kiedyś Cecyli, a teraz ANI

Arno

Usiadł w milczeniu na sofie, wróciła po roku od śmierci Cecylii...panoszy się, to wszystko go przerasta, co to to nie - Ivy nie odda nikomu.

miss.

- Wiem co sobie myślisz... wiem co myślisz o mnie. gdybym mogła przyjechałabym zaraz gdy dowiedziałam się o rudej. Wziełabym Ivy i byłoby dobrze. Ale ja sie nie nadawałam do życia. Ze szpitala nie mogłam wyjść nawet na pogrzeb... Teraz zostało mi tylko to... - bawiłą sie swoimi koralikami.
- I pare innych proszków. Gdyby nie one nie stałabym na nogach o własnych siłach... alby leżałabym siedem stóp pod ziemią. Ty nie wiesz co to wszystko znaczy... nie wiesz co to załamanie. Myślisz że jestś wielce doświadczony przez życie. Gówno prawda. Mam 20 lat, a jestem uzalezniona od kokainy i proszków uspokajajacych, przesżłam załamanie nerwowe, byłam chora na anoreksje... Mój ojciec ma raka. Najlepsza przyjaciółka zgineła w wypadku samochodowym. Zrobie wszystko byleby nie stracić Ivy. Nie liczą sie koszty... zrobie wszystko. Wy sie nie liczycie...

/dramaaaa XDDDDD

Arno

- Anna, zrozum ona jest moją córką, i choć byś nie wiem co robiła nie odbierzesz mi jej...jak już wcześniej mówiłem, ma ojca, zapewnione warunki rozwoju, na przyszłość...nie pozwolę, żebyś mi ją zabrała...nie wiem jak chcesz to zrobić, ale w takiej sytuacji jak teraz na pewno Ci to się nie uda... - mówił spokojnie i ją przytulił, oboje byli w tym "gównie", oboje się do końca nie rozumieli, chociaż on ją po części rozumie, ale nie da sobie odebrać Ivy. Nie chciał się teraz wykłócać na temat doświadczenia życiowego.

miss.

big dramaaaa XD kocham dramy XDDDDDDDDDDDDDDDDDDD

Znowu prychneła, coś co miało znaczyć "jeszcze zobaczymy". I błagam nie pierdol na tematy doświadczenia życiowego, on jest od niej strarszy o rok? bo w karcie mają ten sam wiek, tylko że ten mój jest unowowczesniony XD
nie miała zamiaru sie do niego przytulać. Wstała i podeszła do okna. Powoli zaczynało suzmiec jej w głowie. No i zaczynałą sie odprężać.
- Myślisz że jak masz żone i dziecko z wpadki to jesteś bardziej dojrzały? A ja jestem zła i niedobra? Bo ćpam? Ni rozśmieszaj mnie... - i sie zcazęła śmiać, serio.
- Przecież teraz jesteś "wielką gwaizdą"... napewno masz na pęczki kochanek. A dla rdziny nie masz czasu... - teraz zaczynałą kpić. XD i zaczynało ją to bawić. Oparła się tyłkiem o komode i tak na niego patrzyła... z lekkim politowaniem.

Arno

Wstał i podszedł do niej, wyliczając na palcach.
- Nie mam żadnych kochanek, to 1. Mam dużo czasu dla rodziny, bo mogę pracować w domu. A apropo doświadczenia, to moi rodzice są po rozwodzie, zresztą co ty wiesz o mojej przeszłości, prawie nic...nie wiesz co się działo przez ostatnie kilkanaście lat... - mruknął i westchnął.

miss.

Teraz to już sie naprawde dobrze bawiła XDD
Spieła usta w dziubek i tak śmiesznie wyglądała XD tak słodko XD
- Nie masz kochanek? Nigdy nie zaszalełeś? - zarzuciła mu łapke na kark i go tam posmyrała. I w ogóle zaczęła mu szeptać do ucha. Tak sexi.
- Nie nudzisz sie z tą swoja Kamilą? Nie wygląda na szczególnie rozrywkową... O szaleństwach nie wspominając. - i ugryzła go delikatnie w to ucho. Mrrr... A jak tą jedną łapke miała na jego karku to druga miała na jego klacie tylko ze teraz zaczeła nią zjeżdżać w dół. Sie zabawi. ćpunka XD

Arno

- Nie mam kochanek. - powiedział krótko po czym po chwili dodał - Anna, nie znasz Kamili... - uśmiechnął się - Szalałem zanim poznałem moją żonę.
- Co Ty robisz? - zdziwił się patrząc na nią lustrującym wzrokiem.

miss.

- Czy ja wiem czy szalałeś... - uśmiechneła się...
- I co ja robie? Organizuje Ci rozrywke... widać że sie nudzisz w łózku. To dlatego taki spięty jesteś... - to nadal szeptała mu do ucha, tak sexi. I w między czasie wyciągnęła mu koszule ze spodni, chyba że jej nie miał w spodniach. Ale tak czy inaczej rozpieła mu już kilka guzików xD I błagam... umre ze śmiechu jak zrobisz z masona cnotke XDD tym bardziej że wcześniej sie napił xD

Arno

- Nie nudzę się. -uśmiechnął się przygryzając dolną wargę przy tym. Nie miał jej w spodniach. xD

miss.

Nie odtrącił jej. Wiec sie bawiła dalej. Zdjeła jego koszule, ha. I jej ręka, ba zwinne paluszki poszybowały teraz w dół. W spodnie.
- Bo chyba nie zaznałeś jeszcze dobrej zabawy. - i wpiłą mu sie w usa. A dziewoja dobrze całowała. Lata praktyki. I łapke miała w jego spodniach, ah xD

Arno

- Uwierz mi, że zaznałem. - powiedział, ale jej uległ...
Miała lata praktyki...pocałował ją delikatnie odchylając głowę w bok i przymykając oczy, położył dłoń na jej biodrze, chudzinka z niej była. xD

miss.

Ona nie bedzie taka dalikutaśna.
Popchneła go i wylądowali na podłodze. I sie kochali. Ale biedny Mason dopiero teraz zobaczył co to dobra zabawa. Najlepszy sex jakiego doznał, ha. I to z kim? Z młodszą siostrą matki jego dziecka. Ćpunką na dodatek.

Arno

On sobie leżał na podłodze, a ona leżała na nim, działo się nieźle. xD Patrzył się na nią, nie mógł uwierzyć w to co robi. xDD
- Anna. - powiedział,o. xD

miss.

A ona sie zaśmiała i wstała. I sie ubrała. I zapaliła. I patrzyła na niego z taka wyższością. Bo on sie słaby okazał.

Arno

A on podkulił kolana do głowy i rozglądał się po mieszkaniu, dziwnie się czuł.
- Czemu to zrobiłaś? - spytał.

miss.

- Ja? A co ja Ci takiego zrobiłam? Udowodniłam że jest słaby i tak samo niedojrzały? - roześmiała się.
- Przynajmniej teraz bedziesz miał jakieś porównanie w czasie goracych nocy z kamilą. - znów sie zaśmiała. - Bo nie powiesz że ci sie nie podobało.

Arno

- Gdyby nie to, że jesteś ciotką mojego dziecka i ćpunką i jestem żonaty, to może by mi się podobało. - wstał wkurzony i się ubrał - Najpierw skaczesz mi do gardła, a teraz uwodzisz. - oburzył się wkładając spodnie.

miss.

Znów do niego podeszła. Była w spodniach i samym staniku. takim ładnym, koronkowym. I znów zarzucila mu ręke na szyje. I znów zaczęła mu szeptać do ucha...
- W trakcie jakoś nie narzekałeś... ba wyglądałeś na całkiem zadowolonego i takie fajne dźwięki z siebie wydawałeś. - tutaj dała mu próbke... i sie roześmiała.
- Jesteś dużym chłopcem... nie rozumiem dlaczego masz do mnie pretensje o uwodzenie. - przewróciła zabawnie ślipiami.
- Powinneś być raczej zadowolony że ktoś jest jeszcze tobą zainteresowany... no i że dałeś rade. - przygryzła dolną warge i znów jej paluszki powędrowały w wiadome miejsce. Tym razem przez spodnie.
- Jakbyś chciał powtórki to możemy teraz zaraz. No i wiesz gdzie mnie znaleźć. A i jeszcze wpadnie dzisiaj do Ivy. - znów go pocałowała tak cholernie namiętnie.

Arno

- Zainteresowana to dobre słowo. - zdążył powiedzieć, zanim zatkała mu usta i po raz kolejny jej uległ, zaczął ją całować tym razem bardzo namiętnie i wręcz natarczywie, położył szybko dłonie na jej plecach próbując znaleźć zapięcie od stanika, po chwili puściło, nadal ją całując pchnął ją na sofę.

miss.

Może i puściło. Ale chyba sobie żartujesz z tą kanapą. Anna znów sie z niego zaczęła śmiać.
- Wiesz co? Rozmyśliłam sie. Nie chce żeby Ci pikawa wyskoczyła. Wróć lepiej do żony. Popołudniu zajrze do Ivy. - założyła koszulke i zapaliła kolejnego papierosa. I zostawiła biednego rozochoconego masona na kanpie. Sama zamkneła sie łazience.

Arno

Był napalony. xDD Nie chciał wyjść "bez niczego".

Poszedł do drzwi łazienki i zaczął do nich walić. xD

miss.

Co doprowadziło do tego że znów zaczęła sie śmiać. Drzwi miała zamknięte i raczej nie do przebicia. Przetarła ręką zakurzone lustro i spojrzała na swoje odbicie. I uśmiechnęła sie, tak wrednie. Usiadła na wannie i kończyła palić papierosa.

Kamila

[wchodzi Kamila]
Pomyślała, że tu znajdzie męża. Podeszła do drzwi i zapukała.

miss.

Poderwała sie na pukanie do drzwi. Mason w tym samym momencie przestał sie dobijać. A że anna jest zwinna i szybka to udało jej sie wydostać z łazienki i pierwszej być przy drzwiach.
- Tak? - otworzyła i o XD sie zdziwiła.

Arno

W między czasie się ubrał i schował się gdzieś głęboko. xDD W ogóle to był po alkoholu. xD