Pokój lekarzy

Future Lover

[wchodzi: Gwen]
Westchnęła głęboko i otworzyła drzwi. No i nikogo nie było. Całe szczęście. Zdjęła i powiesiła płaszczyk po czym usiadła na jakiejś sofie czy co tam było. Stresowała się tą całą sytuacją i czy sie odnajdzie w tym całym szpitalu?

Arno

[wchodzi Chloe]

Weszła do pokoju lekarzy i od razu wzięła się za ubranie odpowiedniego uniformu, była gotowa do pracy. Dopiero po chwili zauważyła nową koleżankę. - Hello. - rzuciła niby beznamiętnie i spięła sobie włosy.

Future Lover

Wstała, podeszła do Chloe i wyciągnęła ręke w jej strone.
-Gwen.

Arno

- Chloe. - uścisnęła jej dłoń - So...it's your first day in here? - zapytała unosząc brwi.

Future Lover

-Yeah.-Odpowiedziała i uśmiechnęła się lekko. Wydawało się jej to troche oczywiste ale już nie chciała się czepiać.

Arno

- No i jak się podoba? - zapytała, może i trochę bezpodstawnie.

Future Lover

-Jak na razie? Może być.-Odpowiedziała nieco lakonicznie i przebrała się w jakiś lekarski ałtfit.
-Więc.. Tylko my tutaj jesteśmy punktualne?-Podniosła jedną brew do góry. W sumie to można było to potraktować jako żart ale ona pytała poważnie xD

Arno

- Niestety. - stwierdziła i spojrzała na zegarek - Zbieramy darmozjadów? - zapytała unosząc brew sugestywnie.

Future Lover

O. Takie podejście jej sie podobało.
-Jasne.

Sahem

/ej, Gordon tu jest xP był przez cała noc xP

Siedział sobie gdzieś pod ścianą, więc mogły go nie zauważyć. Miał w nocy jakąś ciężką (znowu xP) operację. Nie miał już siły wracać do domu, więc spał tutaj. W fotelu.

Future Lover

/Ojezu. To chyba nie przeczytałem gdzieś, sory xD
W każdym razie no może go tam zauważyła ale nie chciała go budzić, oxD

Arno

- Dobra, idziemy, bo zaraz sobie zaczną coś wyobrażać... - westchnęła i jeszcze raz poprawiła swój uniform, po czym zawiesiła sobie długopis na kieszeni, zaraz obok swojej plakietki (wiesz jak?XD).

Future Lover

Wiem, wiem. No i wyszły.
[Wychodzą]
/wprowadź xD

Kamila

[wchodzi Allison]
Ubrała swój fartuch i zaparzyła sobie kawkę.

Jazine

Stała naprzeciw okna, małymi łykami sącząc ciepły napój.

Sahem · Wysłany: Nie 19:01, 28 Mar 2010 Temat postu:

Przyszedł, przebrał się i wyszedł na izbę przyjęć.

Arno

Otworzyła drzwi i weszła do środka z nadzieją, na to, że przynajmniej tu zazna chwili spokoju...i okazało się, że to możliwe. Zaszyła się tu, bo była zmęczona, nastawiła ekspres i opadła na jakiś fotel, westchnęła i na chwilę przymknęła oczy.

Arno

Wypiła kawę, posiedziała trochę tutaj i zabrała się z powrotem do pracy, ruszyła na obchód.

[wychodzi]

Arno

Gdy tylko weszła do budynku szpitala od razu skierowała się do pokoju lekarzy, aby się ubrać w służbowy strój i...napić kawy jak to zawsze miała w zwyczaju. Włączyła ekspres, a potem podeszła do szafy, aby sięgnąć kitel.

Granmor

Drew po przyjściu do szpitala, od razu wpadł tutaj. Położył na jakimś fotelu swoją torbę i wyciągnął z niej kluczyk do szafki. Która to miała być? A, 62A. Podszedł do szafki i przejrzał jej zawartość.

Arno

- Oh, hey... - uśmiechnęła się do Drew ładnie, po czym poprawiła sobie kitel i rozpuściła włosy, po czym "przerzuciła" je do tyłu.
- I don't recall seeing you around here, doc... - spojrzała na niego, przyjrzała się jego posturze, jego ciału, które zrobiło na niej niemałe wrażenie...nie mogła się powstrzymać od ukradkowych spojrzeń.

Granmor

Drew uśmiechnął się grzebiąc w tej szafce. -Tak właściwie, to mój pierwszy dzień więc... - wyciągnął z tej szafki jakiś kitel czy coś. xD

Arno

- Oh, so you are a newbie... - zerknęła na jego tyłek i przygryzła wargę uśmiechając się pod nosem, jednak zdecydowała się związać włosy, poprawiła sobie długopis na tej kieszonce na kitlu. Ruszyła w stronę ekspresu.
- You'll probably need help, huh? You know...someone needs to show you round. - stwierdziła i nalała sobie kawy. W myślach jednak sama siebie karciła za to zachowanie...

Granmor

-Nie wiem, pewnie tak. - wzruszył ramionami i sobie ubrał ten kitel, albo przebrał całkowicie. Nie wiem. Tak czy siak był jakoś zajęty przebieraniem się do pracy. xD

Arno

A gdy on się przebierał ona go dyskretnie podglądała, przyglądała się jego ciału i popijała kawę, potem odstawiła kubek i podeszła do jego szafki, stanęła za nim i oparła rękę o jej otwarte drzwi.