Bar

miss.

-Wode z cytruną. - usiadła na stołku i podparła głowe na ręce.

Arno

- Chyba nie mówisz poważnie? - spytał z uśmiechem, po czym zwrócił się do Owena - Dwie tequile. - wypił już przecież dwie whisky...

miss.

Przewróciła ślipkami.
-Nie rozumiesz poangielsku? To mozesz chcesz po francusku? - prychneła i odsuneła od siebie tą tequille.
-Wode z cytryną. - rzuciła do barmana, który zaraz jej ją podał.[/i]
-Więc... powiesz coś o sobie? - najpierwsz trzeba poznać ofiarę, zresztą woląła pierwsza zadać to pytanie by samej na nie nie odpowiadać.

Nina

A Lizzie wyrwała faceta, z którym wyszła z baru

Arno

- Wolę po francusku. - powiedział z uśmiechem i zaczął pić tequilę; po chwili się odezwał - A to zależy co chcesz wiedzieć... - tak tajemniczo.

miss.

Przewróciła śłipkami...
-Eh... mam być szczera? Więc... nic nie chce wiedzieć. Mało mnie to interesuje. Poporstu ktoś kiedyś wpominał że trzeba być miłym. - uśmiechneła sie sztucznie - Jeszcze te twoje usilne próby zrobienia wrażenia, że taki tajemniczy i sexi jesteś. Kochany daj sobie spokój... -westchnęła i spojrząła na niego z odrobiną politowania.

Arno

- Nie to nie. Przede mną nie musisz odgrywać roli wychowanej i miłej dziewczyny... - westchnął i nadal popijał tequilę lekko się nią zachłysnął; co nie było widoczne... - Więc jaki mam być? - spytał i spojrzał na nią; miał na myśli zachowanie; bo widać, że była rozdrażniona.

miss.

-Dobrze by było gdybyś wiedział czego właściwie chcesz. Bo jak narazie wywnioskowałam że tego nie potrafisz. - wzruszyła ramionami i napiła sie. Przekręciła pierścionkiem na palcu i zaczęła stukać o blat paznokciami.

Arno

Tak naprawdę to Holly mu się podobała; ale nie powiedziałby jej tego - ze względu na nią, nie wiadomo jak by to odebrała...
- Mam ochotę sie zabawić. - powiedział z uśmiechem i wypił do dna swoją tequilę.

miss.

-To sie baw. - napiła sie i zamówiła coś mocniejszego. Wypiła to jednym duszkiem i ją otrząsło.
-Chodź. - pociągnęła go za soba na parkiet.

rudość

<i> - Mya podparła się, spojrzała kątem oka w sufit i podgryzała kąciki ust śmiejąc się. </i>

candace

A Jen zamowiła sobie jakiegos mocnego drinka. o.

rudość

Mya również coś tam zamówiła, i bawiąc się kosmykiem włosów siedziała bez słowa.

candace

Wypiła jednego, zamowiła drugiego i tak sobie siedziały. A potem Jennifer naszła ochota na tańczenie. No to zaciągnęła Mju, Mju na parkiet i tańczyły.

miss.

Usiadła i piła. I gadała w najlepsze z barmanem.

Arno

Na szczęście/nie- ( nieodpowiednie skreślić ) Nicolas odnalazł Holly i przysiał się znów obok niej; zamówił sobie tym razem piwo.

miss.

-Wiesz że przez mieszanie tych wszystkich drinków będziesz cierpiał? - zapytała stukajac paznokciami w blat. I tak przerwał jej rozmowe z barmanem.

Arno

- Wiem. Ale nie jestem aż taki wrażliwy; zresztą co się będę tym przejmował. Znudził Ci się taniec? - spytał i nawet jej się nie dziwił.

miss.

-Co? A... nie... znaczy sie tak troche. - uśmiechnełą sie (nie)szczerze.

Arno

- Nie dziwię Ci się. Takie dziewczyny jak Ty zasypiają przy takich chłopakach jak ja. - powiedział przewrotnie,o.

miss.

-Hm... wiec... a)takie dziewczyny ja ja. więc jakie? b)faceci tacy jak ty. Więc jacy?

Arno

- A) Takie piękne i inteligentne dziewczyny jak Ty B) Tacy nudni, brzydcy i na dodatek nie umiejący tańczyć faceci jak ja...

- powiedział i upił duzy łyk piwa; a nad górną wargą została piana z piwa...

[ masz fanta xd ]

miss.

U collinsów jest wrodzone że sa odrobine wredni so nie powiedziałą mu o tej pianie.
Al e parskneła smiechem na coś innego
- My sie nie znamy, skąd do cholery mozesz wiedziec że jestem inteligentna? Może jestem pustą lalką barbie z wypchanym portfelem rodziców? - po części prwda po cześci nie, ha. Usmiechneła sie tak uroczo że to co powiedziałą o sobie nie moze być prawdą.

Arno

- Widac to na pierwszy rzut oka. - znów jej schlebiał i znów wziął duży łyk piwa; piana została.

miss.

-Ciesze sie. - uśmiechnęła sie i napiła. Oczywiscie nadal mu nic nie powiedziała ale w duchu to ona umierała ze smiechu XD