trochę porządzić, zgoda? No to uznajmy, że zamieszkali w końcu raazem, happy end. No i ten zamierza poprosić swoją dziewczynę o rękę. Siedział w kuchni i drapał się po uchu, lol.

candace · Wysłany: Nie 15:47, 29 Mar 2009 Temat postu:

/Aaaa! To ona tu mieszka? Dobra, pozwole Ci sie porzadzic, bo wrocilas i masz całusa ode mnie ;*

Pewnie się upierała, że się przeprowadził do niej ale jednak mu uległa. A teraz przyszła do neigo zaspana w pidżamce ze Snoopy'm. I tak przetarła oczy. - Heeej. Jest coś w lodówce? - cmoknęła go w łebek i poszła do ww lodówki xd

Jazine · Wysłany: Nie 18:55, 29 Mar 2009 Temat postu:

[Wchodzi Masha]
i puka..

candace · Wysłany: Nie 19:00, 29 Mar 2009 Temat postu:

A on jest w pidżamie. Ale poszła otworzyć. - W czym mogę pomóc? - wychyliła sie zza drzwi z takim miłym usmieszkiem.

Jazine · Wysłany: Nie 19:06, 29 Mar 2009 Temat postu:

- Nie przeszkadzam? Jestem Masha, wprowadziłam się kilka domów dalej. Odwzajemniła uśmiech.

candace · Wysłany: Nie 19:10, 29 Mar 2009 Temat postu:

- Nie, coś ty, wejdź. - zaprosiła ją do środka. - Jestem Jennifer, a to moja druga, gorsza połówka - Jamie. - podała jej rekę i wskazała głowa na Dżemiego. - Własnie miałam robić naleśniki, więc jeśli nic nie jadłaś to bardzo dobrze trafiłaś. - ona taka rozpromieniona była w ogóle, bo dawno gości nie miała.

Jazine · Wysłany: Nie 19:15, 29 Mar 2009 Temat postu:

- Miło was poznać. - Jeśli nie sprawiłoby to problemu.. Właśnie wracam z rozmowy o pracę i nie zdążyłam nic zjeść. Ponownie uśmiechnęła się.

candace · Wysłany: Nie 19:23, 29 Mar 2009 Temat postu:

- Okej. - oni wszyscy chyba byli w kuchni, bo Jamie ma taką dużą kuchnie z jadalnią o. A Jennifer zaczęła się tam krzątać i robić te naleśniki. Tylko to podrzucanie jej trochę nie szło. xd Jeden naleśnik o mało nie wylądował na Dżemim xd - A co Cię sprowadza do Fairview? To takie małe miasteczko. - tez sie do niej usmiechała, oczywiście. Tu wszyscy sie do siebie usmiechają. xd

Jazine · Wysłany: Nie 19:29, 29 Mar 2009 Temat postu:

- Zamiłowanie do cichych miejsc. A uśmiech nie znikał xd

Masełko · Wysłany: Nie 21:15, 29 Mar 2009 Temat postu:

A on siedział z potarmotanymi włoskami i grymaśną minką. Wyglądał jak przedszkolak. Okej, zrobił ładny wyszczerz do nowej sąsiadki i tak ładnie pomaaachał xd
- To ja, gorsza połówka. Witaj w naszym domu.

Jazine · Wysłany: Nie 21:20, 29 Mar 2009 Temat postu:

- Heeej. Wyszczerzyła się

Masełko · Wysłany: Nie 21:44, 29 Mar 2009 Temat postu:

- Ej, Jenny, mój pies pogryzł Ci podpaskę. Wyrzucasz w nieodpowiednie miejsca. - zwrócił się do swojej partnerki, kompletnie zapominając o tym, że ma gościa i kultura powinna być zachowana.

xdd

Jazine · Wysłany: Nie 21:48, 29 Mar 2009 Temat postu:

Spojrzała na Jamiego z lekkim przerażeniem, lecz nie skomentowała tego. xd

candace · Wysłany: Nie 22:01, 29 Mar 2009 Temat postu:

- Co? Twój pies? - sie podrapała po głowie. - Ale przecież... eee. - nie mogła sobie przypomnieć i w ogóle wzięła to na poważnie xd. - dobra, nie pamiętam. - podała im te naleśniki razem z syropem klonowym. - Smacznego.

Jazine · Wysłany: Nie 22:07, 29 Mar 2009 Temat postu:

Spojrzała na naleśniki chodź w głowie wciąż miała "pogryzioną podpaskę".
Zacisnęła oczy, uśmiechnęła się i zaczęła konsumować.
- Mm, jesteś zdolna.

candace · Wysłany: Nie 22:22, 29 Mar 2009 Temat postu:

A jej głupio było za tą podpaskę xd Ale dałaby sobie reke uciąc, że tego nie pamiętała. Pewnie Jamiemu sie przyśniło. - Na czym my tu... A Fairview! Tak, pieknie tu jest. Pracujesz gdzieś w okolicy? Ja jestem managerką w COB's, btw. zapraszam, Brooke ma świetne ciuchy. - mrugnęła do niej.

Jazine · Wysłany: Nie 22:25, 29 Mar 2009 Temat postu:

- Właśnie dostałam tam pracę. Aż się zakrztusiła kawałkiem naleśnika xdd

candace · Wysłany: Nie 22:33, 29 Mar 2009 Temat postu:

Zrobiła wytrzeszcz XD W ogóle to wstała i ją poklepała po plecach, tak, żeby sie jeszcze biedna nie udławiła xd - Serio? No to łał. Będziesz pracować jako...jako? - zacięła się xd

Jazine · Wysłany: Nie 22:37, 29 Mar 2009 Temat postu:

-Ekspedientka...Co za zbieg okoliczności. Uśmiechnęła się ciepło i zaczesała włosy za ucho.

candace · Wysłany: Nie 23:12, 29 Mar 2009 Temat postu:

- A to spoko. W BRO's jest przyjemna atmosfera i w ogóle jestem pewna, ze Ci się spodoba. - usmiechnęła się tak ładnie,a potem cos sobie przypomniała i pacnęła się otwarta dłonią w łeb. - Boże, a co chcesz do picia? Przecież zapchasz sie tymi naleśnikami i będzie wyglądac jak chomik. - wstała od stołu i poleciała nastawić wodę. Ona taka przejęta po tym domu lata xd Jamiemu zrobiła kawę, bo on siedzi taki spokojny jakiś.

Jazine · Wysłany: Nie 23:17, 29 Mar 2009 Temat postu:

- Jeśli mogę, kawę. Założyła nogę na nogę, odgarnęła włosy wpadające jej do oczu i dalej jadła.

Masełko · Wysłany: Pon 12:22, 30 Mar 2009 Temat postu:

Jamie nie znosił, kiedy jego dziewczyna popadała w wir słów. Najczęściej starał się wyciągać z tych tarapatów gości i opowiadał jakieś sprośne kawały, ale tym razem mu się nie chciało. Niech się męczą. On tylko machnął łapką.
- BABY!