kiedyś Cecyli, a teraz ANI

candace

Przytaknął jej i oparł sie na łokciach, a że mu sie zakręciło w nosie to kichnął. Dwa razy nawet. xd

miss.

- Na zdrowie... na szczęście. - i czekała na trzecie kichnięcie. Ale nie kichnął.
- Też nigdy nie mogę trzy razy kichnąć. Bo trzecie jest "na miłość" - wyszczerzyła się i paliła tego papierosa.

candace

- Tak? - usiadł już teraz koło niej. - Nie wiedziałem. Znam tylko na zdrowie. - zamyślił się. - Eh, trudno. - to teraz on wziął od niej papierosa i sie zaciągnął. I puścił tak fajnie ten dym, nie wiem jak to napisać.

miss.

- Widocznie miłość nie jest nam pisana. - zaśmiała się.
- Nas łączy tylko sex. - znów się zaciągnęła.

candace

- To chyba oczywiste. - wyszczerzył się. - Ja tam wolę seks od miłości - jako uczucia. Kochać kogoś, co to w ogóle znaczy? - coś mu sie rozwiązały te rzemyki na ręce, to zaczął je na nowo zawiązywać, trudne to jest w sumie.

miss.

- Nie wiem... nigdy nikogo nie kochałam. Ja w ogóle byłam aspołeczne. W liceum byłam popychadłem. Chudym, rudym, patykowatym popychadłem mającym znaną starszą siostrę. Póxniej przyjechałam tutaj i było lepiej. Nawet miałam chłopaka... tylko jego matkę zabił jakiś psychopata a on musiał wyjechać. Później wróciłam do Oslo. Zaczęłam ćpać i w ogóle... i zaczęło się to co jest teraz... Nie jestem zdolna do wyższych uczuć. - sie rozgadała, o.

candace

- Ale czy nie jest Ci dobrze tak jak jest teraz? - jemu było. Już sobie wystarczająco spieprzył życie, nic mu nie zaszkodzi, a jeśli dobrze czuje sie teraz, to czemu miałby to zmieniać. W ogóle łał, zna juz powierchownie jej historię. O swojej narazie nie wspominał, bo chciał o niej jak najszybciej zapomnieć.

miss.

- Jest. - i on już zawiązał te rzemyki? bo jak nie to ona mu je zawiazała, a przynajmniej pomogła XD

candace

No pewnie mu pomogła. xd W każdym bądź razie miał już je zawiązane. Wstał i poszedł wyciągnąć prochy ze swojej kieszeni, a potem znów usiadł koło niej i sobie wciągnął. - Chcesz? Twój diler. - w sensie, że od niego kupił.

miss.

Skinęła głową, że chce. I wzięła sobie niucha.
- Świetny towar... szkoda tylko, że on taki drogi jest. - bo koles serio drogi był. Znaczy jeśli ona w ogóle sie tym przejmowała Xd

candace

- To prawda. - no, jemu sie kończył towar, a pieniędzy też nie miał. Taki pasożyt. Położył sie na łóżku tak jak siedział i sobie odleciał na jakiś czas. On taki mało rozmowny jest, wiem. xd

miss.

Też odleciała. i ostatni raz takiego tripa miała baardzo dawno. I zaczęła się śmiać. Tak sama z siebie.

candace

A on się zaczął śmiać z tego, że ona się śmieje i było śmieszno. Nawet sie bardziej przybliżył do niej, bo on na haju to zawsze taki wyluzowany.

miss.

A jak już sie uspokoiła to położyła się. I gapiła sie w sufit o. I uśmiechała się do siebie.

candace

A on zamknął oczy i spokojnie leżał i cośtam sobie wyobrażał. Cholera wie co. Pewnie miał jakieś zwidy rodem z Las Vegas parano xd A potem się oparł na łokciu i sie jej przyglądał tak o.

miss.

A ona wyglądała całkiem uroczo. Bo się uśmiechała, i miała zamknięte oczy. No taka... niewinna się wydawała XD Biedna... niewinna się wydaje dopiero na prochach xD

candace

Zaczął ja całować po szyi bo mu sie spodobała taka niewinna. Ale nagle jakis potwór zaczął wyłazić z dywanu i ściągać go na dół więc przestał i schował sie pod kołdrę. xd

miss.

Zaśmiała się. I zajrzała do niego pod kołdrę. I go pocałowała.

candace

On też i się całowali. Przestraszył się, że ten potwór ją jeszcze ugryzie więc nakrył ją też tą kołdrą. I w ogóle taka idylla.

miss.

Tak, tak idylla xD idylla ze wspomagaczami XD
ale było miło.

candace

Miło, miło, bardzo miłooo. Ale no co, oni się ciągle migdalą. xd

miss.

A co innego mogą robić poza tym i ćpaniem? Nic.
Jako ćpuny nie sa zdolne do niczego innego XDD

candace

Oj tam, ale to było napisane małym druczkiem. xd W sumie. Żyć nie umierać. xd

miss.

Racja.
I się migdalili, a on sobie na nim usiadła o. Ale za chwilę się od niego oderwała i spojrzała na niego tak z góry.
- A co z tą twoją znajomą... tą co się do ciebie śliniła. A... Amanda się chyba nazywa. Z nią też się przespałeś? - tak zapytała z czystej ciekawości i żeby nie było że nic nie robią poza ćpaniem i migdaleniem się XDDD

candace

haha xd
Ugh. Właśnie jak teraz nie myślał o Amandzie to ona mu przypomniała no. - Raz. Nie wiem. Jesteśmy tylko... przyjaciółmi. Przecież. A dwa, to... nie. - spojrzał na nią i tak cmoknął jednym kącikiem ust, ja nie wiem jak to napisać.