Dom Chris i Danny'ego

candace

- Oł, dzięki. Próbowałam tylko troche ale mi i tak nigdy nic nie wychodzi. - no to wstała, biedna bo wszystko ja bolało. No cóż. Podejrzewam, że Andi zamknęła jakos te drzwi ale o oknie zapomniała XD

miss.

No i faktycznie drzwi były zamknięte XD
- Jak myślisz co ona teraz robi? I przepraszam co zrobimy jak stąd wyjdziemy, pójdziemy do mnie ok... ale to jest po drugiej stronie ulicy. Co zrobimy z twoją siostrą? - no co zadzwonią na policję czy co? XD
Zaczęła sie siłowac z oknem XD i ugh nawet sobie paznokcia złamała XD

candace

Biedna XD Nawet jej sie szkoda zrobiło tego paznokcia xd - Właśnie nie wiem, czy policja potrafi cokolwiek zdziałać, zresztą to moja siostra... Nie wiem. Ona jest teraz pewnie gdzieś na górze, mam nadzieje. Możemy iśc do Ciebie, chociaż to faktycznie kawał drogi. Chyba, że włamiemy sie do innego domu XD

miss.

Nie nie jej chodziło, że ten jej dom jest blisko i jakoś nie bardzo idzie sie ukryć xD
- Nie będziemy sie nigdzie włamywać... idziemy - i otworzyła to okno i nawet sie wdrapała i przeszła przez nie XD mieli wyjątkowo duże okna XD albo one są wyjątkowo chude XD mniejsza o to... Ruda była na wolności i teraz czekałą aż Chris wyjdzie XD

candace

Ojezu, źle przeczytałam boże XD
Chris tez jakos przeszła chociaz było jej troche trudniej, bo z niej to taka niezdara. No i... pobiegły nie XD?

miss.

Pobiegły czy tam skradały sie nie wiem xd nie występowałam nigdy w filmach akcji xD W każdym razie dotarły do domu rudej XD Napisz już tam.

[uciekają - nie wiem w jaki sposób - Ruda i Chris]

Masełko

Andi jak zwykle co każdy ranek przyszła skontrolować dwie uciekinierki i dać im śniadanko. Okazało się, że ich nie ma. Zwiały. W tym momencie ciemnowłosa dziewczyna zaczęła przeklinać jak szewc i bić się w piersi.
- Gdzie one do cholery się podziały?- w jej głowie już wszystko pękało, wiedziała, że pójdą na policję. Musi uciekać. Wzięła najpotrzebniejsze rzeczy i gdzieś pobiegła.

candace

Rok później.

Chris sobie mieszka tutaj sama bo jej znienawidzona siostra gdzies spieprzyła.

A teraz to śpi.

Masełko

Przez ten okrągły rok Andrea przeszła niezwykłą metamorfozę. Ścięła włosy do ramion, zrobiła grzywkę. Oczywiście policja nigdy jej nie złapała, ponieważ uciekła do kuzynki, która zaczęła ją kryć. Zamieszkała tam i zaręczyła się z bogatym biznesmenem, dziesięć lat od niej starszym. Aktualnie jest w drugim miesiącu ciąży. Postanowiła pojechać do siostry, której strasznie dawno nie widziała. Czy jej wybaczy? Bardzo wątpliwe, ale nigdy nie zaszkodzi spróbować. Stanęła po drzwiami, zrobiła dwa głębokie wdechy i zapukała do drzwi.

candace

Wstała taka poczochrana i niewsypana, zeszła po schodach i jakimś cudem sie nie zabiła. Otworzyła drzwi i preztarła oczy.
- An....drea? Czego chcesz? - przestraszyła się chyba trochę.

Masełko

- A gdzie buziaczek na powitanie? - zażartowała sobie, po czym przewróciła oczami, momentalnie.. - Przepraszam! no bo ja chciałam Cię tylko zobaczyć, pogadać

candace

Ziewnęła sobie.
- Jeśli masz zamiar znowu mnie zamknąć, bić i głodzić w jakiejś piwnicy, to wolę nie ryzykować. - uśmiechnęła się tak sztucznie na maksaaa.. - Wyglądam tak jak teraz, a u mnie wszystko dobrze, pa. - i zamknęła jej drzwi przed nosem xd

Masełko

A ona podłożyła nogę tak, że Christina nie mogła zamknąć drzwi. Uśmiechnęła się do niej szczerze, odgarniając włosy z czoła
- Możesz mi wierzyć albo nie, ale się zmieniłam. Byłam pod dobrą opieką. Już nie jestem taka sama. Nie zamierzam Cię więzić ani nic podobnego, wiedz że już nigdy nie stanie Ci się z mojej strony krzywda.

candace

Zmrużyła oczy i zaryzykowała, bo co będzie, ciekawa była co przez ten rok działo się z jej siostra, więc wpuściła ją do środka i usadowiła w salonie.
- Opowiedz mi coś więćej, co się z Toba działo przez ten rok? - wrazie czego zawsze miała pistolet w szafecce.

Masełko

Usiadła grzecznie na kanapie i uśmiechnęła się
- Poszłam do naszej kuzynki Fran. Tam poznałam dojrzałego faceta. To on mnie zmienił. Wychodzę za mąż, jestem w ciąży..

candace

- Ty w ciąży... za mąż? - zdziwiła się. - No to łał... gratuluje...

Masełko

- Za siedem miesięcy oficjalnie zostaniesz ciocią - uśmiechnęła się, głaskając delikatnie po brzuszku - A co u Ciebie?

candace

- Właściwie to szukam pracy, a tak to nic sie nie dzieje. Kawy, herbaty? - związała sobie włosy w niechlujnego koka i poszła do kuchni.

Masełko

- Pamiętaj, że zero kofeiny.. - puściła jej oczko, macając brzuszek

candace

No to zrobiła herbaty, usiadła koło niej i pogadały sobie. A Chris zaczęła naprawdę wierzyć w to, że jej siostra sie zmieniła.

Masełko

- Wiem, że Ci namieszałam, ale tak sobie pomyślałam, że razem pójdziesz ze mną na badanie? Mój chłopak, Henry ma ważną sprawę rodzinną, więc nie mam towarzysza - puściła jej oczko

candace

- Eh no nie wiem czy.... ale dobra, niech Ci będzie, mogę iść. - uśmiechnęła się delikatnie. Zamyśliła sie przez chwile i nagle wymierzyła w nią paluchem - Ale nie masz gdzieś ukradkiem schowanej broni, prawda? - zmrużyła oczy xd

Masełko

- Mam schowaną w tylnej kieszeni. Jest specjalnie kulka dla Ciebie, więc zachowuj się przyzwoicie i kupuj mi słodycze, to może ujdzie ci płazem - zażartowała - Oczywiście, że nie mam

candace

- Wiedziałaaaam. - uśmiechnęła się, chyba pierwszy raz. - Poczekaj chwilę. - poszła się przebrać i wzięła sobie jabłko do zjedzenia. Zeszła na dół, złapała za torbę - Więc chodźmy. - stwierdziła, wzięła do ręki paczkę z papierosami, z którego wyciągnęła jeden i zapaliła i poszły.

/zacznij ;*

candace

Wróciła do domu, przebrała się i wyszła paląc papierosa.