kiedyś Cecyli, a teraz ANI

miss.

- no nie wiem... idź do pracy? - rzuciła tak o. i bawiła się swoim różańcem, ale nie brała ani nic xd poprostu kręciła go w łapce xD

candace

Zaśmiał się. - Chociaż... Na zmywak. - patrzył sobie w jakiś punkt, kwiatek czy coś w tym pokoju. - Narazie będe pożyczał od Chris, może ona mi załatwi jakąs robotę. - usiadł już normalnie. - Nie ważne. W sumie, to ja może bym sie już zbierał, hm? - bo może ona chciała iść spać, albo on jej przeszkadzał. Cały czas sobie siedział i nie wstawał, tylko czekał na jej odpowiedź. xd

miss.

- A jak nie? Znowu będziesz kradł? Czy przychodził po niucha do sąsiadki? - spojrzała na niego.
- I jeśli uważasz, że musisz iść to jasne. Daleko nie masz. Przy odrobinie szczęścia nawet nie zauważą że wyszedłeś, albo że byleś akurat u mnie. Twoja przyjaciółka, ta.... Amanda raczej mnie nie polubiła. - uśmiechnęła się.

candace

- Zdaje Ci się, ona jest bardzo sympatyczna. - a on naiwny. - A jak nie, to tak, troche będę kradł. A założe sie, że sąsiadka jeszcze pary razy i będzie miała mnie dosyć. - uśmiech. - Jeszcze sie zobaczymy, nie tylko jak będe na głodzie. - mrugnął do niej i sobie poszedł.

miss.

A on została na miejscu. Leżała i patrzyła w sufit a palce przesuwały jej się po paciorkach różańca. Niszczyła życie sobie i swoim najbliższym. Ale było jej dobrze tak jak teraz. Więc po prostu leżała.

miss.

Ania już nie spła. Siedziała w salonie na podłodze z małą i się z nią bawiła.

Arno

Zapukał mocno do drzwi.

miss.

zobaczyła przez okienko obok drzwi kto to. Więc otworzyła drzwi ale nie wpuściła go do środka. Wyszła przed dom.

Arno

- Masz mi oddać małą. - wyglądał groźnie xD - Chyba wyraziłem się jasno. - powiedział i odwrócił się na pięcie, po czym ruszył z powrotem do domu.

/musze pograć z Kamilą, sry. xD

miss.

Wyglądał groźne, ale jedyne co Ania zrobiła to prychnęła mu w twarz. I weszła z powrotem do środka.

Granmor

Ethanowi nudziło się w domu, bo on jakiś tam kupił. Tak czy siak, zanim pomęczy Nico pt "Wróć do mnie" zaprzyjaźni się z kimś... niexle trafił,well. Zapukał do drzwi trzymając w lewej dłoni butelkę wina.

miss.

Ania będzie grzeczna xD
Otworzyła drzwi trzymając bachora na rękach bo akurat się z nim bawiła. Więc wyglądała na całkiem normalną, miłą i niegroźną XD
- Tak?

Granmor

A on się uśmiechnął od ucha do ucha.-Cześć, jestem nowy w okolicy i pomyślałem że może ktoś lubi pić rano. - pokazał butelkę i mrugnął do niej.

miss.

Uśmiechnęła się.
- A więc zapraszam. - i wpuściła go do środka, do salonu żeby se usiadł czy coś. Małą wsadziła do kojca XD
- Anna - przedstawiła się ładnie.

Granmor

-Ethan. - to mówiąc lekko skinął głową w geście przywitania. -Soł Anna, długo mieszkasz w Fairview?

miss.

- Trochę już będzie... ale z przerwami. - uśmiechnęła się i dała jakieś kieliszki czy cuś.

Granmor

-mmmm..ja jestem tutaj może od tygodnia. - skrzywił się.-Sam nie wiem czy było warto się sprowadzać.

miss.

- Było, było. To jest... ładne miasteczko. I ciekawe. Sporo się tutaj dzieje - i niach przesunęła po stole w jego stronę gazetę, żeby sobie zobaczył, jeśli chce

Granmor

A on poczytał nagłówki i otworzył szerooooko oczy.-A to ja widzę takie prowincjonalne Sin City tutaj sobie urządzacie. - parsknął śmiechem.

miss.

Wyszczerzyła się.
- Tak jakoś wyszło. Tam gdzie mieszkałeś poprzednio było spokojnie?

Granmor

-Cóż....w mieście zawsze dochodzi do przestępstw ale nie mieliśmy takich problemów jak Wy. - powiedział z uśmieszkiem.-Jestem z Nowego Orleanu.

miss.

- Jestem pewna, że tutaj też ci się spodoba. Co w ogóle sprawiło że się przeprowadziłeś?

Granmor

-Jestem tutaj bo tutaj uciekła przede mną była narzeczona. - powiedział po czym się skrzywił.--Nie tylko w "Modzie na sukces" zdarza się że ktoś widzi swoją najlepszą przyjaciółkę z swoim chłopakiem.

miss.

Zaśmiała się lekko.
- Serio? Osobiście nie rozumiem w ogóle po co komuś ślub. I skoro przyjaciółka narzeczonej była ciekawsza od samej narzeczonej to czemu by się z nią nie spróbować. W stałym związku można się zanudzić.

Granmor

[Tekst zapożyczony z Ally Mcbeal]

-Ale to była sprawa czysto mechaniczna, tarcie,tarcie,tarcie, orgazm. - machnął dłonią. -Nie była tak interesująca jak może się wydawac. Kocham pannę młodą, z nią nie ma tylko tarcia.