Dom państwa Tons - NA SPRZEDAŻ

Future Lover

-Boże...-Powiedział. Wziął szklankę i zaniósł ją do kuchni.

Arno

Niestety też nie miał koszulki na zmianę; zdjął ją i powiesił na jakimś krzesełku i usiadł znów na kanapie.

Future Lover

Włożył szklankę do zlewu i zaczął zmywać wszystkie naczynia. Znów pomyślał sobie o Claire.

Arno

W tym momencie Nicolas poszedł za nim do kuchni; stanął za nim; położył swoje dłonie na jego plecach i powiedział :
- Nie ładnie jest tak zostawiać gości samych.

Future Lover

Adam odwrócił się i zapytał:
-Co ty wyprawiasz?

Arno

Przez to, że Adam się odwrócił to jego dłonie wylądowały na jego klatce piersiowej.
- Zostawiłeś mnie samego w salonie, gości się nie zostawia. - powiedział; jego mina była poważna.

Future Lover

-Przepraszam.-Powiedział troche zdenerwowany i zdjął ręce Nicolasa z siebie po czym przeszedł do salonu.

Arno

Nicolas cały rozbawiony sytuacją usiadł znów obok niego na kanapie i roześmianym głosem powiedział :
- Nic nie szkodzi.

Future Lover

-Myśle, że... powinieneś już iść.-Powiedział zdenerwowany na chłopaka.

Arno

- Czemu? - spytał zdziwiony.

Future Lover

-Po prostu... Może mi się coś zdaje.. Ale myśle, że będzie lepiej jak już pójdziesz.

Arno

- Tylko Ci się zdaje. - powiedział uśmiechając się i spojrzał na swoją klatkę piersiową; czuł się lekko nieswojo; siedział bez koszulki z chłopakiem, który też jej na sobie nie miał.

Future Lover

-To zostań już... Ja jednak coś na siebie włożę.-Powiedział i poszedł na górę.

Future Lover

Zszedł na dół i zajrzał do lodówki. Wziął torbę, założył czapkę i powiedział do Nicolasa:
-Muszę na chwile wyjść. Więc ty też.
Wyszli obaj. Zamknął drzwi i poszedł w stronę supermarketu.
[Wychodzi:Adam]

Arno

A on tak sobie jak gdyby nigdy nic siedział na schodku przed domem świecąc gołą klatą w upalne lato.
[ o nawet sie zrymowało! Very Happy

; Queer jak coś to obaj! Chyba, że Adam to dziewczyna i ja o czymś nie wiem Very Happy

. ]

Future Lover

[O.O Ja nie czaje za bardzo]

Arno

[ napisałeś : WYSZLI OBOJE. nadal nie wiesz o co chodzi? Very Happy

]

Future Lover

[A pierdole gramatyke]

Arno

Nicolas w końcu się wkurzył na Adama i z gołą klatą ruszył w stronę domu.
[wyszedł.]

Future Lover

[Wchodzą:Christina i Adam]
Adam otworzył drzwi przed Christiną. Wszedł do domu za nią i czekał na jej reakcje.

Viktor

[wchodzi Ruth]
Zagubiona Ruth podchodzi do drzwi domu, w ręku trzyma słoik koreczków śledziowych, po chwili zastanowienia puka do drzwi.

Future Lover

-O. Nie spodziewałem się gości. Poczekaj chwile.-Powiedział do Chris po czym podszedł do drzwi i je otworzył.
-Dzień dobry. Mogę w czymś pani pomóc?

candace

Juz miała powiedzieć cos w stylu 'Jak tutaj miło i przytulnie', co było prawdą, ale ten cholerny dzwonek musiał wszystko zepsuć. No trudno. Więc siedziała sobie na kanapie usmiechjąc sie co chwilę do Adama.

Viktor

- Witaj, nazywam sie Ruth Dern. Czy to ty jesteś bratem tej dziewczyny która umarła? zapytała wprost uśmiechając się do chłopaka

Future Lover

Smutnym głosem odpowiedział:
-Jeżeli chodzi pani o Elizabeth.. Tak to ja...