Sala chorych 1

Future Lover

-Nie chodzi o Matta, chodzi o ciebie Julees.-Zrobił tak jakoś dziwnie ustami, taki grymas miał na twarzy.

Granmor

[colorr=green]-No? - zrobiła wielkie cielęce oczy O.O takie niewinne i w ogóle. xD[/color]

Future Lover

-Ten doktor powiedział, że możesz mieć. Nowotwór.-O. Wyrzucił to z siebie wreszcie.

Granmor

A ona spojrzała na niego takim wzrokiem pt "Kpisz se?". -No to czas umierać. - mruknęła jedząc miśka.

Future Lover

-Przerażasz mnie.-Zdecydowanie. No bo jak to tak można się nie przejmować? Że nowotwór i rak i w ogóle.

Granmor

Do Julie to jeszcze nie do końca dotarło, była w pewnego rodzaju szoku. No bo w jeden dzień tyle rzeczy? Ktoś zdecydowanie sobie kpi. Chciała spojrzeć w niebo i krzyknąć "kpisz?!" -Ja.. nie wiem, James, co mam Ci powiedzieć.

Future Lover

-To może.. Może nic nie mówmy. Poczekajmy na te śmieszne badania.-Uśmiechnął się jakoś tak nieśmiało. Tak żeby zachęcić Julie do uśmiechu, może nie ma tego raka, a może nie ma.

Granmor

A ona położyła sobie głowę, tzn oparła o niego. -To na pewno nic. - szepnęła. No bo jak to? Rak? Ona?

Future Lover

Objął ją tak jak on to zawsze robił i poczuł się nawet fajnie.
-Na pewno.-Powtórzył po niej i wyglądali słitt xD

Granmor

-Masz tutaj niezłe show od samego przyjazdu. - lekko go pchnęła. XD

Future Lover

-Mam jakieś okropne uczucie, że to wszystko przeze mnie. Boleśnie wwierca się w umysł.-Wymruczał jakoś tak, bo troche go to wkurzało, że przyjechał i taki chaos. Biedny James.

Granmor

-Tak, jasne, zaraziłeś mnie rakiem. - i wtedy to dopiero do niej jakby dotarło. Że może umrzeć i w ogóle.

Future Lover

Jakoś nie wyczuł tego, że sie zorientowała, bo to nie jest postać arna xD
-No może za to nie jestem odpowiedzialny ale...-Źle mu to zabrzmiało.
-Ale troche pokłóciłem cie z Mattem.

Granmor

-To on robi z siebie męczennika i kazdy ma wokół niego biegać. Nie powinien się tego spodziewać, zresztą, nieważne. - machnęła dłonią. Podsunęła mu miśki.

Future Lover

Wziął sobie ze dwa.
-Ym. Chyba mam jeszcze gdzieś tą nieszczęsną piżamę.

Granmor

Roześmiała się głośno. xD -Musisz ją kiedyś ubrać i się pokazać.

Future Lover

-No nieee. Wystarczy że już ty mnie nakryłaś.-To było upokarzające, ale miał sentyment do miśków.

Granmor

-Proooosze, prooooosze. - tak przeciągała zabawnie zajadajac miśki i znów mu je podsunęła.

Future Lover

Wziął se miśka i zrobił taką minę pod tytułem 'Hmm zrobić to czy tego nie zrobić' no i miał szeroki uśmiech na twarzy.

Granmor

A ona sobie pomyślała o Timie i jej się smutno bardzo zrobiła. Ale próbowała myśleć pozytywnie, bo miała tylko podejrzenie nowotworu.

Future Lover

-No dooobra. Ale będziesz musiała się ze mną poturlać.-Szturchnął ją jak ona jego wtedy, ha.

Granmor

-Hehe, nie ma sprawy. - mruknęła z uśmiechem. -Tę biopsję chyba jutro zrobią, co nie?

Future Lover

-Raczej. Zostać tu z tobą? Zostanę.-On się lubił poświęcać ale tylko dla kolegów z zespołu albo Julie, bo dla reszty to jest obojętny. Strasznie.

Granmor

-Całą noc? - spojrzała zdziwiona. -No to się przesunę. - dodała i tak też zrobiła. No bo jak to? Miałby siedzieć żeby go cztery litery bolały? xD

Future Lover

No to się położył obok niej, hahah. Ale z nich duże dzieciory.
-Hm. Kiedy my ostatni raz leżeliśmy razem w jednym łóżku?-Zapytał tak troche zaczepnie xD