Widok ogólny...

Sahem

[wchodzi]

Biegła tak sobie chodnikiem, gdy w pewnym momencie zobaczyła rozmawiających sąsiadów.
Pomachała im w biegu i pobiegła dalej.

/załóżmy, że się znają, chociaż z widzenia.

candace

- To prawdopodobnie zostaniesz wynagrodzona. - cały czas ten wyszczerz. I tez się zaciągnął tym papierosem. xd

miss.

Odmachała Shannon i przeniosła wzrok z powrotem na Danny'ego.
- Wynagrodzona? Jesteś pewien? - wzięła sobie te listy i zaczęła iść w stronę domu, dając mu jasno do zrozumienia, żeby szedł za nią XD

zacznij już u niej xd

miss. · Wysłany: Czw 18:58, 26 Mar 2009 Temat postu:

Pijana i naćpana Ania chodziła sobie po ulicy. a właściwie nie chodziła, bo tańczyła i w ogóle Xd była na fantastycznym tripie, cały czas się śmiała i w ogóle XDD
no i w ogóle. wiem że ciągle piszę " w ogóle" XD
A chciałabym jeszcze dodać, że miała na sobie króciutką sukienkę i baaardzo wysokie szpilki. No i w ogóle [XD] ładnie wyglądała XDD Ale zachowywała się, jak się zachowywała. trudno. była na tripie XD -> oglądał ktoś trzynastkę? no to Evie się podobnie zachowywała XDD

sie rozpisałam, a ktoś by mógłby sobie teraz ze mną i anią pograć XD

Kamila · Wysłany: Czw 19:10, 26 Mar 2009 Temat postu:

[wchodzi Mandy]
Szła z zakupami do domu przez przecznicę i napotkała Anię. Przypatruje jej się z boku i ciągle idzie przed siebie.

miss. · Wysłany: Czw 19:13, 26 Mar 2009 Temat postu:

Anna się zaśmiała znowu xD tak sama z siebie. I obkręciła się w kółko i i spojrzała na Mandy. I znowu się zaśmiała.
- Masz taką wieeeeelką głowę. XD

Kamila · Wysłany: Czw 19:17, 26 Mar 2009 Temat postu:

Widziała, że Ania jest pijana, ale rozbawiła ją uwaga z głową. - Dzięki za komplement. A tobie urosły puchowe, białe, królicze uszy. - powiedziała również się śmiejąc.

miss. · Wysłany: Czw 19:20, 26 Mar 2009 Temat postu:

W większym stopniu jest naćpana XD no ale pijana również.
Zrobiła takie wieeeelkie oczy. I wybuchła śmiechem.

Kamila · Wysłany: Czw 19:23, 26 Mar 2009 Temat postu:

- I co teraz, zajączku ? - uśmiechnęła się szerzej, czasem Ania przypominała jej świętej pamięci córkę, która też nie była świętoszkiem.

miss. · Wysłany: Czw 19:26, 26 Mar 2009 Temat postu:

Usiadła na krawężniku...
- teraz mam ochotę na seks... ale w tej zapyziałej dziurze nie ma facetów, którzy byliby w tym naprawdę dobrzy... - skrzywiła się - - Nie wiem co te wszystkie żonki w nich widzą... żonki... żonki... żonki... - spodobało jej się to słowo więc znów zaczęła się śmiać.

Kamila · Wysłany: Czw 19:29, 26 Mar 2009 Temat postu:

- Tutejsi faceci są do dupy. Najlepsi są włosi. - i tu jej romansik się przypomniał, w ogóle Holly nie była córką jej męża, tylko kochanka. Bidulka, nigdy się o tym nie dowiedziała xD. A, również siadła przy krawężniku, musiała odpocząć.

miss. · Wysłany: Czw 19:33, 26 Mar 2009 Temat postu:

Zmarszczyła nosek...
- Nieeee... jestem patriotką i wolę skandy... skandy... skandynowowów. - nie mogła się wysłowić bidulka XD ale to wywołało kolejny atak śmiechu. Nagle wstała i zaczęła chodzić sobie po krawężniku... tak jak po jakieś linie w cyrku czy coś xD
- życie jest do dupy... ale teraz tutaj wszystko jest taaaaakie ładne. Tylko nie rozumiem dlaczego jesteś zielona... - zrobiła minkę Xd

Kamila · Wysłany: Czw 19:37, 26 Mar 2009 Temat postu:

- Przyjechałaś ze Skandynawii ? Wiesz, ja od urodzenia jestem zielona z dużą głową, za to ty jesteś fioletowa z białymi, króliczymi uszami. - wybuchła śmiechem. Przecież mówiła do niej, jak do dziecka.

miss. · Wysłany: Czw 19:43, 26 Mar 2009 Temat postu:

- Yhy.. .ale to juz dawno. moja siostra tu mieszkała. Taka wysoka ruda długonoga modelka. - machnęła łapką...
- Idę się przejść... na chodnikach są takie łaaaaaadne strzałki. - wyszczerzyła się i poszła za strzałkami XD

Arno · Wysłany: Czw 19:43, 26 Mar 2009 Temat postu:

Szedł sobie ulicą i wtedy Ania na niego wpadła. Złapał ją w ostatniej chwili, bo o mało co się nie wywróciła.

Kamila · Wysłany: Czw 19:50, 26 Mar 2009 Temat postu:

- Niestety nie miałam okazji jej poznać. Co z nią ? Złapała ją ta cholerna epidemia ? - tak pytała za tą chodzącą za strzałkami.

Arno · Wysłany: Czw 20:40, 26 Mar 2009 Temat postu:

Poszedł sobie do klubu bez słowa.

Kamila · Wysłany: Pią 23:10, 27 Mar 2009 Temat postu:

Odpoczęła chwilę i poszła do domu.
[wychodzi]

candace · Wysłany: Sob 20:35, 28 Mar 2009 Temat postu:

[przyszli Amanda i Dan]

Chodzą sobie tutaj. I Dan jej opowiada, że jak dzisiaj sobie wyszedł z domu, bo Chris miała zły dzień i zobaczył jakąs kobiete nieprzytomną na ulicy. I że ją zawiózł do szpitala bo miała rozbitą głowę i tam spotkał Allison, bo przecież jest lekarką. I jeszcze jej powiedział, że Chris dostała prace w kawiarni, bo jeszcze jej nie mowił xd

Naomi/Missy · Wysłany: Sob 20:46, 28 Mar 2009 Temat postu:

A ona słuchała tego z zaciekawieniem. - Ja chyba też powinnam szukać jakiejś pracy, jak nawet Chris już coś znalazła. Co polecasz ? - spytała z uśmiechem na ustach.

candace · Wysłany: Sob 20:52, 28 Mar 2009 Temat postu:

- Nie wiem. Jeśli chodzi o oferty pracy to dla mnie czarna magia. - przeczesał sobie włosy dłonią, bo mu do oczu właziły. - Zresztą nie wiem po co Chris ta praca. I tak przecież jakoś zawsze żyła z tego co jej sie uskładało w Kaliforni. - zamyślił się. - Pewnie nie chce ze mną przebywac cały dzień bo by zwariowała. - zaśmiał się i mrugnął do Amandy.

Naomi/Missy · Wysłany: Sob 21:02, 28 Mar 2009 Temat postu:

- Żartujesz, z tobą nie da się zwariować. Przynajmniej ja jeszcze nie zwariowałam i chyba nie potrafię. - jak ona uroczo wygląda, jak tak się uśmiecha.

candace · Wysłany: Sob 21:10, 28 Mar 2009 Temat postu:

- Mowisz tak tylko dlatego, bo chcesz być miłaaaa. - wystawił jej język i znowu sie zaśmiał. - A skąd znasz tego Nathaniela? - nie był pewny co do tego czy dobrze wypowiedział jego imie. xd I chciał zrobic taką tajemniczą minę, ale mu to jakoś śmiesznie wyszło. xd

Naomi/Missy · Wysłany: Sob 21:41, 28 Mar 2009 Temat postu:

Uśmiechnęła się więc. - A szłam do was i pomyliłam domy. A jak już zaczęliśmy rozmawiać to gadaliśmy do białego rana. Potem spałam do południa, a potem Nathaniel nie chciał mnie wypuścić, bo jakaś epidemia jest i jeszcze zachoruję. Ale pojawiłeś się ty, niczym wybawiciel. I tak lepiej rozmawia mi się z tobą, on jest trochę za stary.- opowiedziała bardzo skromnie tą historię, ale z ekscytacją w głosie. - A nie zapomniałeś o jutrzejszym dniu ? - teraz w jej oczach coś zaiskrzyło.

candace · Wysłany: Sob 21:50, 28 Mar 2009 Temat postu:

Ojezu, sie ucieszył chłopak jak nigdy. Serio było widac teraz po jego twarzy, że ma taki zaciesz. - Jakbym mógł zapomnieć. Ja przynoszę muzykę tak? - uśmiechnął się ledgerowato. - Co do tej epidemii, to też się boję. W ogóle o Ciebie i o Chris. Straszne to jest co robi z ludźmi jakiś wirus, którego nie jesteśmy w stanie zwalczyć.