Salon prasowy

Nina

Tutaj można kupić książki, gazety, płyty i gry komputerowe. Wchodzisz do środka i zanurzasz się pomiędzy regały pełne pachnących nowością książek i czasopism.

Nina

Susan weszła do salonu prasowego i rozejrzała sie po półkach. Zobaczyła jedną z książeczek dla dzieci, którą sama ilustrowała, ale jeszcze nie dostała egzemplarza. --Chyba muszę zmienić agenta..-- pomyślała. Zaczęła przeglądać książeczkę uśmiechając się sama do siebie.
[Susan bedzie tu przez chwilę, zeby ktoś mógł wpaść i żebyśmy jednocześnie mogli zacząć jakies interakcje między postaciami, bo narazie gra idzie nam trochę kulawo]

Eli

Elizabeth chodziła między półkami z gazetami i książkami. Znalazła czasopismo którego szukała i poszła w kieunku książek. Przy półce z książeczkami dla dzieci zobaczyła jakąś kobiete. Uśmiechnęła się do niej
- Dzień dobry - powiedziała z grzeczności i zaczęła grzebać w kryminałach.

Nina

Susan opuściła książeczkę dla dzieci i przyjrzała sie dziewczynie. Dzień dobry... czy pani aby nie wprowadziła się na Wisteria Lane ostatnio? zapytała z uśmiechem.

Eli

- Tak, Elizabeth Garner miło mi poznać - odpowiedziała i podał jej ręke. - Pani od dawna tu mieszka?

Nina

Susan Mayer. powiedziała z uśmiechem, ukradkiem wsadzając ilustrowaną przez siebie ksiażeczkę dla dzieci do koszyka i wolną ręką ściskając wyciągnięta dłoń. Mieszkam tutaj już ponad 10 lat, kupa czasu, zdążyłam sie zestarzeć... powiedziała udając poważny ton i wesoło się uśmiechając. Może wpadnie pani do mnie na kawę, w wolnej chiwli? zapytała Susan.

Eli

-jak tylko znajdę wolną chwilę, ale narazie do siebie nie zaprosze bo jeszce mam bałagan - odpowiedziała i spojrzała na zegarek - jej muszę już lecieć, bo nigdy się nie rozpakuję, miło było Panią poznać, dozobaczenia - zaśmiała się i poszła w kierunku kas. Zapłaciła za gazety i książke.
[wychodzi: Eli]

Nina

Wyszła niedługo potem. Zapłaciwszy oczywiście uprzednio za ksiązeczkę, cosmo i New York Timesa.
[wychodzi: Susan]

Kamila

[wchodzi Ewa]
Ewa chodziła między regałami, by znaleźć książkę godną przeczytania. Był duży wybór książek, lecz blondynka nie mogła się na żadną zdecydować. Miała do wyboru : "Prawa natury" ; "Uśmiech miłości" i "Wiersze ostatnie" .
"Prawa natury nie czytałam, Uśmiechu miłości też nie i Wierszy ostatnich również. Co wybrać ?" - zastanawiała się.
"Prawa natury hmmm... Uśmiech miłości zapowiada się na nudny, chyba Domcia by takie coś czytała Smile

no i Wiersze ostatnie hmmm..." - mówiła do siebie po cichu tak, by nikt jej nie usłyszał. Odłożyła "Uśmiech miłości" i dalej zastanawiała się nad tymi dwiema, które trzymała w rękach.
"Prawa natury hmmm... Wiersze ostatnie też będą chyba nudne, bardziej dla Kamy, więc niech se sama kupi Very Happy

". Tym razem odłożyła "Wiersze ostatnie" i zastanawiała się, czy brać tą pozostałą na pastwę losu ksiażkę, czy odłożyć ją na półkę.
"Nie no Prawa natury też będą nudne, odkładam. Paula to by se mogła to kupić, bo do niej to pasuje Wink

" - pomyślała i odłożyła "Prawa natury". Kupiła tylko nową gazetę i poszła do supermarketu...
[wychodzi Ewa]

Kamila

[wchodzi Paulina]
Rudowłosa dziewczyna szukała odpowiedniej półki. Gdy znalazła ją to zastanawiała się nad wyborem ksiązki. Miała do wyboru : "Hotel świętego Augustyna" ; "Wicekról Ouidah" ; "Pod osłoną nocy" ; "Święto kozła" ; "Tajemniczy płomień królowej Loany" ; "Mistrz i Małgorzata". No i zaczęła myśleć :
"Ten Hotel... wydaje się być nudny" - i odłożyła książkę na półkę Laughing

"Wicekról... - to samo co Hotel..." - i następna książka wylądowała na półce Laughing

"Pod... muszę się jeszcze zastanowić. Święto... BIORĘ !!! Tajemniczy... to co dwie pierwse." - i już trzecia książka powędrowała na półkę Wink

"Mistrz... BIORĘ !!! i teraz tylko ta nieszczęsna Pod osłoną nocy... czy warto ją brać czy nie... no niewiem... a trudo, odkładam ją na półkę. " - i tak cztery książki zostały na półce, a dwie znalazły się w koszyku Wink

Dziewczyna wzięła jeszcze nowy numer gazety New York Times, zapłaciła za wszystko i ruszyła w stronę supermarketu.
[wychodzi Paulina]

Nina

[przychodzi: Sara]
Wpadła do salonu prasowego, kupiła kilka dzienników dla upierdliwego szefa i już jej nie było.
[wychodzi: Sara]

Kamila

[wchodzą Dominika, Kamila i Ewa]
Dziewczyny wparowały do salonu prasowego. Dominika kupiła New York Times, a Ewa jakiś magazyn o modzie, coś w stylu "Avanti".
- To teraz z gazetkami do samochodu, czy na sam ? - spytała Kamila, która nic nie kupiła.
- Najpierw odnieśmy gazety. - powiedziała Dominika i wszystkie wróciły do samochodu.
[wychodzą Dominika, Kamila i Ewa]

Sahem

[przelotem: Grace]

Skoro już tu była postanowiła zakupić jakieś czasopisma, coby było co czytać w domu.

Viktor

[wchodzi Ida]

Stwierdziła że musi kupić gazetę z nowym programem telewizyjnym, weszła do środka i zauważyła Grace
- Witaj Grace -powiedziała podchodząc do niej