Dom Vivienne Ledoyen - NA SPRZEDAŻ

Viktor · Wysłany: Sob 22:28, 22 Mar 2008 Temat postu:

- Nie dzięki, nie będę Ci przeszkadzał, zresztą muszę już lecieć. Gdyby przypadkiem Natasha się znalazła to odezwij się. powiedział i wyszedł
[wychodzi Ben]

candace · Wysłany: Sob 22:30, 22 Mar 2008 Temat postu:

No to sie z nim pożegnała i poszła sobie zrobić gorącej czekolady.

candace · Wysłany: Nie 11:12, 23 Mar 2008 Temat postu:

Wyszła na chwilę do cukierni po jakieś ciasto i do supermarketu po parę produktów spożywczych.

Jak już wróciła to skierowała sie do kuchni w celu upichcenia jakiejs kolacji. o.

candace · Wysłany: Czw 17:13, 27 Mar 2008 Temat postu:

nowy dzieeń.

Wstała, zjadła śniadanie i poszła wziąść kąpiel. Później zaczęła cos gotować na Wigilię.

Viktor · Wysłany: Nie 15:34, 30 Mar 2008 Temat postu:

[wchodzi Ben]

Podszedł do drzwi i zapukał.

candace · Wysłany: Nie 16:27, 30 Mar 2008 Temat postu:

A Vanessa była brudna od czegoś tam bo robiła takie ciasto jak skubaniec. Krzyknęła 'Już otwieram', wytarła ręce w jakis ręcznik i poszła otworzyć.

Viktor · Wysłany: Nie 18:58, 30 Mar 2008 Temat postu:

- Cześć, widzę że przeszkadzam... chciałem się tylko dowiedzieć czy są jakieś informacje o Natashy?

candace · Wysłany: Nie 19:18, 30 Mar 2008 Temat postu:

- Nie, nie przeszkadzasz. - zaśmiała się patrząc na swoje ręce i znowu wycierając je w ten biedny ręcznik. - Niestety ale mój telefon jest nadal głuchy... - usiadła na kanapie. - Boże, ja już nie wiem co mam robic, naprawdę. - no i westchnęła

Viktor · Wysłany: Nie 20:05, 30 Mar 2008 Temat postu:

- Zgłosiłaś to już na policji? zapytał zainteresowany

candace · Wysłany: Nie 20:35, 30 Mar 2008 Temat postu:

- Dzisiaj zgłoszę. - odpowiedziała, o.

Viktor · Wysłany: Nie 20:38, 30 Mar 2008 Temat postu:

- Może zaczekaj z tym jeszcze trochę, zrób to po świętach. zasugerował

candace · Wysłany: Nie 20:43, 30 Mar 2008 Temat postu:

- No nie wiem. Jeszcze zobaczę. - i znowu westchnęła.

Viktor · Wysłany: Nie 20:44, 30 Mar 2008 Temat postu:

- Mam przeczucie że Natasha wróci do domu.

candace · Wysłany: Nie 20:47, 30 Mar 2008 Temat postu:

- Mam nadzieje, Ben, mam nadzieje... - spuściła głowe i tak sobie siedziała wierzgając stopami. - A... nie wiem, chcesz coś do picia, czy coś?

Viktor · Wysłany: Nie 20:49, 30 Mar 2008 Temat postu:

- Nie, muszę już iść, ale jeśli będziesz miała jakiś informacje o Natashy to daj znać. powiedział wychodząc
[wychodzi Ben]

candace · Wysłany: Nie 20:51, 30 Mar 2008 Temat postu:

Pożegnała się z Benem i poszła znowu szykować potrawy świąteczne.

candace

No to wszystko przyszykowała i usiadła do stołu xd

Granmor

[wchodzi Andy]
Andy puka trzymając prezent w dłoni.

owca1000

Nagle ktoś puka do drzwi.

///Po dłuższej chwili oczekiwania Julia zostawia pod drzwiami Koszyk ze smakołykami i karteczką "Wesołych Świąt od Julii M." i odchodzi.

candace

Poprawiłą wlosy, potknęła sie idąc w strone drzwi no i je otworzyła, o.
- Hej - cmoknęła go w policzek, a potem zobaczyła jakis koszyk tuż przed swoimi nogami, podniosła go i tam przeczytala ta karteczkę. - Od Julii M. - wydukała głośno. - Znasz? - zwrócila sie do Andyego no i zaprosiła go do środka.

Granmor

-Nie, ale widziałem ją. - odparł zamykając drzwi. -Nic nie gadała.

candace

Westchnęła i wzruszyła ramionami - Jakos tak dziwnie z tym koszykiem, no ale nic. - poszła do kuchni wyłożyc te smakołyki czy co to tam było na jakiś talerzyk - Co u Ciebie?

Granmor

-Z Tobą? Zawsze najlepiej. - odparł z szerokim uśmiechem po chwili dodając.-Nie no, jest dobrze..

candace

Wyszła z tej kuchni - Jestes kochany. - uśmiechnęła sie szeroko, postawiła słodycze i stanęła przy stole. - To ten, zaczynamy? - zapytała i poprawiła jeszcze raz obrus na stole, a potem spojrzała na chonikę.

Granmor

-Myślę że tak.. - mruknął nieco zamyślony.