Wewnątrz cafe....

miss.

/z tego co mi wiadomo na monogramach zawsze ale to zawsze są inicjały XD Dlatego zwróciła się do niego KP XD a że się jej nie przedstawił to chce żeby to zrobił XD

Zaśmiała się.
- To chyba nie możliwe... Imion rozpoczynających się na K są dziesiątki... A rodzice dający pociechom takie zapalniczki mają szczególnie wybujałą wyobraźnię. - u snobów zawsze są dziwne imiona XD
- Wiem z doświadczenia... Ale zapalniczki mi odmówili... "Bo dobrze wychowanym dziewczętom nie wypada" - przewróciła teatralnie ślipkami i napiła się kawy.

Kamila

/nie pomyślałam o tym xD
- Jestem Kirby. Kirby Parker. A tobie jak dali na imię ślicznotko ? - ja mu imię zmieniłam w karcie, więc żeby nie było zdziwieniu.

miss.

Widziałam

- Irmelin Fox, Irma. - przedstawiła się i uśmiechnęła ładnie.

Kamila

Wtedy zauważył, że skończył już swoją kawę. Zapłacił i dał duży napiwek kelnerce. - No to Irmo, poczekam aż skończysz. Czy dasz się porwać na krótki spacer po miasteczku ? - rzucił propozycję nie do odrzucenia.

miss.

Skoro nie do odrzucenia to jej nie odrzuciła. Dopiła kawę i zapłaciła. I mogli iść.
- Więc... gdzie mnie zabierasz?

Kamila

- Zobaczysz, Irmo. - uśmiechnął się szarmancko i szeroko otworzył dla niej drzwi. Wyszli i gdzieś poszli, zaraz ich gdzieś poprowadzę.

Naomi/Missy

[wchodzi Naomi]
Założyła swój kombinezon i pracowała.

candace

[przychodzi Danny]
Założył na siebie taki fikuśny fartuszek z nazwa kawiarni gdzieś tam wyszyta na kieszonce i pracuje. To jest, zmywa naczynia w ekspresowym tempie xd

candace

[przyszła Christina]
Była cała blada i naprawdę źle się czuła, ale jakoś próbowała pracować. Raz nawet pogoniła do kibla zwymiotować. Ale szef pewnie stwierdził, że jej nie puści do domu, bo ostatnio zabardzo olewa pracę.

Danny za to się zmartwił i w wolnym czasie próbował ją trochę wyręczać. A w każdej wolnej przerwie, wypałał chyba z tysiąc papierosów. I wcale nie czuł sie najlepiej, bo chciało mu sie ćpaaaać.

Viktor

Przyszli, usiedli, zmówili...
- Fajne miejsce, lubię tu przychodzić.

Arno

- Rzeczywiście wygląda na przyjemny lokal. - włożyła kosmyk włosów za ucho. - Często tu bywasz? - zapytała.

/siedzą naprzeciw siebie jak rozumiem?XD

Viktor

/ siiiii senior

- Tak, jak tylko mam czas.- popił to co sobie tam zamówił

Arno

- Dobra kawa. - pochwaliła z uśmiechem, ale po chwili dodała - Jednak we Starbucksie lepsza. - i upiła łyk napoju - Prawie nic o Tobie nie wiem, poza tym, że jesteś strażakiem... - zasugerowała żeby coś o sobie opowiedział unosząc brwi, a następnie wzięła się za jedzenie swojej kanapki, jako, że śniadania nie jadła.

Viktor

- A co byś chciała wiedzieć? Pochodzę z Midland, mieszkam tu sam od ponad 5 lat, pracuje w straży, prowadzę zwykłe nudne życie.

Arno

- Nudne życie? - zdziwiła się i unosząc brwi - Nie wyglądasz na takiego. - napiła się kawy i zaczęła bawić się sznureczkami przy bluzce nadal spoglądając na niego - Na przykład czym się interesujesz? Czy miałeś a może masz żonę, dziewczynę, kochankę albo czy może nie jesteś seryjnym mordercą? - uniosła jedną brew, przechyliła głowę na bok i wydęła wargi.

Viktor

/Arno twoja postać musi zmienić jego życie bo on jest nudny xD

- Nie mam ani żony, ani dziewczyny, ani kochanki i nigdy nikogo nie zabiłem. -roześmiał się - Kiedyś szalałem ale tu w Fairview prowadzę spokojne nudne życie, ponieważ w pracy mam dużo adrenaliny.

Arno

- W to nie wątpię. - stwierdziła celując w niego palcem wskazującym. - A nie masz żadnych zainteresowań? - spytała ponownie i upiła łyk kawy.

/Zobaczy sie. xD

Viktor

- Sport. -odpowiedział grzecznie -A ty? Interesujesz się tylko sprawami zawodowymi?

Arno

- Nie tylko. Interesuję się muzyką, filmem. - urwała i upiła łyk kawy - A Ty interesujesz się sportem tylko biernie, czy może coś uprawiasz? - zapytała.

Viktor

- Czasem biegam, w pracy mam regularne treningi.

Arno

- Od biegania masz takie mięśnie? - wskazała na jego ręce i pokiwała głową z rozbawieniem.

Viktor

- Nie to od treningów na siłowni, w straży te treningi są obowiązkowe. A ty masz masz jakiegoś faceta?

miss.

/prawie sie zlałam XDDDDDDD
od biegania mięśnie na rękach? a biega na rękach? XD no chyba że ja AŻ tak się nie znam... XD

Arno

/miss., kto jak kto, ale Ty powinnaś wiedzieć, że to był sarkazm. XD bo powiedział tylko o bieganiu. czaisz teraz?XD

- Nie mam nikogo. - stwierdziła i skończyła jeść kanapkę.

miss.