Dom państwa Tons - NA SPRZEDAŻ

Dean

Kurwa... - pomyślał.
Przez chwilę nie miał pojęcia, co zrobić... Faktycznie, teraz zdał sobie sprawę, że zachowywała się trochę jak pijana.
- Proszę się nie martwić, każdemu się zdarza gorszy dzień. Proszę - podał jej chusteczkę. - Jestem Mike, miło mi poznać - wyciągnął do niej rękę.

Future Lover

Na chwilę przestała płakać i podała mu rękę:
-Veronica. Miło mi cię poznać. I naprawde przepraszam za to najście. Mam nadzieje, że mi wybaczysz

Dean

Ucieszył się tym, że się trochę uspokoiła.
- Nie ma najmniejszego problemu. I tak siedziałem w domu i się nudziłem. Przyjemna odmiana. I to jeszcze w miłym towarzystwie. - Uśmiechnął się.

Zamknął szafkę, zabrał narzędzia i poszedł w stronę wyjścia.

Future Lover

Otworzyła mu drzwi i powiedziała:
-Jesteś bardzo miły. Mam nadzieje, że się jeszcze spotkamy.

Dean

- Na pewno, kiedyś pewnie jakaś rura Ci pójdzie! - zaśmiał się miło. - Na razie i polecam się na przyszłość!

Wsiadł do samochodu, przypomniał sobie o rowerze, zestawił go, wsiadł znowu i pojechał do domu. Trochę zdziwiony...

[Wybywa: Mike]

Future Lover

Veronica poszła do garderoby. Ubrała czarne spodnie i białą bluzkę na ramiączkach. Weszła do łazienki i zaczęła poprawiać makijaż. Szykowała się na wizytę w szkole.

Future Lover

Gdy wyszła z łazienki, pośpiesznie pomknęła do przedpokoju. Złapała za płaszcz, nałożyła na siebie i wyszła z domu. Gdy już miała iść do szkoły zauważyła rower. Wzięła go i odstawiła do garażu po czym poszła w kierunku liceum.

[Wychodzi:Veronica]

Future Lover

[Przychodzi:Veronica]

Weszła do domu i powiesiła płaszcz na wieszaku. Poszła do łazienki zmyć makijaż, bo nie planowała już nigdzie wychodzić. Gdy już to zrobiła usiadła za komputerem.

James/Johnny

[wchodzi James]
Mężczyzna odbył długi spacerek i zobaczył nowy dom. Z ciekawością zapukał do drzwi.

Future Lover

Veronica podeszła do drzwi. Poprawiła fryzurę i otworzyła:
-Witam... W czym mogę pomóc?-powiedziała z uśmiechem.

Future Lover

[Wjeżdża:Adam]

Adam wjechał wozem na podwórze swojego domu. Na progu ujrzał matkę z jakimś mężczyzną. Veronica spojrzała za ramię męzczyzny i zobaczyła Adama.
-Pan wybaczy..[/i-Powiedziała uśmiechnięta i podeszła do Adama.
-Witaj mamo. Jak tam?
[i]-Cześć kochanie! A nawet nie pytaj... Elizabeth się "wyprowadziła"
-Jak to?? Gdzie?
-Tutaj na przedmieściach... To tego chłopaka, co tu był.
-Ok już wiem... zaraz wrócę.
[Wychodzi:Adam]

Future Lover

Veronica wróciła przed dom i znów zapytała z uśmiechem:
-A więc o co chodzi?

James/Johnny

- Witam. James Hold. Pani tu pewnie nowa, bo jeszcze pani tu nie spotkałem. - wzruszył ramionami mężczyzna. - Przepraszam, że się narzucam, ale mógłbym wstąpić na małą kawkę, lub coś mocniejszego ? - przy tym zdaniu uśmiechnął się i puścił oczko.

Future Lover

-Tak nazywam się Veronica Tons. Wchodź... Ale jeśli chcesz się napić czegoś mocniejszego to przykro mi ale ja już dzisiaj nie piję.-Zaśmiała się.

James/Johnny

- Ja też nie mogę pewnie wypić nic mocniejszego, bo żona się wścieknie. Mieliśmy iść razem na wesele i nie poszliśmy, a ja pijany wrócę do domu, to będzie źle. A kawę mogę wypić zawsze i wszędzie. - również zaśmiał się James.

Future Lover

-Ja również napiję się kawy. Rozgość się.-Powiedziała po czym poszła do kuchni. Po chwili wróciła z dwoma filiżankami kawy. Jedną podała Jamesowi i usiadła w fotelu.
-Od kiedy mieszkasz na Wisteria Lane?

James/Johnny

Mężczyzna również usiadł na fotelu. - Już trochę tu mieszkam i zdążyłem polubić tę okolicę. - powiedział. - Czym pani się zajmuje ? I co panią tu sprowadza ? - zapytał po chwili.

Future Lover

-Sprowadzają mnie tu głównie problemy... Kiedyś byłam dość znaną wokalistką. Odniosłam wielki sukces w moim mieście.... Trasa koncertowa i te sprawy. Ale skończyłam ze wszystkim i osiedliłam się tutaj.-Powiedziała z uśmiechem-A pan?-Zapytała i uniosła jedną brew do góry.

James/Johnny

- Żona nie mogła znieść moich kolegów, więc przeprowadziliśmy się tutaj. I tu mogę również w spokoju pisać książkę. A ja skądś panią kojarzyłem, chyba byłem z kolegami na pani trasy koncertowej. - uśmiechnął się.

Future Lover

-A więc bardzo mi miło. Jest pan pisarzem? Nigdy jeszcze nie spotkałam żadnego pisarza. Napisał już pan jakąś książke?

Future Lover

[Wchodzi:Adam]

Adam wszedł do domu. Zauważył, że matka rozmawia z jakimś mężczyzną. Nie chciał im przeszkadzać, więc udał się do swojego pokoju na górze.

Future Lover

[Wchodzi:Elizabeth]

Elizabeth wślizgnęła się po cichu do domu, bo widziała, że matka ma gościa i nie chciała robić scen. Weszła po cichu do swojego pokoju i zamknęła drzwi na klucz. Usiadła i zaczęła rozmyślać.

James/Johnny

- Tak, najczęściej pisałem kryminały, ale teraz piszę powieść o miłości. Musi pani ją przeczytać, bo ta książka będzie bardzo obrazować tę okolicę. - powiedział ze szpanerskim uśmiechem na ustach. - Ładną ma pani córkę. - powiedział i wskazał głową, że jakaś dziewczyna poszła tam.

Future Lover

Veronica odpowiedziała trochę zakłopotana:
-Dziękuję... Ale wracając do tematu to bardzo chętnie kupię pana nową książke. W wolnym czasie dużo czytam. A właściwie to jak pan ma na imię?

James/Johnny

- James... James Hold. A pani ? - głupio spytał, ale ważne, że spytał

.