Wnętrze supermarketu...

miss.

- Odchudza... heh. nie wiedziałam, że wyglądam na kogoś kto się odchudza. A alkohole... cosmo. Więc wódka, Cointreau, sok żurawinowy... albo może być truskawkowa margarita i to co do niej potrzebne. I jak nie macie na dzisiaj barmana mogę wam pomóc, jestem w tym niezła. - uśmiechnęła się.

Kamila

- Jeśli chcesz to oczywiście możesz nam pomóc przy napojach. Nie wyglądasz na taką, co by się odchudzała, ale wiesz, co się mówi o pozorach. To co najpierw zbieramy ? Napoje, czy przekąski ?

miss.

- Co będzie pierwsze... - bo ona tu nigdy nie była wiec nie wiedziała z czym półki będą wcześniej.

Kamila

To on zapytał się jakiejś zgrabnej ekspedientki gdzie znajdzie to i to, a jak się dowiedział, to już tylko patrzył na Irmę. - Jak już wiemy, to możemy się rozdzielić i ty wybierzesz alkohole, a ja przekąski, czy idziemy wszędzie razem ? - spytał, bo nie wiedział, co ona woli.

miss.

- Twój wybór. - odgarnęła włosy do tyłu bo spadły jej na twarz i uśmiechnęła się ładnie.

Kamila

- Chodźmy razem. - nawet wziął ją za rękę i poszli do jego ulubionego działu : alkohole. To on wybrał swoje i współlokatorek i poprosił ją, by wybrała jakieś dobre i swoje ulubione.

miss.

Wybrała wiec. I sięgała jakas butelkę która była straaaasznie wysoko. i stanęła na palcach i jeszcze się gimnastykowała żeby ją sięgnąć. Ale przynajmniej jej tyłek z takiej perspektywy wyglądał wyjątkowo dobrze.

Kamila

Spojrzał się na jej tyłek, ale żeby od razu nie robić z siebie takiego to podszedł bliżej. - Pomogę. - powiedział i sięgnął tam z łatwością,a biorąc butelkę przytrzymał dłoń Irmy. A uśmiechał się przy tym bosko.

miss.

- Dzięki. - uśmiechnęła się ładnie i delikatnie a ich twarze dzieliły milimetry.

Kamila

To była tylko chwila. Spojrzał jej głęboko w oczy i pocałował.

miss.

Odpocałowała go wiec ładnie. Bardzo ładnie.

Kamila

Tak więc całowali się tak ładnie, póki on nie przestał. - Świetnie całujesz. - powiedział z uśmiechem.

miss.

Uniosła jeden kącik ust w uśmiechu.
- Jeszcze jakieś alkohole bierzesz?

Kamila

- A czy chcesz jeszcze jakieś ? - zapytał flirciarskim tonem.

miss.

- Hm... - udawała, że się zastanawia patrzac mu w ślipia i w ogóle..
- Nie.

Kamila

- No to teraz przekąski. Co polecasz ? - spytał ciągle nie ruszając się z miejsca i patrząc jej w oczy.

miss.

- Zależy na co masz ochotę...

Kamila

Uśmiechnął się tylko, lecz nic nie odpowiedział.

miss.

Uniosła więc lekko jedną brew i czekała na odpowiedź.

Kamila

- Coś, co zagłuszy głód i kaca na drugi dzień. - stwierdził w końcu.

miss.

- Chodźmy więc takie coś znaleźć. - i poszła w mi blizej nieznanym kierunku i jak juz znalazła odpowiednią półkę zaczęła zbierać odpowiednie artykuły. uj wie jakie.

Kamila

A on tak przysunął bliżej niej wózek, lub koszyk. Nie wiem, co o i tam mieli.

miss.

Ona coś do niego zapakowała.
- Więc to chyba wszystko.
- Chyba, że... - ona była tak bliziutko i bawiła się guziczkiem w jego koszuli. - chyba, że lubisz bardzo dobrą zabawę... - tak właśnie bezczelnie osiemnastolatka proponowała mu seks. jak impreza to impreza.

Kamila

- To chyba jasne, że lubię. Ale czy ty jesteś na pewno gotowa ? - cóż, nie był przygotowany na rozprawę sądową, bo zgwałcił.

miss.

już dawno ma 16lat... a oni wedle prawa mogą od 16 chyba XD
- Nawet nie wiesz jak bardzo... - wymruczała mu seksownie do ucha. biedna mała napalona irma. nauczyciel ją zostawił, zmieniła miejsce zamieszkania to teraz nie ma z kim do łózka iść XD