Dom Peter'a

Future Lover · Wysłany: Nie 17:21, 06 Mar 2011 Temat postu:

Zatkał sobie uszy dłońmi. Tak przytknął dłonie do uszu.
-Lalala, jestem nieugięty!-Bo wiedział, że jakby tak go namawiała ciągle to by w końcu odpuścił. No a jak nie słyszy, no to nie da się namówić.

candace · Wysłany: Nie 17:27, 06 Mar 2011 Temat postu:

- Nie ! - rzuciła się na niego i złapała go za rękę, odciągając dłoń od ucha. - Ale ja spytałam pierwsza. - szepnęła mu do ucha.
A potem szybko sie od niego odsunęła, założyła nogę na nogę, skrzyżowała ręce i odwróciła twarz w drugą stronę.

Future Lover · Wysłany: Nie 17:32, 06 Mar 2011 Temat postu:

Pokręcił głową ze zrezygnowaniem.
-Jesteś po prostu bezlitosna Isabelle!-Rzucił w nią poduszką.
-I wiesz... To jest krótka i troche żałosna historia.-Znowuż spoważniał, ale wciąż się uśmiechał. Tak leciuteńko.

candace · Wysłany: Nie 17:47, 06 Mar 2011 Temat postu:

Złapała poduszke i przytuliła ją do siebie. I chyba czekała na ciąg dalszy.

Future Lover · Wysłany: Nie 17:50, 06 Mar 2011 Temat postu:

-No wiesz.. Kiedyś.. Był taki moment, że byłem bardzo zły.-Przetarł oczy dłońmi.
-Po prostu wziąłem kawałek szkła i bardzo mocno ścisnąłem.-Gdyby był w tej scenie soundtrack to byłoby to 'I will' radiohead.
-Nic ciekawego, jak już mówiłem. Takie głupstwo.-No i opowiedział. W bardzo wielkim skrócie, ale jednak.

candace · Wysłany: Nie 17:56, 06 Mar 2011 Temat postu:

Spojrzała na niego. - Czyli tak... - i tak runęła na to łóżko, tak poleciała bezwłądnie jakby. - Czyli tak chcesz się bawić. - myślę, że trudno to zrozumieć, o co jej chodzi. Bo ona lubi tak mówic skrótami, jakoś. No ale jeśli wszystko tak .. skondensował. To dobrze. Niech mu tak będzie.

Future Lover · Wysłany: Nie 18:00, 06 Mar 2011 Temat postu:

-Twoja kolej.-Teraz się przekręcił na prawy/lewy bok i oparł się łokciem tak i tak sobie leży i patrzy na Isabelle.

candace · Wysłany: Nie 18:02, 06 Mar 2011 Temat postu:

- Pytanie. - uśmiechnęła się. - Dokładne, pytanie.

Future Lover · Wysłany: Nie 18:08, 06 Mar 2011 Temat postu:

No to ładnie go załatwiła. Tak sobie pomyślał, że może zrezygnuje z tego pytania? Bo gdyby teraz wyszedł z siebie i spojrzał na ta sytuacje to wydawałoby mu się, że łał, jesteś taki żałosny Peter, so pathetic'n'disgustin.
-Masz jakiś ulubiony serial?-Zapytał, o.
-Ale nie mówie o czymś w stylu 'moda na sukces', bo to raczej opera mydlana. Kiedyś ciągle oglądałem taki serial '6 stóp pod ziemią', myśle, że to najlepszy serial jaki kiedykolwiek zrobiono.

candace · Wysłany: Nie 18:12, 06 Mar 2011 Temat postu:

- Nie. Nie uznaje seriali. Psują całą aurę, mają zbyt dużo odcinków i są zbyt poplątane. - odwróciła głowę i spojrzała na niego. - Na dodatek mam całkiem mocne wrażenie, że nie o to Ci chodziło, Pete. - i uśmiech.

Future Lover · Wysłany: Nie 18:18, 06 Mar 2011 Temat postu:

-Och, przestań. O to chodziło od samego początku.-Mrugnął do niej. Taka mała, psychologiczna... Zagadka. Czy coś. xD
-Hej, może zgłodniałaś? Mogę przynieść musli, albo... Banana?-Podniósł się dzieki czemu nie leżał tylko siedział na tym łóżku. Znowuż spojrzał na nią.
-Możemy też zamówić pizzę. Jestem dobry w zjadaniu, ale w gotowaniu niekoniecznie.-Uśmiechnął się szeroko.

candace · Wysłany: Nie 18:28, 06 Mar 2011 Temat postu:

- Pizza i wino... brzmi świetnie ! - zabawne. Miała teraz ochotę nim potrząsnąć i powiedzieć 'nie kłam, wiem, że chciałes sie zapytac o cos innego!' ale... czy nie o to mu chodzi? Była przekonana, że prędzej czy później, możliwe, że nawet dziś, będą jeszcze rozmawiać na wiele tematów.
O ich życiu. I chyba sie tego troche obawiała.
- Aaa, Pete, czy ja czasem Ci nie przeszkadzam? W sensie... tak długo tutaj... tak Ci siedzę w domu. I.. i w ogóle. - a bo w sumie taka prawda. Trzeba sie zapytać z grzeczności.

Future Lover · Wysłany: Nie 18:34, 06 Mar 2011 Temat postu:

-Skąd!-Aż tak troche się oburzył.
-Nie spodziewam się innych gości, znam tutaj tylko ciebie. Strasznie miło, że przyszłaś i spędzasz ze mną czas.-Uśmiechnął się szeroko i uroczo.
-Na jaką pizze masz ochote? Jakie dodatki i sos? Koszty nie grają roli.-Ach, jaki on bogaty jest!

candace · Wysłany: Nie 18:40, 06 Mar 2011 Temat postu:

Zaśmiała się. - No, teraz sie zachowujesz jak rasowy podrywacz. - szeroki uśmiech. - 'Kochanie, zamawiaj co chcesz, jestem w stanie zapewnić Ci wszystko. Mogę kupić wszystko czego zapragniesz!' - jak to mówiła to tak zniżyła głos. Wiesz jaaak. I oczywiście sie zaśmiała.
- Anchois i oliwki jeśli lubisz. Bez kaparów, bo będzie zbyt słono.

Future Lover · Wysłany: Nie 18:43, 06 Mar 2011 Temat postu:

Też się roześmiał i nawet tak zakrył twarz dłonią jedną, takie łohihihiahaha.
-To był tylko taki żart. Idę zamówić.-Ufał Isabelle i wierzył, że nie będzie grzebać mu po szufladach. Ale czy dobrze zrobił obdarzając ją zaufaniem tak szybko? To się okaże! Zszedł na dół i no. Nie ma go.

candace · Wysłany: Nie 19:00, 06 Mar 2011 Temat postu:

Dowiemy sie już niedługo, w następnym odcinku ! Zapraszamy !
c d n . . . *tydydydy!*
Isabelle sobie usiadła na łóżku i powoli analizowała cały pokój. Tzn, tak sie rozglądała po nim.

Future Lover · Wysłany: Nie 19:13, 06 Mar 2011 Temat postu:

Wrócił po dłuższej chwili.
-Zamówiłem dwie, tak na wszelki wypadek.-Tak, tak, na wszelki wypadek gdyby Teddy Bear zjadł wszystko od razu!

candace · Wysłany: Nie 19:16, 06 Mar 2011 Temat postu:

Tak jakoś wyrwał ją z zamyślenia. Bo zagapiła się na ten gramofon.
- Okej, to ... fajnie. - odgarnęła włosy z twarzy i spojrzała na niego teraz. - Hej, Pete. Chcesz mi może cos powiedzieć? - i bądź tu mądry i zrozum o co jej chodzi.

Future Lover · Wysłany: Nie 19:21, 06 Mar 2011 Temat postu:

To pytanie go tak jakby przeszyło. Stał tak nieruchomo i dosłownie po paru sekundach był już zlany zimnym potem. Próbował się jakoś uśmiechnąć, no nie wiem, ratować sytuacje.
-C-Co? Nie. To znaczy, co masz na myśli Isabelle?

candace · Wysłany: Nie 19:37, 06 Mar 2011 Temat postu:

- Myślę, że wiesz o co chodzi. - o, i nie miała teraz na ustach tego swojego pogodnego uśmiechu. Był jakiś taki bardziej tajemniczy. Taki dziwny. Myślę, że Petera nie widział jeszcze tego oblicza Isabelle. I ... i być może nie będzie musiał długo go oglądać.
Ale to sie okaże.
- Jestem tego praktycznie ... pewna, Pete.- dodała jeszcze.

Jez, chciałam napisać Matthew XD

Future Lover · Wysłany: Nie 19:40, 06 Mar 2011 Temat postu:

Pomyślał sobie, że hej! Przecież się uśmiecha. Może jeszcze nic straconego. Wzruszył ramionami i znów obdarzył ją imitacją uśmiechu.
-Wybacz, ale na prawde nie wiem. O co chodzi?-Stał w miejscu cały czas. Gdyby Isabelle coś odkryła będzie musiał... No właśnie. Będzie musiał zrobić rzecz niefajną. W dodatku - wbrew sobie.

candace · Wysłany: Nie 19:44, 06 Mar 2011 Temat postu:

Wstała i obkrążyła go tak - ciągle utrzymując na nim swój wzrok. To musi być dziwne uczucie.
- Myślę, że ukrywasz przede mną tajemnicę. I .. chcesz się nią ze mną podzielić. - ten uśmiech nie znikął z jej twarzy.

Future Lover · Wysłany: Nie 19:47, 06 Mar 2011 Temat postu:

Czuł się jak jakieś jedzenie, którym się ktoś bawi. On to ciągle z tym jedzeniem.
-Och, wydaje ci się.-Zaśmiał się nerwowo. Uff, grunt, że ona nie zna tej tajemnicy. Już myślał...
-Wiesz, zawsze chciałem mieć jakąś, żeby być ciekawszą osobą ale niestety. Nie udało się.

candace · Wysłany: Nie 19:54, 06 Mar 2011 Temat postu:

- Kłamiesz ! - prawie krzyknęła. - Zbytnio się tłumaczysz i denerwujesz. Napewno ... - złapała go za dłoń. - I napewno masz spocone ręce... Sam siebie zdradzasz. - te ostatnie słowa wypowiedziała tak bardzo powoli. I cały czas go obserwowała.
Łi hi hi, jak ona uwielbia gry psychologiczne. Chociaż trochę jej było szkoda. Chłopaka.

Future Lover · Wysłany: Nie 19:56, 06 Mar 2011 Temat postu:

Czy powinien jej teraz powiedzieć 'no wiesz, razem z bratem robiłem sobie polowania na ludzi, wchodziłem do ich domów, torturowałem aż w końcu zabijałem'. Isabelle do tego dążyła, ale niee. Peter się nie da!
-Bo zaczynasz brzmieć jak jakiś zimny, wyrachowany morderca.-O, teraz uśmiechnął się całkiem normalnie.