Dom Vivienne Ledoyen - NA SPRZEDAŻ

candace

[wchodzi]

Wbiegła do domu, zamknęła za soba szybko drzwi, a potem usiadła gdzies na podłodze i to wszystko przemyślała.

Po chwili złapała za komórke i zaczęła gdzieś dzwonić.

Kamila

candace

Nowy dzień.

A Vanessa w ogóle teraz miała jakies gorsze dni. No to sie obudziła, ale jej sie wstawac nie chciało to sobie tak leżała i rozmyślała.

candace

Pare godzin później wstała, zjadła śniadanie i zaczęła się szykowac na otwarcie wytwórni. Szczerze mówiąc nie miała ochoty tam iść, ale chyba juz z tydzień siedzi w domu. Musi gdzies wyjśc, no.

candace

Wstała dzisiaj wcześnie, bo nie mogła sie spóźnić. Przyszykowała się, zamówiła taksówkę i zabrała wczoraj spakowane bagaże, a troche tego było. Wyszła z domu.

[wyjeżdża]

candace

[przyjeżdża]

Z lotniska przyjechała prosto do domu Van. Znaczy się... do jej domu. Zapłaciła taksówkarzowi, wyciągnęła swoje bagaże i jakimś cudem wniosła wszystkie do budynku. Usiadła na chwilę na jednym z kartonów i napiła sie wody, którą sobie spakowała. Jak już odpoczęła to wzięła sie za ustawianie wszystkiego i wypakowywanie swoich rzeczy i ogólne sprzątanie, przy tym śpiewała sobie [link widoczny dla zalogowanych]

/prosiłabym o zmiane nazwy tematu

candace

*nowy dzień*

Wstała rano, zrobiła śniadanie i w szlafroku wyszła pzed dom po gazete. Wróciła do kuchni i sobie czytała i jadła, a co.

candace

No i przeczytała o koncercie. Dojadła śniadanie, chociaż i tak jeszcze nie dała rady wszystkiego. Położyła na stoliku gazete i poszła się przebrać. Wróciła na dół sprawdziła czy wyłączyła gaz i tak dalej, założyła buty i wyszła.

[wychodzi sobie Vienne]

candace

A nie spodobało jej sie w Fairview albo potrącił ją samochód, wszystko jedno xd dom na sprzedaż, a Vievienne nieaktywna.