Dom Vivienne Ledoyen - NA SPRZEDAŻ

miss.

-Po chwili wróciła z kawą bo u niej zawsze kawa w ekspresie jest xd
- Nie w sumie nie długo... Ale nie wiem ile dokładnie. - postawiła kawy na stole i wskazała na Van - Nie jestme niezdarna, phi
Prychnęła i usiadła gdzieś xd

Viktor

- A takie piękne dwie dziewczyny nie boją sie mieszkać same?

miss.

Zaśmiała się
- A czego miałybyśmy się bać w tej cichej i spokojnej okolicy?

Viktor

- Nawet w najporządniejszej dzielnicy zdarzają się napady itp. stwierdził popijając kawę

miss.

- Zresztą... tu nie ma czego ukraść. Nawet telewizor mamy stary... - napiła się.

Viktor

- W razie czego możecie zwrócić się o pomoc do mnie... powiedział uśmiechając się

miss.

- Na pewno zapamiętam. - uśmiechnęła się - A Ty mieszkasz sam czy z rodziną?

Viktor

- Sam... jestem wolny jak wiatr. xD

candace

A Van tylko spoglądała, to na Nicka, to na Natashę. Oczywiście popijając kawę, a jak! XD

Viktor

Nagle Nick zachłysnął się kawą i poplamił sobie bluzkę. - Ale za mnie niezdara...

miss.

/właściwie ten facet to aktor jakiś? jak on sie zwi i w czym gra? o mi przypomina tego z csi xdd

- Przyniosę serwetki - i mmentalnie byla już w kuchni i przeszukiwała jakąś szafkę w poszukiwaniu serwetek, w koncu znalazła i podała Nick'owi.
- Zaraz niezdara, każdeu sie moze zdarzyć. - powiedziała i posłała mordercze spojrzenie Van, która co chwile wyzywała ją od niezdary xd

candace

Van zachciało sie tak strasznie smiać, że tak jakoś cały czas była strasznie szeroko uśmiechnięta, a po tym spojrzeniu Natashy o mało, że nie wybuchła śmiechem. XDDD

Viktor

/tak, to jest aktor, grał w cis i jeszcze w paru serialach/

Nick wyczyścił plamę. - No cóż na mnie już chyba pora, dziękuję za gościnę i zapraszam do mnie. powiedział po czym wyszedł
[Nick wychodzi]

miss.

Oprowadziła go do drzwi. dowidzenia! Zamknęła je za nim i wrociła do salonu.
- Z czego wyjesz? - napiła sie kawy, no bo przeciz nie zmarnuje połowy kubka życiodajnego napoju.

candace

- Nie nic - wybuchła śmiechem. - Kocham te Twoje akcje i 'zabójcze spojrzenia'.

miss.

- moje akcje, tak? - rzuciła w nią poduszką, o.

candace

- Twoje, twoje! - zasmiala sie ponownie i oddała poduszką Natashy XD

miss.

Uchyliła sie i dopiła kawy.
- Idę! - nie interesowały ja pytania typu "gdzie?" Xd posżła do siebie malowac, a co xd

candace

- Yhym - mruknęła juz sama do siebie i poszła do kuchni zobaczyc jak ma sie jej ukochana szarlotka xd.

candace

No to zrobiła ta szarlotkę i zapakowała w folię, a potem przewiązała jakąś wstążeczką. Postawiła na stole i poszła do siebie na górę ubrac sie w jakąś odpowiednia sukienkę i wybrać biżuterię Wink

Naomi/Missy

[wchodzi Melisa]
Tym razem Mel zapukała do tego oto domu.

candace

Vanessa była juz przyszykowana na spotkanie z Andym. Cały czas trzymała w ręku komorkę, czekając aż napisze, kiedy ma przyjść. Zeszła na dół i otworzyła drzwi. - Dobry wieczór. - uśmiechnęła sie słodko do Mel.

candace

Pogadała sobie z Mel (powiedzmy) i dostała smsa od Andiego. otworzyła komórke, szybko odczytała i odpisała mu. Potem ubrała buty, wzięła torebkę i szarlotkę, pożegnała się z Mel i wyszła w strone domu Andyego.

[Wychodzi; Van]

Naomi/Missy

A że Melisa była trochę wścipska, to zaczęła rozglądać się po domu.

miss.

Ale miała pecha bo zeszła Nat xD
- Van a tym ne mialaś gdzieś wychodzić? - zapytała gdy jej jeszcze nie widziała, ale wtedy zobaczyła Mel.
-Oh... w czymś mogę pomóc? - no była troche zaskoczona, że ktoś jej po domu grzebie xd