Autor |
Wiadomość |
Sahem |
Wysłany: Czw 19:24, 07 Kwi 2011 Temat postu: |
|
[wchodzi]
Było piękne kwietniowe popołudnie.
O tej porze nikogo nie powinno tu być.
No właśnie. Nie powinno, ale na końcu parkingu stało jakieś auto. Wkrótce dołączyło do niego kolejne, z którego wysiadła Lady G.
- Masz pieniądze?
- Johnny, mój drogi, spokojnie... - westchnęła teatralnie podchodząc do niego z torbą w ręku.
- Nie żartuj sobie ze mnie - facet był wyraźnie poddenerwowany - Nie po to ją zwolniłem
- Tak, tak... - machnęła ręką - Wiem jak bardzo musiałeś się dla mnie poświęcić i zaryzykować swoją karierę prokuratora stanowego... - była nad wyraz spokojna i poważna - Masz - rzuciła w jego stronę wspomnianą już torbę - Możesz nie liczyć, sto tysięcy, tak jak się umawialiśmy
Facet złapał za pakunek i natychmiast wrzucił go na przednie siedzenie pasażera w swoim aucie.
- Tej rozmowy nie było, nie znamy się - on się naprawdę bał.
- Nie będziesz mnie pouczał, w końcu to ja jestem tą złą - cała ta sytuacja wydawała jej się niezwykle infantylna i zabawna - Kup sobie jakiś porządny garnitur - odparła na pożegnanie.
Facet wsiadł do swojego samochodu, przekręcił kluczyk i już miał odjechać, gdy ktoś zapukał w okno kierowcy.
Opuścił szybę. Zdążył jeszcze otworzyć usta, by coś powiedzieć, a chwilę później naprzeciwległa szyba pokryła się czerwoną mazią.
- Wiesz co? - zapytała odkręcając tłumik z broni - W trumnie nie będzie ci potrzebny porządny garnitur - uśmiechnęła się do faceta, który właśnie dławił się krwią. Umarł chwilę później.
Obeszła samochód dookoła, otworzyła drzwi pasażera i wyciągnęła ze środka swoją torbę.
- A te pieniądze jeszcze mi się przydadzą, ty - westchnęła - Już nie - i zrobiła smutną minkę zbitego kotka - Do zobaczenia w piekle - zatrzasnęła drzwi, i wkrótce potem odjechała własnym samochodem zostawiając na parkingu zapalony samochód ze zwłokami prokuratora w środku.
[wychodzi] |
|
|
Kamila |
Wysłany: Pon 19:02, 27 Lip 2009 Temat postu: |
|
/ok, prowadź xD |
|
|
candace |
Wysłany: Pon 18:46, 27 Lip 2009 Temat postu: |
|
/a może odrazu do pensjonatu niech pójdą i po kłopocie xd? bo on jest opuszczony i tak i tak. |
|
|
Kamila |
Wysłany: Pon 18:44, 27 Lip 2009 Temat postu: |
|
Ona już była przed samochodem. - To do hotelu chyba, co nie ? |
|
|
candace |
Wysłany: Pon 18:38, 27 Lip 2009 Temat postu: |
|
Pokiwała przecząco głową. - Tylko motel i pensjonat. Chyba powinnyśmy się gdzieś zatrzymać, co o tym myślisz? - zapytała i poprawiła fryzurę. No i chyba wysiadły z samochodu. |
|
|
Kamila |
Wysłany: Pon 18:34, 27 Lip 2009 Temat postu: |
|
[wchodzą Bella i Jennifer]
Zaparkowała. - GPS pokazał, gdzie mogłoby być jakieś sanatorium ? - spytała rozprostowując nogi i poprawiając ubranie. |
|
|
Granmor |
Wysłany: Pią 18:35, 11 Lip 2008 Temat postu: |
|
[wjeżdza : Tyler]
[color=#838B8B]Przyjechał, wysiadł z samochodu i rozejrzał się. Było ciepło, rozejrzał się po okolicy. Las wyglądał pięknie, poprawił pasek z
aparatem fotograficznym. Spojrzał na domek w którym znajdował się jakiś
bar i poszedł w drugą stronę - w góry.
[wychodzi : Tyler] |
|
|
Viktor |
Wysłany: Czw 22:03, 20 Mar 2008 Temat postu: |
|
[wchodzi Ben]
Wrócił na parking, wsiadł do samochodu i odjechał z piskiem opon.
[wyjeżdża Ben] |
|
|
Viktor |
Wysłany: Czw 21:58, 20 Mar 2008 Temat postu: |
|
[przyjeżdża Ben]
Wysiada z samochodu, wyciąga ciało owinięte starą wykładziną i szybko idzie w głąb lasu.
[wychodzi Ben] |
|
|
Granmor |
Wysłany: Wto 19:28, 19 Lut 2008 Temat postu: |
|
[narracja]Andy odwiózł Vic do domu, a sam pojechał do Sary.[/narracja] |
|
|
Future Lover |
Wysłany: Wto 19:26, 19 Lut 2008 Temat postu: |
|
Wpadła w taką mini obsesje. Cały czas wszystko kojarzyło jej sie z Chicago.
-D-Dobrze.. |
|
|
Granmor |
Wysłany: Wto 18:59, 19 Lut 2008 Temat postu: |
|
-Więc od niego zaczniemy, jutro.- powiedział z uśmiechem. -Na dzisiaj chyba mamy dosyć wrażeń. |
|
|
Future Lover |
Wysłany: Wto 18:37, 19 Lut 2008 Temat postu: |
|
-Ale... To jedyny punkt zaczepny.-Oznajmiła myśląc o Penny. |
|
|
Granmor |
Wysłany: Wto 18:24, 19 Lut 2008 Temat postu: |
|
Gliniarz skinął głową chcąc potwierdzić.-Sally właśnie dzwoni do rodziny. - rzekł. -Zabieramy ciało do kostnicy?
-Chwilę. - rzucił Andy i zrobił kilka fotek. |
|
|
Future Lover |
Wysłany: Wto 18:21, 19 Lut 2008 Temat postu: |
|
-No właśnie. Musimy zawiadomić rodzine.-Mówiła ciągle patrzac na zwłoki. |
|
|
Granmor |
Wysłany: Wto 18:19, 19 Lut 2008 Temat postu: |
|
-Myślę że jest to zbyt banalny dowód... to może być przypadek, lub rodzina. - odparł z lekką kpiną w głosie. -Ale cóż, to Ty pracujesz. |
|
|
Future Lover |
Wysłany: Wto 18:15, 19 Lut 2008 Temat postu: |
|
-Ofiara miała takie samo nazwisko.-Odpowiedziała krótko. |
|
|
Granmor |
Wysłany: Wto 17:59, 19 Lut 2008 Temat postu: |
|
-Penny Burton? Myślisz że jest w to zamieszana? - spytał podnosząc delikatnie jedną brew. |
|
|
Future Lover |
Wysłany: Wto 17:55, 19 Lut 2008 Temat postu: |
|
-Będziemy musieli pogadać z tą perkusistką.-Powiedziała patrząc na zwłoki. |
|
|
Granmor |
Wysłany: Wto 17:40, 19 Lut 2008 Temat postu: |
|
-Same rękawiczki i sposób morderstwa przypomina mi Willarda, ale wycięcie narządów? To nie w jego stylu, poza tym, facet nie żyje. - odparł zerkajac na zwłoki i przestał pisać. -Niepokoją mnie rękawiczki i narkotyki.. |
|
|
Future Lover |
Wysłany: Wto 17:36, 19 Lut 2008 Temat postu: |
|
-Okej... Andy co o tym myślisz?-Zapytała wstając. |
|
|
Granmor |
Wysłany: Wto 17:34, 19 Lut 2008 Temat postu: |
|
-Brak świadków. - oznajmił mężczyzna. |
|
|
Future Lover |
Wysłany: Pon 22:09, 18 Lut 2008 Temat postu: |
|
Układając wszystkie informacje w głowie w jedną całość zapytała jeszcze:
-Jacyś świadkowie? |
|
|
Granmor |
Wysłany: Pon 22:08, 18 Lut 2008 Temat postu: |
|
-Między siedemnastą trzydzieści pięć a osiemnastą. Morderca wycinał nerkę przed śmiercią, po odurzeniu ofiary narkotykami |
|
|
Future Lover |
Wysłany: Pon 22:07, 18 Lut 2008 Temat postu: |
|
Nazwisko znała. Tak nazywała się perkusistka zespołu który przed chwilą grał. Postanowiła ją odwiedzić. Ale to później.
-Kiedy nastąpił zgon? |
|
|