Kościółek z cmentarzem

candace

-Idziemy i musimy złożyć kondolencje.

Naomi/Missy

- Idziemy na stypę ? - spytała Naomi łkającym głosem.

miss.

Anna posłała błagające spojrzenie siostre by tylko nie szły na stype, ale Ruda sie nie dała.
- Uspokuj się - mruknęła do niej i czekała co zrobi reszta ludzi.

Nina

- Złożymy kondolencje Patrickowi teraz i jedźmy do domu - zaproponowała słabo. - A zanim jeszcze do domu, do apteki, niepewność mnie wykończy.

[zaopiekuję się Mike'm Wink

]
Susan i Mike po krótkiej wymianie zdań doszli do wniosku, że pójdą na chwilę do dmu Patricka, bo tak wypada. Susan potem chciała wracać szybko do Julie.

Seniorita-Qabi

Spojrzała na Julie-Tak zajmiemy sie wszystkim

Gabi stała nad grobem i płakała

Sahem

Przytaknął żonie i ruszyli w poszukiwaniu Patrick'a. Musiał być gdzieś w tym tłumie dziennikarzy i mieszkańców...

James/Johnny

- Dobrze, chodźmy na stypę. - zgodził się ze smutkiem na twarzy.

Masełko

-Do tego Hadleya tak?

Nina

Podeszli do Patricka. Sara przybrała neutralną minę, ale widać było, że coś ją dręczy. Patrick mógł pomyślec, że to śmierć Lisy tak na nią wpływa.
- Patrick, bardzo mi przykro - powiedziała i uściskała Hadley'a.

candace

- Tak, ale chodźmy najpierw złożyć kondolencje. - kiwnęła głową w stronę Patricka i czekala na reakcje dziewczyn.

Granmor

Patrick uśmiechnął się lekko do Sary-Widzę że Tobie też ciężko, dziękuję za dobre słowo..

Nina

Uśmiechnęła się słabo.
- Jakoś to będzie, musi być - powiedziała i zrobiła miejsce mężowi.

Seniorita-Qabi

Złapał się za brzuch, bo miała nudnosci.

Oddychała cieżko i przyglądała się Patrickowi.

Granmor

Patrick tylko skinął głową w milczeniu:Powinno. - mruknął.
Julie uśmiechnęła się lekko.-Patrick musi odpocząć, a tak właściwie, to my się chyba jeszcze nie znamy. - stwierdziła klepiąc po plecach Hadley'a.

Nina

- Okoliczności jakie są, takie są, ale mimo wszystko miło mi poznać - odparła do dziewczyny. - Sara Ford.

Granmor

-Julie Walker. - uściskała dłoń Sary.
[narracja]Sara - nagle dostajesz cholernie sporego deja vu... Przypomina Ci się scena w parku..[/nar]

Nina

Spojrzała na Julie i cos jej zaświtało.
- Może to nie jest odpowiedni moment, ale czy ty aby nie jesteś z kapeli Patricka?

Granmor

Julie uśmiecha się pod nosem.-Nie, znam Pata wiele lat, ale nie..

Nina

- A jednak, skądś cię znam... - nie ustępowała, chwilowo zapominając nawet o mdłościach.

Granmor

Julie uśmiechnęła się szeroko do Patricka-Widzisz? Mnie też kojarzą. Patrick tylko uśmiechnął się blado-Lisę też.

Nina

- Without you. - uśmiechnęła się z tryumfem.

Granmor

Julie podniosła wysoko obie brwi-Brawo, to ja, we własnej osobie. - powiedziała cicho, jakby nie chcąc denerwować swoją radością.

Nina

- Na pewno będziemy miały jeszcze okazję porozmawiać - uśmiechneła się lekko i znów poczuła, że żołądek skręca jej się w kokardkę.

Granmor

Julie pokiwała głową, po czym spojrzała na Jessicę. Przyaknęła jej, zwróciła się do "publiki" -Więc zapraszam na stypę..

Seniorita-Qabi

Spojrzała na Julie-Prowadź-spojrzała na wszystkich

Stała nad grobem Lisy, po czym poszła gdzieś w ciższe miejsce.