Wewnątrz cafe....

Future Lover

W środku było dość przytulnie i nie było za wiele osób. Jedynie dwie osoby. Dita usiadła zaraz koło wejścia i zamówiła kawę.

Future Lover

W oczekiwaniu na kawę wyjęła z torebki papierosa. Niestety nie miała przy sobie zapalniczki więc podeszła do mężczyzny siedzącego dalej i zapytała:
-Przepraszam, że przeszkadzam ale... ma pan ogień?

Naomi/Missy

[a to był Karl i Naomi ?]
Naomi patrzyła w kartę i momentami zerkała na Karla. - Co pan zamawia ? - spytała wreszcie, choć sama nie wiedziała co zamówić.

Future Lover

[Jeżeli pytanie do mnie to tak]

Arno

- Może dwie małe espresso? - spytał Naomi uśmiechając się do niej flirciarsko. Gdy zauważył kobietę odpowiedział do niej : - Nie, niestety nie mam; nie truję się tym świństwem, ew. okazjonalnie. - zbył ją i spojrzał wyczekująco na Naomi.

Future Lover

Dita nie odezwała się ani słowem do mężczyzny. Za to spojrzała z nadzieją na kobietę.

Naomi/Missy

[tak to było do ciebie i dzięki]
Wreszcie Naomi zerknęła na Ditę. - Ja mam zapalniczkę. - powiedziała i wyjęła zapalniczkę z torebki, którą podała Dicie. - Rzuciłam palenie, ale zapalniczkę jeszcze mam. - teraz się uśmiechnęła. - Jeśli pani chce, to może się pani do nas dosiąść, prawda Karl ? - spytała robiąc przy tym słodki wyraz twarzy.

Future Lover

Dita zapaliła papierosa i odparła:
-Bardzo mi miło ale nie chcę wam przeszkadzać.
Oddała zapalniczkę i uśmiechnęła się do kobiety po czym wróciła na miejsce. Gdy kelner podał jej kawę podziękowała i poprosiła o popielniczkę.

Naomi/Missy

Naomi schowała zapalniczkę z powrotem do torebki. - Tak, poproś o dwie espresso. I żebyś nie myślał, bo już nie palę. A jak to możliwe, że mieszkamy razem na jednej ulicy i jeszcze się nie znamy ? - zaśmiała się.

Future Lover

Kiedy kelner przyniósł jej popielniczkę zaciągnęła się papierosem i wyjęła z torebki telefon. Akurat miała tam internet więc uruchomiła swój komunikator i miała nadzieję, że znajdzie się ktoś z kim mogłaby porozmawiać.

Arno

- Ironia losu? - spytał uśmiechając się do niej słodko - widocznie jakimś dziwnym trafem nie było nam dane się jeszcze poznać... - rzucił Karl, po czym oparł głowę na ręce i przyjrzał się bliżej Naomi.
Gdy przyszedł kelner poprosił o 2 espresso.

Future Lover

Dita niestety nikogo nie zastała. Wypaliła już całego papierosa i wzięła łyk kawy. Miała nadzieje, że pozna kogoś nowego tutaj. Nie miała ochoty wracać do domu więc została.

Future Lover

Dita dopiła kawę, zostawiła zapłatę i wyszła.

[Wychodzi:Dita]

Naomi/Missy

[jest już drugi dzień, więc Karla i Naomi już nie ma]

madeleine

laileen weszła do środka, po przejrzeniu karty dań zdecydowała się na muffinka i mrożoną latte, nie to, żeby dbała o linię, właściwie było jej wszystko jedno. usiadła w rogu kafejki i spoglądała za okno.

miss.

[sypły mi sie tematy xd]
weszli do środka
- Nie nawet nawet. Jest bardzo symaptycznie. I mają świetna kawę ale to juz chyba mówiłam. - znowu pociesz.

Granmor

-Gdzie siadamy? - spytał rozglądając się.

miss.

- Może tam w narożniku? - i chyba wskazała na stolik w kącie xd

Granmor

Jamie skinął głową, przepuścił ją i ładnie sobie siedzą.-Zjesz coś?

miss.

Bała sie że >szlony admin< znowu wyśle ją do łazienki wiec zrezygnowała xd
- Nie dzięki. Orzechowe latte w zupełności wystarczy. - znowu wzięła uparty kosmyk włosów z twarzy.

Granmor

KTO?! JAK?! GDZIE SZALONY?!! XDDDDDDDDDDDD
Odłozył karte.-To ja też się powstrzymam. - powiedział z uśmiechem. -Więc.... Cecylio, ja nawet cholera nie wiem, jak Ty masz na nazwisko. - powiedział z uśmiechem.

miss.

Nie JA! tyko zaraz ja nie jestem adminem więc hm... tak wychodzi na Ciebie xd
- Lind. Krótkie i łatwie do zapamiętania. - też miałą pociesza na papie, jak zawsze zresztą. No dobra prawie zawsze.
- I jeszcze raz dzięki za tą akcje na weselu. - przygryzła dolną warge, o.

Granmor

-Nie ma o czym mówić. - machnal dłonią.-Tego wymagała sytuacja... każdy by tak postąpił, bo ten gość był wyjątkowo natarczywy. - powiedział i rozejrzał sie dookoła.
Przyniesiono kawę,o.

miss.

- Zawsze był, ale niważne - napiła się - Powiedz coś o tym swoim zespole, bo kurde nigdy o was nie słyszałam

Granmor

-Nigdy nie słyszałaś o Without You? - spytał z zdziwieniem Jamie.-Graliśmy w czworkę, Julie, kolega z zoną no i ja. Ale po tej całej sprawie z tym fanem, już nie było tak samo, było tylko coraz gorzej. - mruknał upijajac nieco kawy.