Hotel 'Zacisze'

Tarantino

- Taisha, Tisha. Taisha na mnie mówią, ale tak na serio mam na imię Tisha. Obojętnie mi czy będziesz na mnie mówić Tisha czy Taisha. A Ty jak się nazywasz? *zapytała kładąc głowę na jego klatce piersiowej muskając koniuszkami palców każdą jej część*

James/Johnny

- James. - powiedział i zamyślił się. - A mógłbym poznać twoje nazwisko ? - spytał po prostu z czystej ciekawości. Lubił z nią być i rozmawiać, a najbardziej lubił jej wrażliwe ciało, znajdujące się właśnie na jego ciele.

Tarantino

- Costiff. *odpowiedziała i pocałowała jego dolną wargę*
-Masz dzieci? *zapytała zaciekawiona*

James/Johnny

- Nie, nie mam i nie chcę mieć. Przeszkadzałyby mi w pisaniu książki. Za to Naomi marzy o dziecku... - powiedział i posmutniał. - A ty masz dzieci ? - spytał, lecz domyślał się, że nie ma ona dzieci. - Raczej, czy chciałabyś mieć dzieci ? - teraz sformułował pytanie poprawnie i uśmiechnął się do kochanki.

Tarantino

[color=darkblue]- W przyszłości, może kiedyś ... teraz na pewno nie. Jestem młoda, mam jeszcze życie przed sobą. *odpowiedziała gładząc jego zarost*

[btw. który to ten james to ten którego masz w avie (j. deep) czy w sygnie? (malaszynski) ; D]

James/Johnny

[deep]
* * * Ranek * * *
Po nocy spędzonej z Tishą nastał nowy dzień. James widział, że kochanka śpi, więc po przebudzeniu wziął prysznic, ubrał się i wrócił do domu.
[wychodzi James]

Tarantino

*Taisha obudziła się niestety sama. Znowu doskwierała jej rutyna codziennego życia. Ubrała się, założyła futro i zmierzała do domu*

[wychodzi Taisha]

Kamila

[przyjeżdża taksówka z Adamem]
Mężczyzna wysiada z taksówki i płaci kierowcy. Wchodzi do hotelu.
- Dzień dobry. Poproszę pokój numer 11 na razie na dzień i noc. - poprosił i po chwili dostał klucze. Poszedł do pokoju i zamówił coś do jedzenia. Po tak długiej podróży musiał być głodny...

Kamila

Dostał SMS-a. Żył nadzieją, że to od Kamili, lecz głęboko się mylił. To był SMS od Melisy. Przeczytał i odpowiedział jej, myśląc, że to już koniec jego problemów z kochanką.

Kamila

Mężczyzna dostał następnego SMS-a, lecz po jego przeczytaniu mina mu już zżędła. Teraz zostały mu trzy rzeczy : poczekać na Melisę, albo wprowadzić się do Kamili, bądź poszukać domu dla siebie. Wybrał to pierwsze. Chciał pogrozić kochance, by wróciła skąd przybyła. Tak więc zjadł i wypił trochę koniaku, dla odwagi oczywiście.

Naomi/Missy

[wchodzi Melisa]
Kobieta od razu wybiegła z bagażami z taksówki. Podeszła do recepcji i poprosiła, by bagaże zaniesiono do pokoju pana Grindinga, a sama pobiegła po schodach do jego pokoju. Bez pukania weszła do środka. - Cześć kochanie. - powiedziała i czule go pocałowała. Teraz czekała na jego reakcję.

Kamila

- Ty nie mieszkasz ze mną w pokoju. Zajmij 19, jest wolna. Ja i tak niedługo kupię sobie dom i będę tam sam mieszkał, a jeśli dobrze pójdzie, to zamieszkam tam ze swoją żoną. Z nami koniec, więc nawet nie próbuj mnie całować i przekonywać o swojej miłości.- powiedział stojąc odwrócony do okna. gdy wszedł mężczyzna z bagażami, Adam skierował go do 19. Nie posiedzi tu zbyt długo, byle do wyjazdu Melisy.

Naomi/Missy

- A żebyś wiedział, że ja też kupuję dom na Wisterii. - powiedziała i wyszła z jego pokoju stukając obcasami o podłogę. Poszła do 19 i czekała na pierwszy krok jej byłego kochasia.

Kamila

Adam miał jej dość. Gdy wyszła z jego pokoju, on wziął swoją komórkę i zaczął dzwonić do swojej byłej żony.

Kamila

Mężczyzna nie rozumiał zachowania byłej żony. Postanowił na pieszo wybrać się na Wisterię i odnaleźć Kamilę.
[wychodzi Adam]

Kamila

[wchodzą Dominika i Adam]
Mężczyzna spakował się i już mógł wracać do domu. Kobieta za to zaprowadziła go do samochodu, który stał kilka przecznic stąd i wsiedli do samochodu, po czym odjechali w stronę domu czterech przyjaciółek.
[wychodzą Dominika i Adam]

Naomi/Missy

Melisa ujrzała Adama z jakąś inną kobietą, lecz to nie była jego żona. Wściekła dziewczyna zamówiła kilka butelek wina i upiła się do nieprzytomności.

Naomi/Missy

Po kilku dniach chlania wreszcie wytrzeźwiała. Postanowiła szukać domu, więc wyprowadziła się z hotelu.
[wyjeżdża Melisa]

Granmor

[wjeżdza taksówka z Nico]

Nico podziękowała mężczyźnie i wynajęła pokój.

Granmor

**rano**

Nico obudziła się, zamówiła śniadanie i wyszła na balkon by tam poćwiczyć.