Dom państwa Newcome

Naomi/Missy

[przyjeżdża taksówka, a w niej państwo Newcome]
Wysiedli i wzięli bagaże. Zdążyli co wejść do środka, a Jack od razu urządził sobie piwnicę w "centrum badawcze i biochemiczne".

Kamila

Jej za to zostało rozpakowywanie reszty rzeczy i nakarmienie piesia. Jak to wszystko zrobiła to siadła na sofie przed telewizorem i oglądała jakiś serial.

Naomi/Missy

W końcu wyszedł z piwnicy i był dumny ze swego dzieła. Spojrzał na rozłożoną żonę na sofie z pieskiem obok. Usiadł na fotelu i jak zobaczył, że nie ma nic ciekawego w telewizji spytał : - Chcesz poznać nowych sąsiadów, czy będziesz tak gniła przed telewizorem ?

Kamila

- Ale pójdziemy razem do gości, jak mam iść sama to nigdzie nie idę. - zażądała dalej patrząc w ekran telewizora.

Naomi/Missy

- No to se siedź, jak chcesz. Tylko potem nie narzekaj, że się nudzisz. - powiedział groźnym tonem. Wyglądał jak wampir jakiś

. A po chwili znowu był w swojej piwnicy i robił miksturę typu : "jak dogodzić natrętnej żonie"

.

Kamila

Ona wiedziała, jaki on jest i dobrze wiedziała, że nigdzie z nią nie pójdzie. Poszła więc sama.
[wychodzi Bella]

Naomi/Missy

Słyszał trzaśnięcie drzwiami i uśmiechnął się pod nosem. Wreszcie będzie miał święty spokój.

Naomi/Missy

Zrobił sobie przerwę. Czasem okazywał troskę, a wydawało mu się, że żona ciągle nie wraca to wyszedł w poszukiwania za nią, lub jak kto woli, wyszedł się zabawić.
[wychodzi Jack]

Naomi/Missy

[wraca]
Wrócił do pustego domu, a że Belli nie było, to zamówił pizzę.

Kamila

Obudziła się i zawołała swojego psiaka, który od razu wskoczył na łóżko i zaczął ją lizać. - Aniołku, przestań ! - krzyknęła i próbowała zwalić z siebie yorka.

Naomi/Missy

Nie zdołało go to zbudzić. Spał, jak zabity.

Kamila

Tak więc bawiła się z pieskiem dalej.

Naomi/Missy

Jakoś tak się złożyło, że pies na niego wpadł i go obudził. - Spadaj kundlaku ! - wydarł się na psa i sam zszedł z łóżka, by wyjść na dwór i dla przebudzenia czytać gazetę na ganku.

Kamila

Spojrzała tylko za nim takim smutnym wzrokiem i przytuliła do siebie psiaczka. - Nie bój się, pan nie chciał ci zrobić krzywdy, po prostu się zdenerwował...- szeptała w futerko yorka.

Naomi/Missy

Ucieszył się czytając o oku w rzece i takowej zagładzie przez pracowników jakiegoś Willarda... nie miał nic lepszego do roboty, więc czytał dalej, a w myślach już miał widok spotkania tych ludzi.

Kamila

Dalej bawiła się z yorkiem. Ej no dajcie jakąś akcję, żeby ta rodzinka się trochę poudzielała, albo weź Naomi zrób coś, bo oni nudni są w tym momencie.

Naomi/Missy

To ty coś zrób, bo Jack oczywiście jest zajęty czytaniem gazety. Może poczekajmy na gości xP.Otóż Jack dalej czyta tą gazetę na schodach xD.

Naomi/Missy

W końcu odłożył tą gazetę na schody i zaszył się w swojej piwnicy.
/zapraszam postacie, które znają historię o Willardzie do tej rodzinki i prosiłabym kogoś o jakiś ważny i ciekawy wątek związany z Jackiem

Naomi/Missy

Coś mu nie wyszło i coś mu wybuchło, a że smród zaczął rozprzestrzeniać się po całym domu, to on tak zwinnie zwiał w stroju naukowca, a Bella co najwyżej posprząta xD.
[wychodzi Jack]

Kamila

/jak smród to dla niej ?

<foch>
Coś wybuchło i zasmrodziło cały dom, więc Bella szybko pootwierała wszystkie drzwi i okna w domu, wejściowe też

i weszła do tej piwnicy. Zobaczyła czarne ściany i coś, co jeszcze się przypalało, więc założyła rękawice ochronne, które dostała na urodziny od męża i do tego założyła jego maskę ochronną, wzięła to coś i wyrzuciła do metalowego kosza, który mieli w piwnicy. Już wiedziała, że trza kupić farbę i pomalować ściany, a zaraz musi wziąć mop i zmyć ten śluz na podłodze. Kapciuszki jej zalało

.

Kamila

Posprzątała, a smród już uleciał z domu. Zobaczyła, że ma brudne okna, więc wzięła płyn do okien i tak myła każde okno. Siadła se na parapecie, bo tak było jej wygodniej, a dla sąsiadów przechodzących koło ich domu mogło wyglądać na to, że ona zaraz spadnie z tego parapetu.

Kamila

No i skończyła myć te okna, bo ile można ? Wróciła do kuchni i nasypała karmę Jimmiemu, bo tak wabi się jej uroczy piesio.

Naomi/Missy

[wraca Jack]
Wrócił, ale o tym zajściu z Anną nie powie, bo nie musi przecież, jedno kłamstewko nie zaszkodzi Wink

. Zastał czyściutki domek i żonę z karmą dla psa i tym kundlakiem w kuchni. - Cześć kochanie. - przywitał się i przytulił, jak przyjaciel. - Przepraszam za ten bałagan w piwnicy. - powiedział i uklęknął przed nią i złożył dłonie, jak do modlitwy, co miało oznaczać 'wybacz'.

Kamila

- No już wstawaj wampirku, wybaczam ci. - śmiała się przy tym i schyliła się do niego, by cmoknąć go w usta. A jak tak se go cmoknęła, a piesio jadł to siadła przy stole. - Jaką dzisiaj wybuchową miksturę tworzyłeś ? - bo jej podobały się te jego eksperymenty i zawsze chciała wiedzieć, co na co i dlaczego

.

Kamila

Zrobił się już wieczorek, więc Bella po wielu przyszykowaniach podeszła z pieskiem do męża. - Wampirku, idziemy z Jimmim do parku, idziesz z nami ? - spytała z błagalnym wzrokiem.